Zrobimy, co trzeba.

Nie złość się na darmo. Przekaż nam 1%. Zrobimy, co trzeba.

Zeszły rok był wyjątkowo trudny dla nas wszystkich z powodu pandemii. Niestety także politycy i osoby publiczne swoimi nieprzemyślanymi decyzjami i wypowiedziami wystawiały nasze nerwy na próbę.  Być może niejednokrotnie miałaś/miałeś ochotę rzucić w monitor komputera bądź telewizor czymś ciężkim, słysząc o kosztach wyborów, których nie było czy potężnym zastrzyku finansowym dla TVP, kiedy Ty w tym czasie zmagałaś/zmagałeś się z wyzwaniami zdalnej szkoły swoich dzieci, dowiadywałaś/dowiadywałeś się, że tarcza z pomocą od rządu Cię nie obejmie, czy po prostu czułaś/czułeś się przytłoczony medialnymi doniesieniami na temat przedłużającej się pandemii. Złość w Tobie wzbierała. Chcemy, byś miała/miał jak najmniej powodów do złości, by państwo było przyjazne obywatelom, a władze podejmowały jawne i przemyślane decyzje. Wiemy, jak to zrobić, ale potrzebujemy Twojej pomocy. Przekuj swoją złość w coś konstruktywnego. Nie złość się na darmo, przekaż nam 1% podatku, a my zrobimy co trzeba, żeby rozliczać rządzących z powierzonych im przez obywatelki i obywateli zadań. Aby przekazać nam 1% podatku, wystarczy, że wpiszesz nasz numer KRS 0000181348 w swoim rozliczeniu za 2020 rok.

Na naszej stronie znajdziesz wiele informacji o tym, czym zajmujemy się na co dzień, ale poniżej zebraliśmy dla Ciebie kilka wybranych obszarów i instytucji, którym przyglądaliśmy się nieco uważniej w 2020 roku. Zobacz, czego udało nam się dowiedzieć i ujawnić dla całej opinii publicznej. 

“TVP zabezpiecza wolny wybór Polaków”

Prezes publicznej telewizji Jacek Kurski lubi odpowiadać na pytania zadawane przez przychylnych mu dziennikarzy. W lipcu 2020 roku w czasie długiej rozmowy z Jackiem Karnowskim opowiadał o tym, że TVP zabezpiecza wolny wybór Polaków. Jacek Kurski nie lubi jednak odpowiadać na pytania, kiedy zadają je obywatele. Wtedy nie liczy się już wolny wybór Polaków, którzy chcieliby mieć dostęp do informacji, zagwarantowany przez Konstytucję. Telewizja Polska od lat stosuje taktykę uników, jeśli chodzi o realizację prawa do informacji. Zazwyczaj najpierw ignoruje nasze wnioski, a potem zwykle odmawia odpowiedzi. My się, jednak nie poddajemy i pytamy dalej. Poniżej historie naszych ostatnich zmagań o jawność z TVP:

“Dokładnej sumy nie pamiętam. Około 70 milionów”

Choć zorganizowanie wyborów korespondencyjnych 10 maja 2020 roku wydawało się karkołomnym przedsięwzięciem, a do ich przeprowadzenia brakowało podstawy prawnej, rząd zdawał się nie zrażać tymi przeciwnościami. Misję przygotowania takiego głosowania powierzył Jackowi Sasinowi. Wybory w tym terminie i w tej formie ostatecznie się nie odbyły, ale ich organizacja pochłonęła dużo pieniędzy podatników. Ile dokładnie? Nie wiadomo, a sam odpowiedzialny za ich organizację w jednym z wywiadów stwierdził, że dokładnej sumy nie pamięta. A ile i które samorządy złamały prawo, przekazując Poczcie Polskiej dane wyborców nim weszła w życie ustawa wedle której to poczta organizować miała wybory? Udało nam się zdobyć i ujawnić odpowiedzi na te oraz inne pytania dotyczące wyborów. Sprawdź kogo i o co pytaliśmy i czy Twoja gmina postąpiła wbrew prawu:

“A kto nie ma pokus?”

Nie tylko politycy i samorządy muszą udzielać informacji obywatelkom i obywatelom, ale też i organizacje pozarządowe korzystające z publicznych środków. Niektóre, jak pewna toruńska fundacja wzbudzają nieco większe zainteresowanie niż inne. Historia naszego wniosku do Fundacji Lux Veritatis związanej z postacią Tadeusza Rydzyka sięga 2016 roku. Zapytaliśmy wtedy  o informacje dotyczące wydatków z publicznych pieniędzy, którymi gospodarowała Mimo wieloletniej walki w sądach i niekorzystnych dla siebie wyroków, organizacja do dziś nie odpowiedziała w całości na nasz wniosek a wydaje się, że pokusa sięgania do kieszeni podatników i podatniczek, przynajmniej u toruńskiego redemptorysty przez te wszystkie lata nie zmalała. Czy przed nami kolejne lata sądowych potyczek? Być może, ale zrobimy, co trzeba, żeby zwyciężyła jawność, a oto co już za nami:

Kancelaria premiera “nie posiada” informacji o tym, co robi i ile to kosztuje

Od początku pandemii próbujemy pozyskać od rządu informacje, które choć trochę uchyliłyby rąbka tajemnicy, na jakiej podstawie podejmuje takie, a nie inne decyzje dotyczące walki z koronawirusem i z kim je konsultuje. Zdobycie odpowiedzi na pytania o podstawy wprowadzania obostrzeń, nakazów i zakazów, okazało się być jednak nie lada wyzwaniem. Dlaczego? Premier Mateusz Morawiecki chętnie i dużo mówi o działaniach rządu i co jakiś czas ogłasza kolejne zwycięstwa nad pandemią, ale jego Kancelaria niewiele na ten temat wie. KPRM albo nie posiada informacji, o które pytaliśmy albo są one jedynie “w pamięci przedstawiciela władzy”, a to już nie jest informacja publiczna (zdaniem rządzących). Tak o naszych wnioskach do KPRM pisaliśmy w lipcu 2020 roku:  Wszystko, o co zapytaliśmy Premiera, ale nie zna odpowiedzi. Czy podobnie będzie w tym roku? Przekonamy się. Nie odpuszczamy!

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej

Czy w demokratycznym państwie prawa można pomijać procedury przy powoływaniu członków kluczowych instytucji? Czy ich decyzje mogą być podstawą prawną do działania? Od momentu powołania Julii Przyłębskiej na stanowisko Prezes Trybunału Konstytucyjnego wątpliwości budzi prawidłowość tego procesu. Te same wątpliwości dotyczą powołania “sędziów dublerów”, a co za tym idzie, legalność wielu późniejszych orzeczeń TK. Czy w takim przypadku można mówić o ochronie praw i wolności obywatelek i obywateli? Co z wyrokami tak wybranego organu, które mają przecież wpływ na życie Polek i Polaków? Kwestia legalności działania i upolitycznienia Trybunału Julii Przyłębskiej jest jednym z wyznaczników tego, czy Polska to nadal państwo prawa, dlatego pytaliśmy i będziemy pytać o te kwestie.  Te teksty powiedzą Ci, jakie działania już podjęliśmy: 

“Przekazuję 1,75 mln na tłumaczenie tegoż dzieła na język angielski”

Jesteś rodzicem dziecka w wieku szkolnym? W takim razie hasło “zdalna szkoła” pewnie spędza Ci już sen z powiek. Ale nawet jeśli ten temat nie dotyczy Cię bezpośrednio, to przyznasz, że edukacja i nauka w czasie pandemii była jednym z ważniejszych tematów 2020 roku. Czy Ministerstwo Edukacji i Nauki śledziło, ilu uczniów “wypadło” z systemu nauczania online? Czy minister edukacji konsultował lub zasięgał  opinii ekspertów, podejmując decyzję o jesiennym powrocie do szkół? Ile prawdy było w doniesieniach o tym, że ministerstwo wysłało pismo do kuratoriów, by zbierały informacje o uczniach biorących udział w protestach? Ministerstwo raczej niechętnie udzielało nam odpowiedzi na te pytania, za to Minister Czarnek z ,,wielką radością” przekazał Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu bagatela 1,75 mln zł na tłumaczenie Powszechnej encyklopedii filozofii, która jak podkreślał w świetle kamer TVP INFO, jest ,,powodem do dumy dla wszystkich Polaków”. Biorąc po uwagę stan epidemii i wydawałoby się, ważniejsze wydatki, zapytaliśmy również i o tę kwestię. Z jakim skutkiem? Przeczytaj nasze artykuły dotyczące sprawdzania działań MEiN:  

 

Politycy w opozycji do jawności

Jawność nie ma barw politycznych. Jest albo jej nie ma. Partie polityczne ochoczo deklarują przejrzystość, jednak w praktyce są z nią na bakier. Świadczą o tym liczby – w latach 2016-2020 złożyliśmy w sądach 24 skarg na nieudostępnienie informacji przez partie KORWIN, Wiosna, PIS i PO. Partie wzbraniały się przed ujawnianiem informacji związanych z ich finansami. Nie lepiej przedstawia się udostępnianie informacji przez komitety wyborcze, w ostatniej kampanii tylko jeden komitet udostępnił nam wnioskowane dane.

A poniżej historia naszych zmagań z partiami przez ostatnie 5 lat.

A tu przeczytasz o tym, czym zajmowaliśmy się w 2020 roku.

Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *