Kandydaci poza kontrolą wyborców – mówimy dość! [aktualizacja z 20 lipca 2020]

Nieprzestrzeganie prawa przez polityków stało się polską normą. I ta norma nie wytworzyła się w ostatnich kilku latach, a jedynie utrwaliła i wzmocniła. Instytucje odpowiedzialne za stanie na straży prawa praktycznie skapitulowały i zobojętniały. Przed jakimi możliwościami stoją obywatelki i obywatele, którzy chcą żyć w państwie prawa? Jak możemy skutecznie bronić państwa przed zepsuciem?

Sieć Obywatelska Watchdog Polska podjęła kolejną próbę ochrony państwa. Chcieliśmy doprowadzić do zwiększenia przejrzystości kampanii wyborczej. Nie denerwuje Was, że nie wiadomo, kiedy obecny Prezydent RP prowadzi kampanię wyborczą, a kiedy sprawuje swój urząd? Nie interesuje Was, skąd się biorą wzmożone kampanie nienawiści w Internecie? Chcecie zrozumieć, czy kampanię danego kandydata finansują osoby, które otrzymały intratne posady w spółkach skarbu państwa czy drobni darczyńcy? Podczas kampanii mnóstwo osób komentuje zjawiska, które dosyć łatwo można by sprawdzić, gdyby prawo w Polsce było realizowane.

Teoretycznie bowiem każdy i każda z nas może zapytać o te sprawy na podstawie artykułu 61 Konstytucji RP, czyli prawa do informacji. Praktycznie, nie dostanie odpowiedzi. Kandydaci uważają zazwyczaj, że przecież rozliczają się po kampanii i wtedy wszystko będzie wiadomo. Za wiele miesięcy obywatele będą mogli odpowiedzieć sobie na te pytania. Ale nie teraz, nie w kampanii. Teraz przecież politycy zajęci są kampanią. Tyle tylko, że to my – obywatele – decydujemy o tym, kiedy chcemy wiedzieć. Nam ta informacja potrzebna jest teraz, przed wyborami, byśmy mogli podejmować świadome decyzje. Polskie prawo nam to zapewnia. Czy instytucje w końcu staną na jego straży?

Zostaliśmy bez informacji

25 czerwca 2020 roku złożyliśmy zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Komitety Wyborcze:

  • Krzysztofa Bosaka
  • Andrzeja Dudy
  • Szymona Hołowni
  • Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
  • Mirosława Piotrowskiego
  • Leszka Samborskiego
  • Pawła Jana Tanajny
  • Stanisława Żółtka

[Aktualizacja] 1 lipca 2020 dołączył do tego grona komitet Marka Jakubiaka.

W zawiadomieniach nie ma komitetów Roberta Biedronia, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Piotra Wrońskiego, Rafała Trzaskowskiego i Waldemara Witkowskiego. Komitet Biedronia, w ramach istniejących procedur, wnioskował o przedłużenie terminu, komitety Kosiniaka – Kamysza i Wrońskiego odpowiedziały na jeden z wniosków. W przypadku Trzaskowskiego i Witkowskiego jeszcze nie minął termin odpowiedzi. Są nowymi kandydatami i ich kampania jest niezwykle krótka.

Komitety pytaliśmy o:

  • wykaz wszystkich umów, które Komitet Wyborczy Kandydata na Prezydenta RP zawarł do dnia wykonania wniosku,
  • informacji o wszystkich wydatkach poniesionych przez Komitet Wyborczy podczas tegorocznej kampanii wyborczej do dnia wykonania wniosku,
  • danych o wszystkich wpłatach na rzecz Komitetu Wyborczego Kandydata na Prezydenta RP.

W większości wypadków wnioski wysłaliśmy dwukrotnie (drugi miał nieco inną treść). W ramach kampanii do wyborów 10 maja, i kampanii do wyborów 28 czerwca. Komitet Andrzeja Dudy przy obu wnioskach odpowiedział, że nie jest podmiotem zobowiązanym do udostępniania odpowiedzi, komitet Krzysztofa Bosaka udzielił takiej samej odpowiedzi na pierwszy wniosek. Komitet Pawła Tanajny “zawiesił” realizację pierwszego wniosku, choć prawo takiej możliwości nie przewiduje, komitet Pawła Wrońskiego w odpowiedzi na drugi wniosek zadeklarował, że nie stworzył funduszu wyborczego i działa w trybie społecznym. Komitet Roberta Biedronia przedłużył realizację wniosku z 27 lutego do 16 maja i ostatecznie udostępnili niepełne dane 25 maja (odpowiedź).

Jedynym, który odpowiedział na pierwszy wniosek, choć kilka dni po terminie, był Komitet Władysława Kosiniaka-Kamysza (Test z jawności dla komitetów wyborczych). Pozostałe komitety w ogóle nie zareagowały na nasze pytania.

Co zarzucamy i czemu wybraliśmy tę drogę

W zawiadomieniach zarzucamy popełnienie czynu zabronionego z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej (u.d.i.p.), poprzez nieudostępnienie informacji publicznej wbrew ciążącemu obowiązkowi. Podkreślamy, że istniał obowiązek udostępnienia informacji w znaczeniu podmiotowym i przedmiotowym, nie wystąpiła tu również sytuacja, w której udostępnienie wnioskowanych informacji podlegałoby ograniczeniom wynikającym z ustaw szczególnych lub należałoby je udostępnić w trybie innych ustaw.

Czemu nie staramy się uzyskiwać informacji w sądzie administracyjnym, skoro są dobre wyroki? Na przykład we wrześniu 2015 r. Fundacja OPOR zwróciła się do KW Nowoczesna Ryszarda Petru z wnioskiem o udostępnienie m. in. umów zawartych przez komitet. Z uwagi na to, że nie otrzymała odpowiedzi, złożono skargę na bezczynność komitetu.  WSA w Warszawie (II SAB/Wa 1115/15) skargę uwzględnił i jasno wskazał, że komitet wyborczy jest podmiotem zobowiązanym do udostępniania informacji publicznej.

 (…) komitet wyborczy jest podmiotem wykonującym zadania publiczne. Istotą jego działalności jest bowiem działanie skierowane na rzecz sprawowania władzy publicznej przez kandydatów zgłoszonych i popieranych przez dany komitet wyborczy. Komitet wyborczy podejmuje działania w sferze publicznej, co przesądza o tym, że jest to podmiot obowiązany, na gruncie art. 4 ust. 1 i ust. 3 u.d.i.p., do udostępnienia informacji publicznej, będącej w jego posiadaniu.

No właśnie – są przepisy prawa, są dobre wyroki. Ale na dobry wyrok trzeba czekać, a nam nie chodzi o to, by wnioskowane informacje uzyskać za kilka miesięcy, gdy będzie już dawno po wyborach. Zresztą gdy Komitet Wyborczy się rozwiąże, to nie ma kogo skarżyć. A rozwiązuje się 60 dni po przyjęciu sprawozdania finansowego (Art. 100 ust. 1 Kodeksu Wyborczego). Większości komitetów nie będzie już na początku przyszłego roku. Ścieżka karna to jedyny sposób egzekwowania prawa w tej sytuacji i jedyna droga, by nauczyć polityków szacunku do prawa.

Jest nam to potrzebne. Choć dziś hasło „Polska w ruinie” jest bardzo prawdziwe – egzekwowanie prawa wobec polityków praktycznie nie istnieje – to tylko obywatele mogą coś zmienić. Jak to zrobić? Mając oczekiwania i żądania. A mogą być one w XXI wieku dosyć szeroko rozwinięte. Możemy i powinniśmy oczekiwać silnej Państwowej Komisji Wyborczej, która zamiast kontrolować drobiazgi zajmie się wreszcie prekampanią, wykorzystywaniem sprawowania urzędu do prowadzenia kampanii wyborczej czy ewidentnymi oszustwami. Ale potrzebujemy też takich rozwiązań, które pomogą nam w realnym czasie widzieć, za co płacą komitety. Stwierdzić, co jest prawdą, a co iluzją.

Powiecie, że jesteśmy naiwni w każdej kwestii? Od działania prokuratury poczynając, przez możliwości faktycznego sprawdzenia, kto i za co płaci, na woli politycznej do zmiany prawa kończąc. A może zdesperowani? Chyba raczej zdeterminowani. Jeśli dziś obywatele odpuszczą politykom, to na pewno nic się nie wydarzy. To my musimy być gotowi na zmiany, to my musimy ich oczekiwać. I być gotowi, gdy przyjdzie na nie właściwy moment.

***

W związku z wyborami warto zajrzeć do opinii Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) z 14 lutego 2020 roku – na temat rekomendacji po wyborach parlamentarnych 2019 roku (https://www.osce.org/files/f/documents/8/8/448417.pdf) oraz do naszych tekstów dotyczących jawności w czasie kampanii:

Aktualizacja:

14 lipca złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Komitet Wyborczy Rafała Trzaskowskiego oraz Komitet Wyborczy Waldemara Witkowskiego, ponieważ również nie odpowiedzieli na nasz wniosek.

 

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. Małgorzata

    Szanowni Państwo, nie do końca rozumiem postulaty. Wpłaciłam 200 zł na kampanię kandydata. Dlaczego moje dane miałyby być ujawniane komukolwiek, skoro prawo nakazuje prowadzenie jawnej informacji nt. wpłat powyżej średniej krajowej? Dodam, że taka informacja wisi jak wół na stronie holownia2020.pl

    1. Katarzyna Batko–Tołuć

      Prawo nakazuje publikowanie informacji od pewnej kwoty, ale nie wyłącza z dostępu do informacji kwot poniżej. Pani dane i tak znajdą się w sprawozdaniu Komitetu i każda osoba, która się pofatyguje do KBW otrzyma tę informację. Tym niemniej my nic nie postulujemy – a przynajmniej nie dziś. Chcemy przestrzegania prawa. I o tym jest cała sprawa. Osoby, które odpowiadają na wniosek (jeśli odpowiedzą), wciąż muszą stosować prawo. Konstytucja mówi, że prawo do informacji może być ograniczone ze względu na prawa innych osób. Być może otrzymalibyśmy informację bez Pani danych. Nie była to też jedyna informacja, o którą pytaliśmy. Dla nas problemem jest nieprzestrzeganie prawa w Polsce.

  2. wyborca niedoinformowany

    Dobre watchdogowe działanie z zakresu FOI.
    Będzie przynajmniej będzie wiadomo czym jest w tej sprawie, polska władza wykonawcza (prokuratura) i ew.władza sądownicza (SR).

  3. Miastowy

    Wszyscy kandydaci są śmieszni ale na pewno nie są dla polski ci co mają pieniądze z niemiec na kampanie bo w tych wyborach startuje aż 4 agentów niemieskich jakie będzie tylko dbać o interesy niemieckie z czego 1 amerykańskie. Z wszystkiego złego to była by najgorsza opcja jaka jest najbardziej prawdopodobna.

  4. ciekawy

    “koszty funkcjonowania Agaty Kornhauser-Dudy chcą poznać posłowie Koalicji Obywatelskiej. Złożyli w tej sprawie wniosek do Kancelarii Prezydenta.”
    I co ?
    Złożyli ale w jakiej procedurze?
    Tylko dla posłów?
    To… nie chcą procedury inkluzywnej?

  5. Krzysztof

    Bardzo podoba mi sie ta inicjatywa. Wyczekiwalem tej aktualizacji i ciekaw jestem dalszego przebiegu. Ide robic przelew. Walczcie!

    1. Roksana Maślankiewicz

      Bardzo dziękujemy!

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *