Błogosławieni Nietykalni

Podejmują decyzje o twoim życiu, wydają publiczne pieniądze, tworzą nakazy i zakazy, kreują medialny przekaz, chronią “swoich”, dzielą i rządzą. Błogosławieni Nietykalni. Ludzie władzy. Prezydent, Premier, Prokurator Generalny, Prezes Trybunału, Ministrowie, prezesi państwowych spółek, partyjni przywódcy? Przed nikim nie klękamy. Patrzymy im na ręce. Pomóż nam to robić, przekaż 1,5% podatku!

Nietykalna władza?

Andrzej Duda, Przemysław Czarnek, Adam Glapiński, Jarosław Kaczyński, Jacek Kurski, Antoni Macierewicz, Małgorzata Manowska, Mateusz Morawiecki, Daniel Obajtek, Julia Przyłębska, Jacek Sasin, Elżbieta Witek, Zbigniew Ziobro czy Jacek Majchrowski i Jacek Sutryk to jedynie symbole, twarze “Błogosławionych Nietykalnych”. Dziś władza ma właśnie ich twarze, dlatego pojawiają się w naszej kampanii. Ministrowie, premierzy, prezydenci, prezesi sądów i wysoko postawieni politycy – patrzymy na ręce tym, którzy decydują o życiu Polek i Polaków, a swoje decyzje często podejmują w zaciszu gabinetów. Nie muszą mierzyć się z konsekwencjami swoich decyzji. Gdy ktoś patrzy im na ręce, zmieniają przepisy, by działać bezkarnie. Czy rzeczywiście nie mamy prawa do wiedzy, jakie są podstawy ich decyzji? Czy nie powinniśmy pytać, z kim się spotykają? Kto wpływa na kształt prawa w Polsce? Skoro powierzyliśmy im władzę w wyborach, mamy wierzyć na słowo? Czy władza w Polsce daje nietykalność?

Nie klękamy

Nie złość się na darmo! Watchdog od dwóch dekad działa na rzecz jawności życia publicznego w Polsce, stojąc na straży prawa do informacji. Prawa do tego, byś o nietykalnych wiedziała/wiedział więcej niż chcą Ci powiedzieć. Patrzymy władzy na ręce, sprawdzamy, jak podejmuje decyzje Prezydent, Premier, Prokurator Generalny, Prezes Trybunału. Przed nikim nie klękamy. Egzekwujemy w sądach stosowanie prawa przez władzę. Każdą władzę. Piętnujemy obłudę, sprzeciwiamy się bezkarności i brakowi odpowiedzialności ludzi władzy. Mówimy NIE „świętym krowom”!

Adam orator złotousty

Silny złoty, polski cud gospodarczy i brak drożyzny – to tylko kilka określeń, zaklinającego rzeczywistość, złotoustego oratora Adama Glapińskiego, wypowiedzianych podczas słynnych już konferencji prasowych. Prezes Narodowego Banku Polskiego zdaje się nie dostrzegać pogłębiającej się recesji i rosnącej inflacji, a jego wystąpienia stają się groteskowymi przedstawieniami w teatrzyku rządzących. Z konferencji Glapińskiego nie dowiesz się zbyt wiele. Tak samo będzie, jeśli wyślesz pytania do NBP. Jastrząb na czele jastrzębi niechętnie chwali się tym, ile zarabia, a na niewygodne pytania nie odpowiada.

Jarosław Patriarcha pogardy

Jarosław Kaczyński wielokrotnie w swoich wystąpieniach mówił lekceważąco czy wręcz pogardliwie o osobach należących do grup mniejszościowych. Będąc szefem partii rządzącej sprawuje realną władzę, a jego słów, często poniżających dla wielu Polek i Polaków, z uwagą słuchają partyjni koledzy. Szef PiS-u również od wielu lat dosyć konsekwentnie lekceważy prawo do informacji. Nawiązuje sojusze koalicyjne nie dopuszczając do tego, by ktokolwiek znał ich treść. Nakazuje odcięcie mediów i ludzi od informacji o tym, co dzieje się na granicy z Białorusią, czy jak w 2016 roku, robi tajemnicę ze spotkania z liderem Węgier Victorem Orbanem. Ci którzy próbują dowiedzieć się prawdy, muszą, jak my – iść do sądu albo, jak media, sami są pozywani za naruszenie dóbr osobistych za powiedzenie “za dużo”. Nie bez powodu Jarosław Kaczyński zdobył tytuł wykorzystującego SLAPPy polityka przyznawaną przez koalicję europejskich organizacji zajmujących się tzw. SLAPP, czyli uciszającymi pozwami wymierzonymi w aktywistów i media. 

Jacek metropolita demagogii

Jacek Kurski niewątpliwe na stałe zapisał się w historii Telewizji Polskiej. Publiczna telewizja pod jego wodzą stała się jawną i niejawną, jednocześnie, tubą władzy. Jawną, gdyż jaki koń jest, to każdy widzi. No, może bardziej ten, kto ogląda. Niejawną, bo uchylającą się od odpowiedzi na nasze każde pytanie. Wszystkie nasze wnioski o informację publiczną, bez względu na to czego dotyczyły, np. badań oglądalności, udostępniania archiwalnych odcinków Wiadomości, kosztów wyjazdu delegacji telewizyjnej na Mundial, organizacji Sylwestra w Zakopanem, czy nawet tego, czy artyści i artystki występujący w charytatywnym koncercie dla Ukrainy otrzymali wynagrodzenie, spotykały się z podobną odpowiedzią – odmową ze względu na tajemnicę przedsiębiorcy. Nieważne, że Telewizja jest sowicie dotowana z pieniędzy z budżetu,  wypełnia zadania publiczne – jeśli zapyta się ją o cokolwiek, powołuje się na trudy działania na konkurencyjnym rynku, konieczność chronienia swoich interesów, a my musimy dochodzić prawdy w sądach. I niezależnie od tego ile razy sąd powiedział TVP, że nie jest zwykłym przedsiębiorcą, ta wciąż uważa się za zwykłego gracza na rynku mediów. 

Kariera Jacka Kurskiego w telewizji publicznej już się zakończyła,. Tymczasem, były prezes, nie ma raczej powodów do narzekań –  na nowej posadzie w Banku Światowym, na którą nominował go prezes NBP, złotousty Adam Glapiński, z całą pewnością będzie mógł się wykazać.

Inne teksty na temat naszych zmagań z niejawnością w TVP:

Antoni kapłan spraw niejawnych

Antoni Macierewicz, były szef MON, Przewodniczący Zespołu Parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej lub roztaczać wokół siebie aurę tajemnicy, a uprawianie polityki spisków to jego znak rozpoznawczy. Gdy pełnił funkcję ministra w rządzie, milczeniem lub unikami reagował na nasze wnioski dotyczące chociażby organizacji szczytu NATO w Polsce czy zerwanego kontraktu na zakup francuskich Caracali, co kończyło się za każdym razem w sądach. Antoni kapłan spraw niejawnych. Jeden z Błogosławionych Nietykalnych.

Małgorzata krzewicielka niejawności

I Prezes Sądu Najwyższego od 17 lutego 2021 roku trzyma jawność w szachu. Tego dnia do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął jej wniosek o zbadanie zgodności z Konstytucją niektórych przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej. Jeśli TK uzna, że są niekonstytucyjne, prawo do informacji w Polsce praktycznie przestanie istnieć. Wspólnie z wieloma organizacjami społecznymi próbowaliśmy namówić Małgorzatę Manowską, by wycofała swój wniosek, niestety bez rezultatu. Trybunał nie kwapi się, by rozpatrzyć ten wniosek, trzymając nas w niepewności. Ale to nie koniec. Prezes Manowska złożyła do TK kolejny wniosek. Tym razem chodzi o rozprawienie się z jawnością orzeczeń majątkowych sędziów. Szerzej komentujemy to na naszej stronie.

Mateusz apostoł półprawdy

Kto lepiej głosi słowo rządzących niż sam Premier Mateusz Morawiecki? Kwiecisty język, propaganda sukcesu i brak konkretów. Do tego umiejętność komplikowania odpowiedzi na nawet najprostsze pytania albo po prostu unikanie odpowiedzi. Doświadczyliśmy tego na własnej skórze. Zdobycie odpowiedzi na pytania o podstawy wprowadzania obostrzeń, nakazów i zakazów podczas pandemii, czy o decyzję ws. wyborów kopertowych, okazało się być nie lada wyzwaniem. Kancelaria Premiera często albo nie posiada informacji, o które pytamy albo są one jedynie “w pamięci przedstawiciela władzy”. Powstaje wrażenie, że niezależnie od tego, o co pytasz, odpowiedź będzie jedynie półprawdą głoszoną przez Premiera. My jednak się nie poddajemy i choć czasem kolana nam się uginają, to nie klękamy. Pytamy dalej, a z Kancelarią Premiera spotykamy się w sądzie.

Przykładowe sprawy z ostatnich lat opisywaliśmy w tekstach:

Daniel patron propagandy

Media są czwartą władzą, która kontroluje trzy pozostałe. Jak zatem rozumieć przejęcie przez Orlen pod rządami Daniela Obajtka wydawnictwa Polska Press, które wydaje 20 tytułów prasy regionalnej i kilkadziesiąt tytułów prasy lokalnej? To bez wątpienia chęć kontroli nad kontrolującymi. Od lat zajmujemy się tematem niezależności prasy, przyglądając się mediom prowadzonym przez samorządy. Ostatnio przyglądamy się także temu, jak wygląda sytuacja mediów lokalnych. Opinie wyborców, którzy rozliczają rządzących raz na kilka lat, są skutecznie kształtowane przez media. Widzimy, jak groźne jest zjawisko podporządkowania mediów władzy, dlatego gdy UOKiK udzielił zgody na przejęcie Grupy  Polska Press przez Orlen, skierowaliśmy do RPO wniosek o podjęcie działań dotyczącej wydania tej decyzji, a w ostatnim czasie wraz z kilkudziesięcioma organizacjami skierowaliśmy apel do europarlamentarzystów w sprawie Europejskiego Aktu o Wolności Mediów, który ma chronić wolność i pluralizm mediów przed podobnymi sytuacjami w przyszłości. Jednocześnie prowadzimy postępowanie sądowe w celu ujawnienia przez Orlen umowy dotyczącej nabycia Grupy Polska Press.

Adam Glapiński

Zdjęcie 1 z 15

Julia patronka służalczości

Od momentu powołania Julii Przyłębskiej na stanowisko Prezes Trybunału Konstytucyjnego wątpliwości budzi prawidłowość tego procesu. Te same wątpliwości dotyczą powołania “sędziów dublerów”, a co za tym idzie, “legalność” wielu późniejszych orzeczeń TK. Czy w takim przypadku można mówić o ochronie praw i wolności obywatelek i obywateli? Jednak najbardziej martwi sposób wyznaczania terminów rozpraw i składów sędziowskich. W ciągu ostatnich dwóch lat na wokandę trafiła tylko jedna sprawa zgłoszona przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Natomiast Trybunał rozpatrywał sprawy, które pozwoliły rządzącym wprowadzić zmiany przepisów prawnych z pominięciem Sejmu lub “legalizować” przepisy, które rządzący uchwalali. W sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich rozprawa była przekłada 9 razy! Wyglądało to tak, jakby Trybunał koordynował swoje działania z tym, co dzieje się w Sejmie. Do myślenia dają też tajemnicze spotkania Julii Przyłębskiej, o które sprawa toczy się już przed Europejski Trybunałem Praw Człowieka i medialne doniesienia o wspólnych obiadach z przedstawicielami rządzących. Kwestia legalności działania i upolitycznienia Trybunału Julii Przyłębskiej jest jednym z wyznaczników tego, czy Polska to nadal państwo prawa, dlatego pytaliśmy i będziemy pytać o te kwestie.

Jacek od spraw beznadziejnych

Można powiedzieć, że marnotrawienie publicznych pieniędzy – Twoich pieniędzy – to jego specjalność. Pamiętasz jeszcze sprawę wyborów kopertowych z 2020 roku, do których nie doszło? Kto był odpowiedzialny za ich organizację i ile to kosztowało? 70 milionów złotych? Choć zorganizowanie wyborów korespondencyjnych 10 maja 2020 roku wydawało się karkołomnym przedsięwzięciem, a do ich przeprowadzenia brakowało podstawy prawnej, to rząd zdawał się nie zrażać tymi przeciwnościami. Misję przygotowania takiego głosowania powierzył Jackowi Sasinowi. Jak wiemy wybory, w tym terminie i w tej formie, ostatecznie się nie odbyły. Natomiast pochłonęły niemało pieniędzy podatników, a sam odpowiedzialny pozostał na swoim stanowisku. Nietykalny. Jacek od spraw beznadziejnych. W sprawie nieodbytych wyborów Watchdog interweniował wielokrotnie. Przykłady poniżej:

Andrzej kaznodzieja bezkarności

Jak jesteśmy przy wyborach 2020 roku, to nie możemy pominąć roli Andrzeja Dudy w zapewnieniu bezkarności tym, którzy złamali prawo, przekazując Twoje dane osobowe Poczcie Polskiej. Zrobili to, choć Poczta Polska – zgodnie z obowiązującym wówczas prawem nie była odpowiedzialna za organizację wyborów. Nie miała prawa przetwarzać Twoich danych. To, ile samorządów i którzy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast złamali prawo, ujawniliśmy jeszcze tego samego roku, złożyliśmy też na nich doniesienia do prokuratury, ruszyły sprawy sądowe. Jednak w grudniu 2022 roku Sejm i Prezydent zapewnili im nietykalność, uchwalając tzw. ustawę abolicyjną. Bezkarność stała się faktem, a wiele prokuratur i sądów w sprawach, które wytoczyliśmy, zaczęło się na nią powoływać. My jednak nie klękamy i nadal walczymy o to, by winni zostali rozliczeni. Więcej o naszych działaniach w tym temacie znajdziesz w tekstach, a o kolejnych będziemy informować na bieżąco.

Przemysław opiekun rozdawnictwa

Podobnie, jak jego partyjny kolega Jacek Sasin, Minister Edukacji też ma lekką rękę do wydatkowania publicznych pieniędzy. Pisaliśmy kiedyś o wielkim dziele, jakim była encyklopedia filozofii KUL, na której tłumaczenie przekazał bagatela 1,75 mln zł. Ale dzięki zmianom w prawie umożliwiającym mu tworzenie coraz to nowych programów i konkursów, stwarza sobie możliwości kierowania strumienia pieniędzy podatników, do tych, do których uzna za stosowne. A że są to osoby związane z jego obozem? Jak otwarcie mówi – tym lepiej! Przecież “jakimś lewakom nie da”. Tylko czy w tym wszystkim nie zagubiła się idea czyje to pieniądze i komu powinny służyć? Jakie problemy Minister Edukacji i Nauki rozwiązał w przeżywającej głęboki kryzys edukacji programem WillaPlus? Czy poniesie odpowiedzialność za wyprowadzenie publicznych pieniędzy z kasy państwa? Nie mamy wątpliwości, że jego działania, nawet jeśli przygotował się do nich prawnie, to patologia. Patologią jest zarówno sposób w jaki legalizowane są decyzje, jak też to co na tej podstawie się dzieje. Nie lękamy się o tym głośno mówić.

Elżbieta królowa reasumpcji

Pomyłki się zdarzają, ale czy doświadczonej Marszałkini Sejmu? Dbając o partyjne interesy, Elżbieta Witek doprowadziła do budzącej wątpliwości prawne reasumpcji, czyli powtórki głosowania podczas posiedzenia Sejmu 11 sierpnia 2021 roku, gdy debatowano nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji (“lex TVN”). Opozycja wygrała pierwotne głosowanie o odroczenie posiedzenia w tej sprawie, co zapewne nie było na rękę rządzącej koalicji. Marszałkini Witek powtórkę zaordynowała, jak twierdziła, po zasięgnięciu opinii pięciu prawników w trakcie [uwaga!] krótkiej przerwy w obradach. Zapytaliśmy o te opinie i okazało się, że pochodziły z 2018 roku. Co więcej, dotyczyły zupełnie innej sprawy, która notabene reasumpcją się nie skończyła. Dzięki reasumpcji głosowania rządzący mogli wprowadzić swoje zmiany w ustawie, a w zamian za to, jeden z sojuszników mógł doprowadzić do uchwalenia  pod patronatem partii rządzącej tzw. ustawy antykorupcyjnej. Była ona zresztą korzystna dla jawności, ale czy tak chcemy tworzyć przepisy antykorupcyjne? Jak swoje zachowanie oceniła po jakimś czasie sama Marszałkini?,,Chciałabym to w końcu jednoznacznie przeciąć: postępowałam zgodnie z regulaminem i zgodnie z kompetencjami marszałka Sejmu, w żadnym momencie nie złamałam regulaminu”.

Zbigniew obrońca niepraworządnych

Przyglądając się działaniom Zbigniewa Ziobry na stanowisku Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego trudno oprzeć się wrażeniu, że stoi na straży praw wybranych obywateli, jednocześnie pozbawiając nas międzynarodowej ochrony naszych podstawowych praw, jak prawo do informacji, wolność słowa, prawo do zdrowia, prawo do edukacji, wolność zgromadzeń i wiele, wiele innych. Jego dziełem jest również reforma wymiaru sprawiedliwości, która nie spowodowała, że obywatele czekają krócej na sprawy, wprowadziła za to tajemniczy algorytm losowania sędziów. Obrońca Zbigniew Ziobro publicznie staje po stronie oskarżonych, nie zachowując takiej niezależności, jak na Ministra Sprawiedliwości przystało. Blokuje nam możliwość egzekwowania prawa odmawiając uchylenia immunitetów tym, którzy to prawo łamią, ale my się nie poddajemy. O co jeszcze pytaliśmy Zbigniewa obrońcę niepraworządnych:

Jacek stróż własnego interesu

Tworzenie przestrzeni propagandy za pieniądze mieszkańców? Prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski, udowadnia, że ogólnopolska telewizja publiczna to nie jedyna tuba władzy, a lokalni włodarze pragną miejskich odpowiedników. W Krakowie urząd i miejskie spółki, finansują nie jedną, a dwie miejskie tv! Pan Jacek Majchrowski przebija tym samym wydawane przez samorządy tzw. gazety władzy, które od lat opisujemy jako gminną propagandę za pieniądze podatników. W odpowiedzi na walkę z samorządowymi biuletynami postanowiliśmy zbadać temat od drugiej strony i dowiedzieć się, czy jest dla nich alternatywa w postaci niezależnych mediów. Pracujemy nad mapą niezależnych mediów lokalnych i regionalnych. Chcemy przy też poruszyć problem uzależnienia prasy od miejskich reklam oraz inne kwestie, z którymi borykają się lokalni dziennikarze. Nasze dotychczasowe działania na temat gazet władzy i niezależnych mediów lokalnych opisywaliśmy w wielu tekstach, a to niektóre z nich:

Jacek pasterz banowania

Praca pasterza prowadzącego swoje stado nie jest łatwa i chyba przekonał się o tym prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który na nieposłuszne owieczki mówiące głosem odmiennym aniżeli przewodnik stada ma jedną prostą metodę – wykluczenie, a właściwie to blokowanie w mediach społecznościowych prowadzonych przez miasto. Kiedy jakaś owieczka (czytaj: mieszkaniec lub mieszkanka) odważy się skrytykować prezydenta, ten nie waha się zbanować na zawsze, pozbawiając dostępu do debaty o tym, co się w mieście dzieje. Bez wahania blokuje nieprzychylnych i ucina dyskusję, gdy nie idzie ona po jego myśli, słynąc przy tym z ostrego języka. Jacek Sutryk nie jest jednak jedynym pasterzem swojego miasta, który social media wykorzystuje do propagandy i jednostronnej komunikacji. Przeprowadziliśmy ogólnopolską analizę gminnych mediów społecznościowych, z której wynika, że urzędy rzadko traktują profile społecznoścowe jako miejsce dyskusji i interakcji z mieszkańcami. Praktyka blokowania godząca w wolność słowa nie jest, jednak na szczęście powszechna, a przynajmniej tak wynika z odpowiedzi, które otrzymaliśmy. Więcej o raporcie z tego badania przeczytasz tutaj, a o tym, co mówi prawo o blokowaniu piszemy w poradniku na stronie informacjapubliczna.org.

Nie złość się na darmo! Przekaż nam 1,5%. Nie klękamy!

Jako organizacja kontrolująca rządzących stawiamy na niezależne i jawne finansowanie. Tylko dzięki niemu możemy dalej działać. Przekaż nam 1,5%, bo my nie klękamy, więc nie złość się na darmo.

Wystarczy, że wpiszesz nasz numer KRS 0000181348 w rozliczeniu podatkowym za rok 2022, a my zrobimy, co trzeba.

Dziękujemy za zaufanie i wsparcie naszych działań.

Bło


Więcej informacji o 1,5% podatku oraz darmowy Program PIT dostarczany przez Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP znajdziesz na stronie www.siecobywatelska.pl/1-5-procent

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. milośnik dowodów

    “Media są czwartą władzą, która kontroluje trzy pozostałe”
    Może w zamierzchłej przeszłości, tak czasami bywało.
    Teraz włącznie z tzw. społecznościowymi, są najczęściej profilowaną (technologia umożliwia) pod zakładanego lub konkretnego odbiorcę PROPAGANDĄ.
    Redakcyjna teza że media to tzw. IV władza, jest nieprawdziwa.
    Rzeczywistość dostarcza nieustanie na to, nowe dowody.

  2. Piotr Bronowicki

    Nie byliście tacy odważni gdy rządziła PO i Lewica. Jesteście zdecydowani po JEDNEJ stronie sporu politycznego. Nie macie nic wspólnego z misją sektora trzeciego, niezależnego politycznie Jesteście tubą propagandową PO, która jest pachołkiem Niemiec, którzy posługują się instytucjami UE aby realizować politykę szbudowania potęgi imperialnej IV Rzeszy we współpracy z równie imperialną Rosją. Miał racją Adam Czartoryski mówią:” w Polsce są tylko dwie partie: polska i antypolska”. Wy WATCHDO jesteście zdecydowanie partia antypolską

    1. Joanna Gucman

      Zaczęliśmy swoją działalność w 2003 roku i od tej pory działamy na rzecz prawa do informacji niezależnie od tego kto rządzi. Zmieniły się jedynie środki przekazu i sposób komunikacji, ale nadal robimy, to co robiliśmy od początku, czyli ochrona prawa i dbanie o jawność życia publicznego. “Błogosławieni Nietykalni” to kampania, która ma konkretne twarze, tak jak konkretne twarze ma dziś w Polsce władza. Gdyby teraz rządziło PO czy Lewica, łamiąc prawo i Konstytucję, to ich też wzięlibyśmy na sztandary. Takich “świętych” jest wiele, co podkreślamy w naszym tekście. Na poziomie lokalnym pokazujemy dla przykładu Jacka Sutryka i Jacka Majchrowskiego – odpowiednio prezydentów Wrocławia i Krakowa, ale na to by się tu znaleźć zasługuje wiele osób.

  3. Piotr Bronowicki

    Mieliście czas od roku 2003 do roku 2015 wprowadzić podobna kampanię nienawiści wobec tamtej władzy. Nie zrobiliście tego! Poza tym używanie określeń zarezerwowanych w języku polskim dla modlitw katolickich jaką są litanie jest poniżaniem katolików. Pani Gucman! A może tak z judaizmu weźmiemy? Np. nazwiemy wicepremiera Balcerowicza talmudystą? Ministra Rostowskiego niedouczonym absolwentem gminnej jesziwy? Premier Kopacz ciemną babą ze sztetła? Antysemityzm? Antykatolicyzm? A może pani Gucman sięgnie po określenia z islamu? Tylko, że wtedy może nie skończyć się na polemice pisemnej, jak w Charlie Hebdo. A katolików można bezkarnie znieważać? bo to łagodny ludek.

    1. Katarzyna Batko–Tołuć

      Tak się zastanawiam czy Pana komentarz był antysemicki czy nie. I jestem skłonna by uważać, że tak. Nazwijmy sprawy po imieniu. Ale na pewno wiem, że nie zrozumiał Pan niestety co się wydarzyło w polskiej polityce. To politycy znieważają Kościół, którego Pan broni. To oni siebie uświęcili.

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *