Ostatnio często prosimy Was o pomoc finansową, sami też intensywnie poszukujemy pieniędzy. Aby można było śledzić bieżącą sytuację finansową Sieci, a także zapewnić dostęp do podstawowych informacji na temat naszych źródeł finansowania, stworzyliśmy dział w naszym Biuletynie Informacji Publicznej (ścieżka: „Majątek, zarządzanie, polityka organizacji”, a następnie „Źródła finansowania”).
Ile mamy?
Ten rok zaczynaliśmy z drżącym sercem – mieliśmy 30 tys. zł na koncie, a miesięcznie potrzebowaliśmy min. 40 tys. na pensje, czynsz, opłaty za telefon, Internet, ochronę biura, księgowość, wysyłkę korespondencji, dojazdy na spotkania i szkolenia oraz inne mniejsze koszty biurowe. Udało nam się zdobyć pożyczkę w wysokości 90 tys. zł od Towarzystwa Inwestycji Społeczno-Ekonomicznych, jednak pod koniec kwietnia przyszło kolejne załamanie finansowe, nad którym zapanowaliśmy tylko dzięki Waszym wpłatom. Nie macie pojęcia, jak ważne było poczucie, że w tej walce o przetrwanie byliście razem z nami i odpowiedzieliście na nasz apel.
Wiedząc jednak, że minie jeszcze trochę czasu, nim będziemy mogli się utrzymać tylko z pieniędzy osób wspierających naszą działalność i chcąc choć trochę ustabilizować naszą niepewną sytuację, przyjęliśmy dotację od Sigrid Rausing Trust. Udało się i otrzymaliśmy wsparcie w wysokości 40 tys. funtów (200 tys. zł). Co istotne, to nie są pieniądze na żaden projekt, lecz naszą działalność statutową, nie odrywają nas zatem od naszych codziennych zajęć, ale pomagają je realizować.
W tym roku możemy jeszcze spodziewać się pieniędzy z 1% od podatników, ale nie wiemy, jaka to będzie kwota. Prawdopodobnie w całości przeznaczymy ją na spłatę pożyczek, które pozwoliły nam przetrwać największy kryzys. Staramy się jeszcze o jedną niewielką dotację na rozwój lokalnych serwisów prasowych. Będziemy też dalej rozwijać działalność gospodarczą, czyli sprzedaż przedmiotów i usług.
Dzięki temu, że część z Was regularnie wpłaca niewielkie kwoty, jesteśmy w stanie oszacować, że w tym roku wpłynie jeszcze co najmniej około 60 tysięcy złotych. Bardzo dziękujemy. Licząc łącznie – pożyczkę, dotację, darowizny dotychczasowe i te prognozowane oraz dochody z działalności gospodarczej – w tym roku mamy zapewnione finansowanie na około 450 tys. zł.
Ile potrzebujemy?
Oczywiście każdą kwotę musimy przykładać do potrzeb. Przez pierwsze miesiące roku udawało nam się żyć za ok. 40 tys. zł miesięcznie. Stopowało to jednak wiele planów rozwojowych. Od czerwca bierzemy się ostro za nowe działania – kampanię promującą jawność w życiu codziennym, edukację obywatelską skierowaną do młodych ludzi i przygotowania do kampanii samorządowej – oka watchdogów nie może w niej zabraknąć.
Poza tym musimy zatrudnić prawnika lub prawniczkę do poradnictwa. W marcu odszedł od nas Mateusz Bogucki i przekonaliśmy się, że bardzo potrzebujemy dwojga prawników na stałe dyżurujących przy telefonie. Mateusz udziela wprawdzie porad jako wolontariusz, jednak w dosyć ograniczonym zakresie. Dlatego, niezależne od problemów finansowych, musimy zatrudnić kogoś nowego.
Aby sprostać realnym potrzebom i nie ograniczać naszej działalności, potrzebujemy w tym roku budżetu co najmniej na poziomie około 600 tys. zł. Brakuje nam zatem 150 tys. zł., które będziemy musieli uzbierać. Co więcej, już musimy myśleć o początku przyszłego roku, w którym na razie nie mamy zapewnionych praktycznie żadnych źródeł finansowania.
Wciąż szukamy oczywiście pieniędzy, np. z grantów, ale nie chcemy, by granty nas pochłonęły, bo wtedy nie będziemy mogli reagować na bieżąco na Wasze potrzeby. Ponad to, chcąc zachować niezależność, możemy szukać finansowania w bardzo ograniczonej liczbie miejsc.
Dlatego wciąż będziemy prowadzić kampanie mające zachęcić kolejne osoby do pomocy finansowej, choć jakąś część finansowania już mamy zapewnioną. Chcemy zmierzać do idealnego z naszego punktu widzenia modelu finansowego, kiedy, jako organizacja patrząca władzy na ręce, utrzymujemy się z pieniędzy obywateli. Wiemy, że taka zmiana musi boleć i jesteśmy na to przygotowani. Oddajemy naszą przyszłość w Wasze ręce, wierząc, że wspólnie nam się uda.
Komentarze