Open’er Festival 2023 – brokat i ważne sprawy

Po dłuższej przerwie, wróciliśmy na festiwalową trasę. Jakie wrażenia i wspomnienia przywieźliśmy ze strefy NGO gdyńskiego Open’er Festival 2023? Przeczytajcie naszą relację!

Powroty, debiuty i ciepłe przyjęcie

[Roksana] Powroty bywają trudne, a na Open’er Festival gościliśmy ostatni raz w zupełnie innej rzeczywistości, w 2019 roku. Stąd było we mnie trochę wątpliwości, jak przyjmą nas festiwalowicze i czego mamy się spodziewać.  

Niepotrzebnie się martwiłam. Przybywający na nasze stoisko w namiocie strefy NGO, byli bardzo otwarci i chętni do łapania #ZaJawki na jawność. Nasze stoisko w specjalnej, różowej, festiwalowej odsłonie odwiedzały bardzo różne osoby – młode, starsze, zarówno te, które nigdy nie słyszały o prawie do informacji, naszym stowarzyszeniu, ale też osoby, które nas wspierają bądź były uczestnikami naszych szkoleń. Zarówno rozmowy z ludźmi, którzy od razu nam mówili ,,bardzo dobrze wiem, czym się zajmujecie i Was wspieram”, czy tymi, którzy właśnie dowiadywali się o nas i swoich prawach były zazwyczaj przemiłe.

[Ewa] Strefa NGO od 2006 roku jest trwale wpisana w festiwalową przestrzeń Open’era. Frekwencja zarówno po stronie zgłaszających się organizacji jak i odwiedzających festiwal jest ogromna, co dobitnie pokazuje, że to ważne i bardzo potrzebne miejsce spotkań. 

4 festiwalowe dni to ponad 100 tys. festiwalowiczów, z których część odwiedziła Sieć Obywatelską Watchdog Polska w strefie NGO, tysiące spotkań i interakcji, niezliczone godziny rozmów, edukacja i zabawa, wymiana poglądów i luźnych myśli, a czasami zwykły “żółwik” dla festiwalowej ekipy. 

Wcześniej bywałam festiwalowiczem na Openerach, ostatni raz w 2015 r. Po kilku latach wróciłam na lotniskowe pole w innej roli i spojrzałam na wydarzenie z innej perspektywy – członka organizacji strażniczej. Jako reprezentantka pokolenia X z zachwytem patrzyłam jak piękne i wolne są pokolenia młodych ludzi wychowanych w wolnej demokratycznej Polsce. Z rozmów z nimi widać, że chcą zmieniać świat na lepsze, chcą być wolni i bezpieczni, chcą móc decydować o sobie, są empatyczni i wrażliwi na krzywdę ludzi, zwierząt, środowiska naturalnego. Są odważni i szukają sprawiedliwego świata dla każdego.

[Martyna] Jako gdynianka i dość młoda stażem członkini Watchdoga, po raz pierwszy uczestniczyłam w festiwalu od tej drugiej, a nawet trzeciej, bo trzeciosektorowej strony. Choć przywykłam już do tłumaczenia różnym osobom mojej działalności strażniczej, to po raz pierwszy przyszło mi ją tłumaczyć tak wielu osobom młodym w tak krótkim czasie!

[Piotr] W tym roku po raz pierwszy miałem przyjemność reprezentowania Watchdoga w festiwalowej strefie NGO. Jako debiutant nie wiedziałem czego się spodziewać, a w mojej głowie kłębiło się wiele myśli. Czy w natłoku atrakcji – koncertów, dobrego jedzenia, wypoczynku, spędzania czasu z przyjaciółmi festiwalowicze znajdą czas i ochotę na nieco poważniejszą aktywność? Czy zajrzą do strefy NGO? Czy nasze stoisko wyróżni się spośród kilkudziesięciu, zabiegających o uwagę organizacji? Czy osoby które do nas trafią będą świadome powagi naszych działań i prawnoczłowieczej rangi prawa do informacji? Czy obecność Watchdoga na Openerze będzie można uznać za sukces?

Szybko okazało się, że moje obawy były bezpodstawne. W przerwach pomiędzy dobrą zabawą festiwalowicze chętnie zaglądali w nasze progi. (A może to zasługa Agi, która krążyła po festiwalu i zapraszała do nas przechodniów albo krążącej po TikToku pogłosce, że gości u nas Zandaya. ;))

Brokat, ważne sprawy i rozmowy

[Roksana] Open’er oferował mnóstwo atrakcji, komercyjnych miejsc w których można było spędzać czas, pobawić się, dostać coś za darmo, a sama strefa NGO składała się z aż 35 stoisk organizacji, dlatego cieszyły nas każde osoby, które postawiły spędzić z nami trochę czasu, a zdarzały się nawet takie, które zaglądały do nas kilkakrotnie! Było, co prawda i u nas co robić – można było m.in. złowić rybkę i sprawdzić, czy złapiemy się na fake newsa, który często można sprawdzić prawem do informacji, rozwiązać specjalny test i sprawdzić swój watchdogowy horoskop, zrobić sobie tatuaż, oczywiście z psem, stworzyć swoich idealnych kandydatów do Sejmu… Każda aktywność sprzyjała rozmowom. Ujął mnie na przykład pan, który złowił u nas sporo fake newsów i wszystkie długo analizował pod różnymi kątami nie tylko z nami, ale i ze swoim synem. 

Nasze rozmowy o jawności czasem też kończyły się pamiątkowym zdjęciem i kilkoma słowami zostawionymi na naszej tablicy. Wśród nich można było przeczytać np.

  • ,,Chcę coś wiedzieć, o tych którzy rządzą naszym krajem”, 
  • ,,Jawność  jest ważna, kto pyta nie błądzi. Prawo do informacji jest prawem człowieka!”, 
  • ,,Ważne, żeby obserwować, co robią politycy i sprawdzać ich działania”, 
  • ,,Każdej władzy trzeba patrzeć na ręce”, 
  • ,,Jawność to największe zabezpieczenie przed korupcją. Musimy pilnować, jak wydawane są nasze pieniądze, gdyż są nam przymusowo zabierane”. 

[Aga] W związku z rokiem wyborczym na naszym stoisku można było również porozmawiać o tym, że trzeba iść na wybory, dlaczego warto, no i oczywiście jaki wpływ mamy na politykę i polityków. Była to okazja do świetnych i mądrych rozmów. Spotkaliśmy wiele osób, które za chwilę będą głosować po raz pierwszy. Ciekawe było to, że wszyscy mówili, że idą głosować. Nie wszyscy wiedzieli jeszcze na kogo, ale to nic złego oczywiście. My polecaliśmy weryfikowanie informacji o kandydatkach i kandydatach oraz korzystanie z portali mamprawowiedziec.pl czy Latarnika Wyborczego.

Sporo osób nas znało z różnych działań. A niektórzy, z którymi rozmawialiśmy, okazywało się, że już są watchdogami tylko nie wiedzieli, że to, co robią tak się nazywa.

[Ewa] Teraz też wiedzą gdzie szukać wsparcia i wiedzy. W strefie NGO, na stoisku Watchdog Polska, padały pytania trudne, nieszablonowe, prowokujące, ale zawsze ważne, a w odpowiedzi były informacje o konstytucyjnym prawie do informacji, o tym co to prawo daje i jak z niego korzystać, o możliwym wsparciu naszej poradni prawnej, o szkoleniach, webinarach, realizowanych projektach, stronie stowarzyszenia oraz stronie Informacjapubliczna.org, na których jest całe mnóstwo rzetelnej i potrzebnej wiedzy.

[Martyna] Od jakiegoś czasu chcemy trafić do młodych osób za pomocą naszego kanału na TikToku. Okazuje się, że nie dość, że doskonale rozumieją one potrzebę jawności i patrzenia wszelkiej władzy na ręce, to z wielkim zainteresowaniem odkrywają tę jawność w swoim codziennym otoczeniu. Zaskakiwało ich to, że mogą pójść do dyrektora i poprosić go o protokoły z posiedzeń rady pedagogicznej, wysłać maila do urzędu i zapytać o wycinkę drzewa za oknem czy samemu zapytać o koszt papieskich kremówek podawanych w Pendolino. Z radością przyjmowali też informację, że mogą zadawać pytania w trybie dostępu do informacji publicznej nie będąc osobami pełnoletnimi ani członkami żadnej organizacji, a także to, że mogą bezpłatnie skorzystać z naszej watchdogowej poradni prawnej.

Zwłaszcza, że reprezentował ją Piotr, który z uśmiechem natychmiast odpowiadał na wszelkie kierowane do niego pytania. Brokat i uśmiech służą jawności, a miłość do jawności nie narusza prywatności. Po Openerze widzimy, że młode osoby może też ekscytować zawartość urzędowych rejestrów i szuflad w gabinecie dyrektora i wiedzą one, że wszyscy możemy żądać, żeby ją nam pokazano.

[Piotr] Faktem jest, że w ciągu czterech dni festiwalu przez nas punkt przewinęły się setki osób. Część z nich po raz pierwszy usłyszało o prawie do informacji i jego fundamentalnym znaczeniu dla funkcjonowania demokratycznego państwa. Niektórzy byli zdziwieni, że prezydent miasta, rektor uczelni, dyrektor szkoły lub minister musi działać w sposób transparentny i odpowiadać na kierowane przez nich pytania. Gdyby nie nasza obecność na festiwalu dotarcie do takich osób najprawdopodobniej byłoby niemożliwe. Inni byli świadomi swoich praw, kojarzyli, a nawet wspierali naszą działalność. Wszyscy byli zgodni, że nasze działania są ważne i pożyteczne.

Rozmowa z osobami w różnym wieku, o różnych doświadczeniach i bliższym lub dalszym miejscu zamieszkania była bardzo interesująca, pozwalała na poznanie lokalnych problemów i ujrzenie innej perspektywy.

Podsumowań czas

[Ewa] A kiedy opadł kurz, zmyliśmy brokat i ucichły bity z Beat Stage… zapadła zaskakująca cisza. Cisza zwiastująca koniec Open’era 2023! To była “cisza (tylko, że) po burzy”. Gdy 20 edycja najbardziej zróżnicowanego festiwalu muzycznego w Polsce przechodzi do historii, to znaczy, że czas na podsumowania.

To naprawdę piękne, że kolorowa, muzyczna przestrzeń Open’era otwiera się zawsze dla NGO’sów! Że młodzi ludzie głodni koncertowych emocji, czekając na swoich ulubionych headlinerów wstępują do nas w przerwach pogadać o tym co dla nich ważne: jak tworzyć społeczeństwo obywatelskie, jak zachować demokratyczne państwo, jak ocalić wolność i prawa każdego człowieka i jak uratować naturalne środowisko.

I teraz naprawdę wierzę, że to wszystko ma sens. 

PS Jedno, co nie zmieniło się od lat to epickie zachody słońca na Open’erze. 

[Aga] Bardzo budujące było również to, że ludzie pytali jak mogą nas wspierać i gotowi byli do wrzucania pieniędzy do puszki. Nie byliśmy na to przygotowani. Ale każda osoba chętna może nas wspierać, np. poprzez regularne wpłaty.

[Roksana] Cisza zapadająca po Open’erze, o której wspomina Ewa, rzeczywiście może zaskoczyć, po tylu rozmowach, dźwiękach, bodźcach dobiegających zewsząd. Swoją drogą, namiot strefy NGO mógłby być bardziej przystosowany do rozmów przy stoiskach – prowadzenie pośrodku niego nagłośnionych spotkań, na których trudno było się skupić odwiedzającym czy transmitowanie na głośnikach spotkań z innego namiotu, sprawiało, że tym bardziej doceniałam to, że tyle osób próbuje, mimo to, dowiedzieć się więcej o naszych działaniach.

[Piotr] Subiektywnie uważam, że nasze stoisko cieszyło się jednym z największych zainteresowań! Duża w tym zasługa świetnej ekipy – Roksany, która dbała o wszystko i wszystkich, bez której pracy i zaangażowania nasz udział w festiwalu nie byłby nawet w połowie tak udany. Martyny, która sypała z rękawa pomysłami na tiktoki i idealnie uchwyciła różnicę między smutną i zamkniętą strefą VIP, a kolorową i otwartą dla wszystkich strefą DIP. Agnieszki – skarbnicy wiedzy o działaniach Stowarzyszenia, najlepiej przekazującej wiedzę o naszych szkoleniach i najskuteczniej zachęcającej festiwalowiczów do podjęcia lokalnej aktywności. Ewy, która nie raz ratowała nam skórę i była autorką najlepszych zdjęć. Marty, której kącik makijażu cieszył się dużym zainteresowaniem. A także innych osób, które nie brały udział w festiwalu w bezpośredni sposób, ale wykonały ogrom pracy w jego przygotowaniu. Cieszę się, że mogłem tworzyć z Wami zespół i udało mi się dołożyć swoją cegiełkę do naszego sukcesu, bo uważam, że udział Watchodga w Openerze ostatecznie zakończył się sukcesem. 😉

[Roksana] Ja również bardzo się cieszę, że mogłam z Wami współtworzyć nasz festiwalowy kąt na Opene’rze i dziękuję wszystkim, którzy do nas zajrzeli! Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz!

Tym bardziej, że spragnionych kolejnych festiwalowych spotkań z Watchdogiem, zapraszamy już niebawem na Pol’and’rock Festival w Czaplinku-Broczynie, gdzie już między 3 a 5 sierpnia będzie można odnaleźć nasz namiot na terenie Akademii Sztuk Przepięknych

Fot. Roksana i Ewa

Udział w Open’er Festival 2023 był możliwy dzięki dotacji z Program Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG.

 

 

 

 

 

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *