Na początku października 2016 r. nie wpuszczono do Sejmu przedstawicielek „Czarnego protestu”. Złożyliśmy pismo do prokuratury, ta zaś nie doszukała się naruszenia Konstytucji RP. Teraz sprawa jest w sądzie.
Pod koniec zeszłego tygodnia dowiedzieliśmy się, że Kancelaria Sejmu zamierza wprowadzić poważne ograniczenia w pracy reporterów sejmowych. Wstęp do budynku parlamentu będą mieli tylko wybrańcy, którzy mogą jednak zapomnieć o możliwości swobodnego poruszania się po korytarzach sejmowych.
To nie pierwsza próba ograniczenia dostępu do sejmu (zob. Zakaz wstępu do Sejmu to naruszenie prawa człowieka. Interwencje Sieci Watchdog). 6 października 2016 r. Marszałek Sejmu uniemożliwił grupie kobiet wstęp na posiedzenie Sejmu RP, choć zostały na nie zaproszone przez parlamentarzystów. Pozwolono w końcu wejść na galerię Sejmu RP tylko pięciu kobietom. Marszałek Kuchciński tak skomentował swoją decyzję:
Na większą liczbę osób nie zgodzę się, ponieważ uważam, że w tym przypadku emocje są tak duże, że tutaj mojej zgody nie będzie.
Złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Wskazaliśmy w nim, że doszło do prewencyjnego zakazu wstępu na posiedzenie Sejmu RP, który jest niedopuszczalny.
Prokuratura: naruszono przepisy porządkowe, ale nie Konstytucję
Jednak prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, uznając, że „brak jest znamion czynu zabronionego”.
Wprawdzie doszło, jej zdaniem, do naruszenia przepisów porządkowych dot. wstępu do posiedzeń Sejmu, ale to nie wystarczy, aby Marszałek Sejmu miał odpowiadać karnie.
Sprawa w sądzie
Zakwestionowaliśmy rozstrzygnięcie prokuratury i złożyliśmy zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Wskazaliśmy w nim, że:
- Organ prowadzący postępowanie nie wziął pod uwagę, że opisany w zawiadomieniu stan faktyczny polegał nie tylko na uchybieniu przepisów porządkowych (uregulowanych we wskazanym powyżej zarządzeniu), ale doprowadził do naruszenia konstytucyjnego prawa do informacji publicznej, obejmującego prawo wstępu na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów (art. 61 ust. 2 Konstytucji RP).
- Nie wzięto pod uwagę okoliczności, że dla naruszenia interesu publicznego w niniejszej sprawie ma znaczenie problematyka niedopuszczalnego, prewencyjnego zakazu wstępu na posiedzenie Sejmu RP, którego dopuścił się – w ocenie Stowarzyszenia – Marszałek Sejmu. (…),
- W związku z tym w sposób błędny ustalono w postępowaniu przygotowawczym, że nie doszło do naruszenia interesu publicznego (związanego z przestrzeganiem konstytucyjnych wolności i praw człowieka i obywatela) oraz interesu prywatnego, dotyczącego możliwości wstępu na posiedzenie Sejmu RP obywatelkom, którym konstytucja gwarantuje taką możliwość.
- Nie ma doniosłości prawnej okoliczność, podnoszona w postanowieniu, że umożliwiono wstęp przedstawicielkom grupy kobiet (podnieśliśmy ten fakt w zawiadomieniu, gdyż napisaliśmy, że „Pozwolono w końcu wejść na galerię Sejmu RP tylko 5 kobietom”) – nie można przypisać naruszenia wskazanych przepisów jedynie w przypadku, gdy nikomu nie umożliwiono wstępu na posiedzenie Sejmu.
- Nie ma doniosłości prawnej okoliczność, że obrady Sejmu RP były transmitowane za pośrednictwem środków masowego przekazu. Artykuł 61 ust. 2 Konstytucji RP zapewnia expressis verbis prawo do wstępu na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej, pochodzących z powszechnych wyborów. Jest to inna forma pozyskiwania informacji o sprawach publicznych, niż w drodze uzyskiwania informacji przez środki masowego przekazu, bowiem umożliwia osobistą obecność w miejscu i w czasie działania organu władzy publicznej. Gdyby przyjąć stanowisko wyrażone w postanowieniu, okazałoby się, że gdy dokonywana jest transmisja obrad kolegialnego organu władzy publicznej, pochodzącego z powszechnych wyborów, to wówczas nie ma potrzeby zapewniania realizowania art. 61 ust. 2 Konstytucji RP. To by oznaczało, że de facto wskazany przepis konstytucyjny jest zbędny, co świadczy o błędnym dokonaniu wykładni.
Czekamy na rozstrzygnięcie sprawy przez warszawski sąd.
Gdy nie możesz wejść do Sejmu – złóż zawiadomienie!
W tekście – Co zrobić, gdy nie wpuszczono nas na posiedzenie? [wzór pisma] – przedstawiliśmy wzór pisma, które możemy złożyć w przypadku uniemożliwienia nam wstępu na posiedzenia kolegialnego organu władzy publicznej, pochodzącego z powszechnych wyborów. Zachęcamy do składania zawiadomień tych wszystkich, którym odmówiono możliwości obserwowania takich obrad.
Załość człeka ogarnia gdy dowiaduje się że prawnicy polscy którzy na SŁUŻBĘ w RP jako funkcjonariusze publiczni poszli, nie znają treści preambuły Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, gdzie ludzkość oznajmiła już kilkadziesiąt lat temu że wie DLACZEGO prawa człowieka ochraniać należy, oraz gdzie ich źródło jest.
WIEDZA ta najwidoczniej nad Wisłę jeszcze nie zdołała dotrzeć i nie wie o niej (tej WIEDZY), prokurator podpisany pod postanowieniem.
Nie wie o tym ze prawa człowieka mają charakter obiektywny (np. nie zależą od woli Kuchcińskiego) i podmiotowy a więc przynależą KAŻDEMU człowiekowi gdyż ich źródłem jest jego przyrodzona i niezbywalna GODNOŚĆ człowieka.
Prokurator-funkcjonariusz publiczny na służbie w RP nie wie, do czego ZOBOWIĄZAŁA się RP w art. 1 umowy międzynaro,dowej, noszącej nazwę Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolnosci.
Okazuje sie rowniez, ze funkcjonariuszowi publicznemu RP, nieznana jest rowniez tresc art. 30 oraz art. 87 ust.1 a w szczegolnosci art.91 ust.1,2i3 Konstytucji tejze RP.
Prawnik ten na sluzbe w RP jako jej funkcjonariusz, przeciez swiadomie i dobrowolnie poszedl.