Chcemy wakacji na plaży, nie w sądzie!

W pierwsze wakacje bez spraw sądowych obiecujemy wybudować taki zamek z piasku. No może podobny. Zdjęcie: www.pexels.com

W lipcu mieliśmy osiem spraw sądowych. To niedużo w porównaniu z kwietniem, kiedy było ich 27! Jednak idealnie byłoby w ogóle nie angażować sądów w egzekwowanie prawa do informacji, to kosztowne dla podatników i dla nas jako organizacji. Niestety często dopiero wyrok sądu pozwala uzyskać potrzebną informację. Oczywiście jeśli jest korzystny dla jawności. My w tym miesiącu mieliśmy szczęście – aż siedem dobrych wyroków!

Cztery lipcowe sprawy dotyczyły wniosków do spółek skarbu państwa. 3 lipca WSA w Gdańsku (II SA/Gd 133/19) zajął się sprawą ze spółką Energa, która nie chciała udostępnić informacji o nagrodach przyznawanych pracownikom w latach 2017-2018 – część informacji uznała za przetworzoną, część za tajemnicę. Sąd uznał, że na pewno nie wszystkie dane, o które wnioskowaliśmy, podlegają utajnieniu.

16 lipca wygraliśmy z Polską Grupą Zbrojeniową (I OSK 176/18), którą pytaliśmy o pieniądze przekazane Polskiej Fundacji Narodowej, wyrok nie pozostawiał wątpliwości, że spółka jest podmiotem zobowiązanym i powinna rozpatrzeć nasz wniosek, a tego nie zrobiła. Więcej w tekście: Polska Grupa Zbrojeniowa musi odpowiedzieć na nasz wniosek.

Dzień później WSA w Warszawie zajął się naszymi skargami na PKP (II SA/Wa 417/19) i TVP (II SA/Wa 431/19). Obie spółki pytaliśmy o nagrody dla pracowników w 2017 i 2018 roku. I obie odmówiły udostępnienia informacji z powołaniem się na ochronę prywatności i tajemnicę przedsiębiorcy. W obu przypadkach sąd uchylił decyzje i nakazał ponowne rozpatrzenie wniosku. I TVP i PKP zdaniem sądu niewystarczająco umotywowała odmowę udostępnienia informacji.

Tego samego dnia w Szczecinie WSA (II SA/Sz 420/19) ponownie uchylił decyzję szczecińskich wodociągów, które nie chcą udostępnić informacji o wynagrodzeniach. O wszystkich trzech sprawach piszemy w tekście –  Więcej jawności w TVP i PKP?

19 lipca to wygrana z Uniwersytetem Jagielońskim (I OSK 324/18), który odmówił udostępnienia arkuszy egzaminacyjnych z przedmiotów „Prawo konstytucyjne” oraz „Prawo administracyjne”. Po naszej wygranej w WSA, Rektor UJ złożył skargę kasacyjną. NSA oddalił ją i zobowiązał Rektora do rozpatrzenia naszego wniosku. Więcej w tekście: Uniwersytet Jagielloński i egzamin z jawności.

Mieliśmy też jedną przegraną sprawę – Naczelny Sąd Administracyjny oddalił naszą skargę kasacyjną i podtrzymał wyrok WSA w sprawie z Ministerstwem Sprawiedliwości. Według sądu, 3 spośród 4 naszych pytań na temat delegacji sędzi Justyny Koski-Janusz (treść wniosku) nie dotyczą informacji publicznej. W związku z tym zobowiązano MS do realizacji jedynie części wniosku.

Wyroki w sprawach, jakie mieliśmy w lipcu, dotyczyły dosyć podstawowych kwestii. Oczywiście cieszyć się należy z wygranych, ale po co chodzić w takich sprawach do sądu? Informacje, o jakie wnioskowaliśmy, powinny być dostępne online. Natomiast trudno zgodzić się z przegraną, ponieważ ona dotyczyła fundamentalnej sprawy – ingerencji władzy wykonawczej w system sądownictwa. W zasadzie na podstawie anonimu Minister Sprawiedliwości zdecydował o losie sędzi Justyny Koski-Janusz, a zdaniem sądu społeczeństwo nie ma prawa wiedzieć, co uruchomiło działanie Ministra.

Podoba Ci się ten artykuł? Wesprzyj nasze działania darowizną.

Komentarze

  1. ciekawska

    Bardzo chwalebne że Watchdog tak używa środków uzyskanych m.in. z naszych podatków https://siecobywatelska.pl/polsko-dziekujemy/
    w drodze (1%) przywileju OPP.
    Jednak ciekawi, co robią sami członkowie Watchdoga (nie tylko centrala) na rzecz nieskrępowanego dostępu do informacji należnej KAZDEMU człowiekowi.
    Ograniczają się do płacenia składek ? W jakiej wysokości ?

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *