Absolwent Wydziału Prawa i Administracji US wygrał przed sądem z uczelnią

Dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego nie chciał udostępnić byłemu studentowi pism, które wysłał w jego sprawie do różnych instytucji. Co na to sąd?

Budynek Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego
Wniosek z grudnia 2017 r. i dwa postępowania w tle

Sprawa dotyczyła wniosku Amadeusza Przezpolewskiego z 27 grudnia 2017 r. o udostępnienie pism, które Dziekan bądź Prodziekani Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego wystosowali do jakichkolwiek organów, instytucji bądź władz (w tym w szczególności Rektora US, Prorektorów US, Prokuratury) w sprawach dotyczących jego osoby. Chodziło o postępowanie karne w sprawie aukcji mikołajkowej oraz postępowanie dyscyplinarne (bądź wyjaśniające) w tym samym przedmiocie. Obydwie te sprawy zainicjował dziekan Wydziału Prawa i Administracji US, obydwie zostały umorzone z uwagi na brak znamion czynu zabronionego i brak deliktu dyscyplinarnego.

Wnioskodawca chciał zobaczyć, jakie działania podejmował dziekan WPiA US na kanwie zainicjowanych spraw – karnej i dyscyplinarnej i czego dotyczyły pisma wysyłane poza toczącymi się postępowaniami (zwłaszcza, że mogły one wykraczać zarówno poza mury uczelni, jak i zakres toczących się postępowań).

W ocenie Dziekana WPiA US wnioskodawca żądał informacji przetworzonej. Pobocznym wątkiem było wskazywanie przez dziekana, że część dokumentów, których dotyczył wniosek z 27 grudnia 2017 r., była objęta wnioskiem z 27 marca 2017 r. (którego rozpatrzenie zakończyło się wydaniem ostatecznej decyzji administracyjnej).

Po rozpatrzeniu odwołania, rektor US utrzymał w mocy decyzję dziekana WPiA, co otworzyło drogę wnioskodawcy do zaskarżenia jej do WSA w Szczecinie. Kwestionował w niej uznania żądanych informacji za informacje “przetworzone” w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Uzasadniał, że informacje te w sposób obiektywny istnieją, zatem ich udostępnienie nie pociąga za sobą wytworzenia nowych informacji, co mogłoby skutkować uznaniem przedmiotu wniosku za “informację przetworzoną”.

Przystąpienie Siec Watchdog

W piśmie procesowym, w którym przystąpiliśmy do toczącego się postępowania, wskazaliśmy, że:

(…) prawo do informacji jest nie tylko narzędziem sprawowania przez społeczeństwo kontroli społecznej władz publicznych, ale jest prawem podmiotowym obywateli, którego realizacja ma służyć także zapewnieniu ochrony czy też realizacji innych wolności i praw człowieka i obywatela, zagwarantowanych w uregulowaniach Konstytucji RP. W niniejszej sprawie wnioskodawca zwrócił się o udostępnienie informacji w postaci dokumentów dotyczących jego osoby, wysłanych przez dziekana WPiA US do innych podmiotów. Zatem od realizacji wniosku złożonego w niniejszej sprawie zależy realizacja nie tylko prawa do informacji o działalności podmiotu wykonującego zadania publiczne i gospodarującego majątkiem publicznym (dziekana WPiA US), ale także prawa z art. 51 ust. 3 Konstytucji RP (Każdy ma prawo dostępu do dotyczących go urzędowych dokumentów i zbiorów danych).

Ponadto podzieliliśmy argumenty skarżącego co do tego, że wniosek nie dotyczył informacji przetworzonej, gdyż pisma, o których przekazanie wnosił skarżący, w sposób obiektywny istnieją, zatem realizacja wniosku wymaga jedynie przekazania informacji, a nie ich przetworzenia.

WSA w Szczecinie uwzględnił skargę       

14 czerwca 2018 r. WSA w Szczecinie uwzględnił skargę Amadeusza Przezpolewskiego na decyzję rektora Uniwersytetu Szczecińskiego, która utrzymywała w mocy decyzję dziekana Wydziału Prawa i Administracji US i w całości podzielił zaprezentowane przez niego w skardze stanowisko.

Bartosz Wilk i Amadeusz Przezpolewski

W ustnych motywach wyroku WSA w Szczecinie sędzia sprawozdawca wskazała, że realizacja wniosku skarżącego wiązała się jedynie z przeszukaniem dokumentów i przekazaniem żądanej informacji. W wyniku udostępnienia nie powstałaby nowa informacja, zatem nietrafne było uznanie przez organ, że wniosek dotyczył informacji przetworzonej. Co do wspomnianego pobocznego wątku (pokrywanie się, w ocenie podmiotu zobowiązanego, zakresu wniosków), sędzia wskazała, że nie ma to znaczenia w niniejszej sprawie, a rolą podmiotu zobowiązanego jest ocenić sprawę na podstawie złożonego wniosku o udostępnienie informacji.

Wyrok jest nieprawomocny. Gdyby się utrzymał, to stanowić będzie dobrą informację dla wszystkich tych, którzy – z jednej strony – kontrolują działalność uczelni wyższych, a z drugiej strony chcą za sprawą prawa do informacji publicznej poznać treść pism wysyłanych do innych instytucji w związku z ich sprawą.

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. ciekawy

    To też już było. Przykładowego Malinowskiego W chyba nawet XX wieku lub na początku tego tysiąclecia we Wrocławiu w sądzie rejonowym p-ko prezydentowi Wrocławia o udostępnienie pism które prezydent Wrocławia wymieniał sobie z prezydentem Krakowa o Malinowskim który tych samych informacji o tej smej organizacji spolecznej dla której zarządu głównego i oddziału terenowego (oba posiadały osobowość prawną) prezydenci byli organami nadzoru.
    I jak sąd powszechny wtedy orzekł?

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *