Abolicja plus

pixabay.com

Sprawa danych osobowych wyborców, nielegalnie przekazanych w 2020 r. przez niektórych samorządowców Poczcie Polskiej S.A. przed tzw. kopertowymi wyborami prezydenckimi, trwa już jakiś czas. Jednym temat mógł się znudzić, innym spowszednieć, a jeszcze inni już nie pamiętają, o co w tym wszystkim chodziło.

Ci, którzy pragną sobie odświeżyć temat, chętnie zajrzą do naszego raportu – Wybory Prezydenckie w Polsce 2020 roku studium przypadku w odniesieniu do rządów prawa.

Pozostali zapewne kojarzą, że w lecie 2022 r. informowaliśmy o naszych sądowych sukcesach – Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok warunkowo umarzający postępowanie wobec Wójta Gminy Wapno.

Bazując na tym wyroku, złożyliśmy kolejną serię zawiadomień do różnych prokuratur. Nieśmiało liczyliśmy na to, że prokuratorzy przynajmniej rozpoczną postępowania, a być może nawet będą wnosić akty oskarżenia, domagając się sankcji podobnych jak w Wielkopolsce – warunkowego umorzenia postępowania (czyli potwierdzenia, że doszło do naruszenia prawa, ale bez karania sprawcy). Niestety! Prokuratorzy z różnych rejonów Polski byli niewzruszeni – odmawiali wszczynania postępowań lub niedługo po wszczęciu je umarzali (czyli twierdzili, że do naruszenia prawa nie doszło). My z kolei wnosiliśmy zażalenia i konsekwentnie domagaliśmy się wyjaśnienia okoliczności każdej ze spraw.

Spytacie – co na to sądy? O ile w 2020 r. często przychylały się do stanowiska prokuratorów, to jesienią 2022 r. pojawiła się seria  korzystnych dla nas orzeczeń. Sądy punktowały prokuraturę, przypominając, że władze w Rzeczypospolitej działają na podstawie i w granicach prawa, zaś źródłem prawa są Konstytucja i ustawy, a nie wola władzy – czy to w postaci premiera czy wojewody – twierdzących, że dane trzeba przekazać. 

Szło nam chyba aż za dobrze, a echa naszych sądowych potyczek doszły na Wiejską, gdzie po wstępnych przymiarkach, Sejm finalnie w grudniu 2022 r. uchwalił tzw. ustawę abolicyjną nakazującą umorzenie wszelkich postępowań dotyczących przekazania danych osobowych w związku z wyborami prezydenckimi w 2020 r. oraz zakazującą wszczynania nowych postępowań tego typu. Prezydent Andrzej Duda ustawę podpisał, zapewniając tym samym bezkarność tym, którzy złamali prawo. Owszem, pod wpływem partii rządzącej państwem. Ale jednak łamiący prawo wójtowie czy burmistrzowie również pochodzili z wyborów powszechnych i to im zaufali wyborcy. Powinni przestrzegać prawa, a nie paktować z władzą i partią.  

Można by powiedzieć, że szkoda, że trudno, że już nic więcej zdziałać się nie da. Ale nie z Watchdogiem! My wytrwale zaskarżamy umorzenia i próbujemy przekonać sądy, że tzw. ustawa abolicyjna jest sprzeczna z RODO. Sprzeczność ta polega na podważeniu przez tzw. ustawę abolicyjną skuteczności, proporcjonalności i odstraszającego charakteru sankcji karnych przewidzianych przez RODO. Uznaniowe rozstrzygnięcie parlamentu podjęte bez udziału sądów sprawia, że sankcje karne stają się iluzoryczne i nieskuteczne.Namawiamy też sądy do skierowania tzw. pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, aby wyjaśnić wątpliwości związane z tzw. ustawą abolicyjną.Pytanie takie pozwala sądom krajowym – w tym przypadku polskiemu sądowi – uzyskać od TSUE informację, jak należy rozumieć prawo unijne w konkretnej sprawie. Jeśli któryś sąd w Polsce zada takie pytanie i TSUE przyzna nam rację, to podważy tym samym skuteczność ustawy abolicyjnej.

Czy nam się uda? Nie wiemy. Obecnie już kilka sądów odroczyło posiedzenia, bowiem sędziowie muszą przeanalizować nasze argumenty dotyczące RODO i pytania prejudycjalnego. My zatem nie klękamy i nadal walczymy o to, by winni zostali rozliczeni, a Ty możesz wesprzeć nasze działania przekazując 1,5% podatku. Sprawdź, jak to zrobić

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *