Śląski Uniwersytet Medyczny – pytamy o ankiety studentów

Na początku czerwca, na rozrywkowo-prześmiewczym w założeniu fanpage’u ŚUMemes, prowadzonym przez studentów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, pojawiły się szokujące informacje o molestowaniu studentek przez wykładowców podczas wyjazdu integracyjnego. Ten post otworzył puszkę Pandory: setki studentów i studentek zaczęło opisywać swoje doświadczenia bycia molestowanymi, upokarzanymi, doświadczającymi przemocy psychicznej na tejże uczelni.

Następnego dnia, 10 czerwca, na stronie Śląskiego Uniwesrytetu Medycznego pojawił się komunikat, w którym m. in. czytamy:

Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach wywołany do odpowiedzi stanowczo podkreśla, że nie popiera zachowań nagannych i nieetycznych nauczycieli akademickich. Niemniej wobec braku zgłaszanych skarg Rektorowi i jego Zastępcom niemożliwym jest przeprowadzenie szczegółowych postępowań wyjaśniających, a wnioski płynące z komentarzy mogą jedynie stanowić źródło informacji o charakterze opiniodawczym (…). Ponadto wnioski i skargi mogą być składane poprzez Organy Samorządu Studenckiego, które co do zasady są wyłącznym reprezentantem ogółu Studentów a ich uwagi zawsze podlegają rozpatrzeniu. Informujemy zarazem, że do Rektora nie wpłynęła indywidualna skarga jak i inne niepokojące sygnały, w tym od przedstawicieli Samorządu Studenckiego w zakresie organizowanych do 2016 i w latach wcześniejszych obozów, przewidzianych standardami na kierunku ratownictwa medycznego.

Rektor szybko zrewidował swoje stanowisko i nawet złożył doniesienie do prokuratury, ale na wszelki wypadek przypomnijmy:

  1. Nie musi wpłynąć żadna oficjalna skarga, ażeby Rektor zajął się sprawami, w których może dochodzić do naruszania prawa, godności studentów i studentek, znęcania się psychicznego, naruszania granic przez wykładowców.
  2. Należy odróżnić opinię od faktów. Jeśli w komentarzu rektor czyta, że prof. X jest fajny – to jest to opinia. Jeśli jednak przeczyta, że prof. Y dotyka studentki w miejsca intymne – to jest to informacja o sytuacji, której prawdziwość Rektor, odpowiadający za uczelnię, studentów i pracowników, ma obowiązek sprawdzić – aby ustalić fakt i podjąć kroki.
  3. Rektor ma obowiązek zadbać o to, by nikt nie był narażony na jakikolwiek uszczerbek lub zarzut z powodu złożenia skargi lub wniosku, a także jest obowiązany przeciwdziałać hamowaniu krytyki i innym działaniom ograniczającym prawo do składania skarg i wniosków. Pytanie, czy Rektor, jako organ administracji publicznej, jest tego świadom i czy wywiązał się z tego obowiązku? W rozmowie z adminami ŚUMemes dowiedziałam się, że studenci, którzy składali pisma w sprawie zachowania wykładowcy, byli wzywani przez dziekana do wycofania skargi. Czy to prawda? To jest właśnie zadanie rektora, by to ustalić i zapobiegać takim sytuacjom, ponieważ prawo składania skarg i wniosków jest naszym konstytucyjnym prawem – a organ administracji publicznej ma obowiązek zagwarantować studentom bezpieczne ramy korzystania z tego prawa.
  4. W rozmowie z adminami fanpejdża dowiedziałam się również, że studenci pisali czasem o nagannych zachowaniach wykładowców w corocznych ankietach, ale efektem tego bywała albo zemsta wykładowcy na całym roku (trudniejsze egzaminy lub inne próby “ukarania” studentów), albo… nic. To niestety znany na wielu uczelniach schemat: studenci piszą, co jest źle > uczelnia nie reaguje > studenci nie widzą celu i sensu wypełniania ankiet > przestają je wypełniać > kiedy skandal wychodzi na wierzch, władze mówią: studenci nie wypełniają ankiet, więc nic nie wiedzieliśmy.
Mem z fanpage’a ŚUMemes
Nikt się nie skarżył? Pytamy

Pytanie, czy w owych ankietach rzeczywiście nie było żadnej skargi, uwagi, niepokojącej informacji o żadnym wykładowcy? Trudno w to uwierzyć, tym bardziej że studenci twierdzą, że takowe pisali. A jeżeli pisali, to oznacza, że Rektor dopuścił się ogromnych zaniedbań, nie reagując na informacje o możliwym naruszaniu prawa w murach uczelni.

Dlatego jako Sieć Obywatelska Watchdog Polska wystąpiliśmy do Rektora ŚUM z wnioskiem o informację  w postaci kopii ankiet, wypełnionych przez studentów w ciągu ostatniego roku, w ramach oceny nauczyciela akademickiego (art. 128 ust 4  szkolnictwie wyższym i nauce:”Uczelnia umożliwia studentom i doktorantom dokonanie co najmniej raz w roku akademickim oceny nauczyciela akademickiego w zakresie wypełniania przez niego obowiązków związanych z kształceniem”), dotyczących czworga wykładowców, których nazwiska przekazali mi studenci. ŚUM odpisał, że treści ankiet nie są informacją publiczną – z czym oczywiście się nie zgadzamy. Prawo do informacji ma funkcję kontrolną i pozwala przeciwdziałać patologiom życia publicznego – jako obywatele mamy prawo sprawdzać, jak organy administracji publicznej realizują swoje zadania. Ankiety i pozyskane w nich informacje od studentów służą wykonywaniu fundamentalnych zadań przez uczelnię, które określa prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Nie są to prywatne dokumenty dziekana, rektora czy profesora, nie są to informacje “do pamiętniczka”.

Zdajemy sobie sprawę, że wszelkie dane i fakty identyfikujące studenta/studentkę powinny zostać zanonimizowane. Nie dotyczy to naszym zdaniem wykładowców – wszak pełnią oni funkcje publiczne, realizują szczególne zadania i mają obowiązki wynikające z ustawy prawo o szkolnictwie wyższym:

Uznając, że dążenie do poznania prawdy i przekazywanie wiedzy z pokolenia na pokolenie jest szczególnie szlachetną działalnością człowieka, oraz dostrzegając fundamentalną rolę nauki w tworzeniu cywilizacji, określa się zasady funkcjonowania szkolnictwa wyższego oraz prowadzenia działalności naukowej w oparciu o następujące pryncypia:

  • obowiązkiem władzy publicznej jest tworzenie optymalnych warunków dla wolności badań naukowych i twórczości artystycznej, wolności nauczania oraz autonomii społeczności akademickiej,
  • każdy uczony ponosi odpowiedzialność za jakość i rzetelność prowadzonych badań oraz za wychowanie młodego pokolenia,
  • uczelnie oraz inne instytucje badawcze realizują misję o szczególnym znaczeniu dla państwa i narodu: wnoszą kluczowy wkład w innowacyjność gospodarki, przyczyniają się do rozwoju kultury, współkształtują standardy moralne obowiązujące w życiu publicznym.

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. studenciak

    Bardzo Wam dziękuję, że działacie w tej sprawie. Sam miałem styczność z tym całym ekosystemem wspierania się pracowników i mszczenia na studentach za informowanie o nierzetelności wykładowców i wiem, jakie to bagno. Trzeba to zmienić. Każdy taki krok jest na wagę złota.

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *