Watchdog FOI

28 września 2013 roku to dzień dla nas pod każdym względem wyjątkowy. Dziś mija równo 10 lat od kiedy zebrało się pierwsze, założycielskie Walne Zebranie Członków naszej organizacji. To 28 wrześnie 2003 roku po raz pierwszy dyskutowaliśmy o tym jak zmieniać lokalne rządzenia w otwarte – odpowiadające na potrzeby społeczne, przejrzyste i rozliczalne. Po latach – gdy już znacznie lepiej wiemy, jak to robić – odkryliśmy, że zakładaliśmy organizację w… Międzynarodowym Dniu Prawa do Informacji. I jak tu nie zgodzić się z tym, że byt (a w tym wypadku „początek” ) określa świadomość?

Jak doszliśmy do tego, że możemy o sobie powiedzieć „Watchdog FOI”?

Początkowo zamierzaliśmy po prostu monitorować, dowiadywać się jak działa władza i sądziliśmy, że już samo to będzie lokalnie wywoływało zmianę rządzenia. Do każdej i każdego z nas przyłączą się kolejni aktywni obywatele i aktywne obywatelki w gminie i tak cała społeczność nauczy się, że władzy trzeba patrzeć na ręce, a z czasem że dojdzie do wspólnego wypracowywania nowej polityki, rozwiązań, dyskutowania o potrzebach.

Jednak praktyka trochę zmieniła nasze myślenie. Przede wszystkim szybko przekonaliśmy się, że informacji – na podstawie której moglibyśmy dowiedzieć się jak działa władza – często nie dostaniemy. Zaglądaliśmy do ustawy – a tam czytaliśmy, że jednak dostać powinniśmy. Kto miał nam dać odpowiedź na pytanie co robić? Takiego miejsca nie było. Wtedy zrobiliśmy pierwszy krok: postanowiliśmy takie miejsce dla siebie i dla innych aktywnych obywateli stworzyć – i tak powstało Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej.
Pojechaliśmy do Wielkiej Brytanii na wizytę studyjną i tam odwiedziliśmy organizację – the Campaign for Freedom of Information. Po powrocie niektórzy z nas twierdzili, że jest to organizacja zamykająca się, bo już większość swojej misji w zasadzie wypełniała (jest dobra ustawa o dostępie do informacji i dosyć wysoki poziom jej realizacji), inni – a tu zwłaszcza mam na myśli Zenona Michajłowskiego – wrócili z nową wizją i nową nazwą na to, co powinniśmy robić. Mianowicie: powinniśmy być Watchdogiem FOI.

Kim jest Watchdog FOI?

To każda i każdy – niekoniecznie organizacja – kto aktywnie korzysta ze swojego prawa do informacji. Jakiekolwiek pytanie skierowane do władz te władze zmienia. Organizacja natomiast ma obowiązek gromadzić dowody, prowadzić archiwa spraw, aktywnie chodzić do sądu i nie pozwalać na odstępstwa od procedury. Bo w Kraju Kultury Tajemnicy (KKT [inne pojęcie wprowadzone przez Zenona do obiegu]), każde odstępstwo od procedur służy temu, żeby de facto tej prostej czynności, jaką jest udostępnienie informacji, nie wykonać lub żeby odwrócić kota ogonem i sprawić, że pytający poczuje się winny. Oto jeden z nowszych wykładów wygłoszonych nam przez Zenona:

Nie trzeba tłumaczyć powodów wnioskowania o informację nie tylko wobec podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej lecz również każdego.

Tylko Wasza wolna decyzja może ujawnić komukolwiek przesłanki faktyczne czy prawne.

Moje doświadczenie wskazuje że prawie zawsze, wobec podmiotów zobowiązanych, a czasami również wobec pozostałych każdych lepiej tego nie robić.

Podmioty zobowiązane traktują bowiem ujawnione przesłanki jako pretekst do “międlenia” sprawy , a każdy nie zawsze je rozumie lub podziela.

Chyba że jest to inny watchdog prawa do informacji, któremu te wiadomości do czegoś, potrzebne być mogą.
Moja opinia jest taka, że każde skorzystanie przez każdego ze swojego prawa do informacji jest w KKT, zawsze pro bono.

Watchdog FOI to strażnik prawa do informacji. FOI to skrót do Freedom of Information czyli wolności informacji. Nazwa ma tę zaletę, że kładzie nacisk na prawo człowieka, nie pozwalając sprowadzić dostępu do kwestii administracyjnych. Tę wolność gwarantuje nam Europejska Konwencja Praw Człowieka w artykule 10. Jak mówi Zenon: „wolność słowa i wolność informacji” są jak orzeł i reszka. Jedno bez drugiego nie żyje.  Dlatego „dziesiątka” jest podstawą, do której powinniśmy się odwoływać. Dodatkowo pojęcie FOI jest zrozumiałe na całym świecie wśród tych, którzy zajmują się dobrym rządzeniem, rozliczalnym państwem, zapobieganiem korupcji. Wystarczy spojrzeć na Sieć Rzeczników Prawa do Informacji, do której należymy.

Teraz jesteśmy Siecią Obywatelską Watchdog Polska

Ta dyskusja i rozwój wydarzeń nie pozostały bez wpływu na to, jaką jesteśmy organizacją. Okazało się, że często na poziomie lokalnym, ci którzy zadają pytania wcale nie są uznawani za czyniących coś pożytecznego. Zadbały o to władze, które szkalują pytających i korzystają z dostępnych władzy środków. Do kanonu wykrętów weszło już, że administracja nie może pracować, bo ludzie pytają. Ba, władze gotowe są poświęcać tej sprawie czas na sesjach rady gminy czy pisać na gminnej stronie internetowej paszkwile na mieszkańców!

Jak sądzicie, czy w takiej atmosferze wiele osób chce być widziane na ulicy ze szkodnikiem społecznym? Czy ktoś inny chce być tak stygmatyzowany? Czy inni nie obawiają się o swoją pracę, pozwolenia konieczne od gminy czy ostracyzm towarzyski?

I tak odkryliśmy, że Watchdog FOI – przynajmniej na razie – w wielu wypadkach musi znosić samotność i zminimalizować zależność od władz. Jak ma sobie zatem radzić z codzienną presją społeczności, w której żyje? Naszą odpowiedzią a ten problem jest – zmieniać Polskę z innymi watchdogami FOI w całym kraju. A do tego potrzebna jest Sieć.

28 września 2013 roku obchodzimy też święto zwane Międzynarodowym Dniem Prawa do Informacji – Sieć Obywatelska Watchdog Polska skupiająca Watchdogi FOI – czy to jako członków Stowarzyszenia czy każdzi, czyli osoby zaangażowane w realizację misji i idei rozliczalnego i jawnego państwa – ma swoje dziesięciolecie.

Dziękujemy Wam za to że jesteście. Każda i każdy z nas zmienia Polskę z kraju kultury tajemnicy w kraj kultury otwartości. Jest nas dużo, ale chcemy by było więcej. Dzieło będzie skończone, gdy strach się skończy i społeczności lokalne za naturalne uznają zadawanie pytań władzy, zaś władze będą zwyczaje otwarte i świadome swojej odpowiedzialności.

***
Słowniczek:

każdy/każda – osoba/podmiot wnioskująca o informację, inaczej podmiot uprawniony. Sformułowanie nawiązuje do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (częściej nazywanej Europejską Konwencją Praw Człowieka), która używając słowa „każdy” podkreśla że mowa o prawach człowieka. Słowo to pojawia się też w Ustawie o dostępie do informacji publicznej, w art. 2, ust. 1.

podmiot uprawniony – ten kto może wnioskować, czyli każda/każdy

podmiot zobowiązany – ten, kto zobowiązany jest do udostępnienia informacji

***

Tekst powstał w związku z dziesięcioleciem Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, które obchodzimy od 28 września 2013 roku i wpisuje się w serię podsumowań na temat rozwoju naszej organizacji, ważnych wydarzeń, osób, czynników rozwojowych oraz typowych dylematów i trudności. Chcemy pokazać czytelnikom jak wspólnie tworzyliśmy organizację, trochę powspominać dla samych siebie i lepiej Wam się przedstawić. Ale liczymy też, że z naszego doświadczenia można czerpać i że niektóre i niektórzy z Was skorzystają z naszych doświadczeń. 

 

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *