Rok temu nasi zwolennicy rozpoczęli zbiórkę „Na Borysa”. Czemu? Brakowało nam środków, musieliśmy zmniejszyć zespół Watchdoga . Zaprotestowali ludzie, wdzięczni za pracę, jaką Borys włożył w walkę o jawność życia publicznego.
Niestety, zebrana kwota nie wystarczyła na to, żeby Borys został z nami. Zawsze piszemy o ludziach, którzy z Watchdoga ruszają dalej w świat. W tym przypadku zbyt wiele działo się jednocześnie. Jak to się mówi, “nie ogarnęliśmy”. Przykro nam. Nadrabiamy teraz.
Kim jest Borys? To on rozpętał wokół nas burzę w mediach społecznościowych. Jest mistrzem angażowania aktywności ludzi na facebook’u, twiterze i… właściwie na wszystkim. Najchętniej kontaktuje się przez komunikatory. Maile są przestarzałe. Woli rozmawiać przy pomocy wideo wiadomości (np. Snapchat), niż przez gmaila. Poza tym uwielbia ludzi. Być z nimi, rozmawiać, wygłupiać się. Lubi też prowokować dyskusje, zadawać pytania. Zawsze trzyma rękę na pulsie.
Towarzyszem Borysa jest Kiro. Ma charakterystyczne mądre oczy. I długie czarno-białe umaszczenie. Kiro towarzyszy mu wszędzie – i, kiedy wychodzi ze znajomymi, i wtedy gdy idzie do pracy. Jego też nam brakuje.
Jak się poznaliśmy? W połowie 2013 roku zgłosił się jako wolontariusz do analizowania odpowiedzi urzędów na pytania o liczbę wniosków o ponowne wykorzystywanie informacji publicznej. Potem rozpoczął akcję pytania o orzeczenia dyscyplinarne w zawodach zaufania publicznego – adwokaci, aptekarze, notariusze, komornicy… . Pomagał przy organizacji imprez, by w końcu zostać naszym „Social Media Ninja”. Założył nam Twittera i w dwa lata zdobyliśmy ponad 5 tysięcy obserwujących, z Fejsbuka uczynił normalny sposób komunikowania się z Wami – to już nam zostało.
Praca Borysa odcisnęła się nie tylko na nas. Widzimy jego zaangażowanie w innych organizacjach. Cieszymy się, że duch performersko-nowatorski nie ginie!
Dzięki i powodzenia.
Dziękuję Borys 🙂
bardzo Go brakuje w Sieci 🙁