Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Najwyższej Izby Kontroli (I OSK 2129/16) od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 16 czerwca 2016 r. (II SA/Wa 189/16).
Od prawie trzech lat staramy się dowiedzieć, jak NIK nagradza swoich pracowników. Niestety dotychczas udało nam się uzyskać jedynie część odpowiedzi na nasz wniosek. NIK uważa, że niektóre dane, o które wnioskujemy, są informacją przetworzoną i musimy wykazać szczególnie istotny interes publiczny, by je otrzymać. Zaskarżyliśmy tę decyzję do sądu, który orzekł, że wprawdzie wniosek dotyczy informacji przetworzonej, ale NIK powinna prosić nas o wykazanie szczególnie istotnego interesu publicznego zamiast oczekiwać, że sami uznamy, iż należy to zrobić. NIK zaskarżyła to orzeczenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale 18 lipca sąd oddalił tę skargę. Podzielił stanowisko WSA, że Najwyższa Izba Kontroli powinna wezwać nas do wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego i następnie ocenić, czy on zachodzi. Jeżeli uzna, że nie wykazaliśmy tej przesłanki, to możemy się spodziewać decyzji odmownej udostępnienia informacji o nagrodach za lata 2013-2014.
Czy przybliża nas to do pełniej informacji o nagrodach? Możliwe, że społeczne zainteresowanie nagrodami w administracji spowoduje, iż NIK uzna za ważne udostępnienie tych informacji. Do tego dochodzi też kwestia kontroli wypłacanych nagród przez NIK np. w rządzie. Takie też argumenty będziemy przedstawiać w sytuacji, gdy zostaniemy wezwani do wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego.
Jednocześnie będziemy wskazywać, że batalia sądowa o informacje o wypłaconych nagrodach, która już trwa 2,5 roku nie jest w interesie NIK. Można się spodziewać, że ostatecznie wyrok mógłby zapaść za 3 lata. Zatem po 5,5 roku może dowiedzielibyśmy się jakie rzeczywiście były to nagrody.
Komentarze