Dziękujemy za 2013 rok, i prosimy o Waszą życzliwość w 2014 roku

Rok temu opublikowaliśmy naszą zapowiedź na 2013 rok. Dziś do niej wracamy i…. okazuje się, że tego co wydawało się najbardziej prawdopodobne nie udało nam się w pełni zrealizować z powodów od nas niezależnych, natomiast to co wydawało się trudne do osiągnięcia…przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania.

Naszym największym osiągnięciem w 2013 roku jest dialog z Wami. Mamy poczucie, że w tej kwestii osiągnęliśmy geometryczny postęp, choć oczywiście daleko nam do ideału i jest co doskonalić.

I jak tu nie wierzyć w sprawczą moc słowa? Zwłaszcza takiego, któremu da się odpowiednio wysoką rangę? Nasze plany na 2013 rok zaczęliśmy od następującego stwierdzenia:

Przede wszystkim (…) potrzebujemy więcej dialogu z Wami – naszymi czytelnikami, uczestnikami naszych działań, osobami korzystającymi ze zgromadzonej i opracowywanej przez nas wiedzy. Na obecnym etapie tylko poczucie, że jesteśmy potrzebni – i że korzystacie z tego, co wypracujemy – jest w stanie dać nam energię, motywację i pomysłowość. Z drugiej strony cieszy nas, gdy sprawy dzieją się bez naszego większego udziału. Wy sami łączycie pomoc płynącą od wielu organizacji, szukacie rozwiązań, a do nas wracacie żeby się podzielić i dać wsparcie tym, którzy dopiero zaczynają korzystać ze swoich praw. Radością i chęcią działania napawa nas nawet, gdy nie korzystacie z naszej pomocy, ale uważacie, że warto podzielić się swoimi doświadczeniami – dzwonicie porozmawiać, piszecie swoje artykuły na stronę, publikujecie informacje w mediach społecznościowych. Bez dodatkowych analiz możemy powiedzieć, że to na pewno zdarzyło się przez te dziewięć lat, a bardziej intensywnie nastąpiło w 2012 – czujemy, że od nas wymagacie i że chcecie wnosić dodatkową wartość do naszych działań, a czasem po prostu chcecie sobie pogadać – co też jest cudownym motywatorem 🙂 (…) Sztuka otwartości w organizacji polega w dużej mierze na tym, że propozycje włączania się w jej działania, poprawy oferty czy nawet tworzenia nowej – trafiają na podatny grunt. A ten grunt to nic innego jak organizacja przygotowana zarówno pod względem zasobów, jak i opracowanych sposobów reagowania na tę informację z zewnątrz, aktywnie ją zbierająca i potrafiąca włączać autorów propozycji do wspólnego działania. Tacy chcielibyśmy być – i do tego dążyliśmy przez wiele ostatnich lat. Nad tym będziemy pracować w tym roku.

W 2014 roku też będziemy nad tym pracować, ale już teraz możemy powiedzieć, że ta „sztuka otwartości” – oczywiście w starciu z naszymi możliwościami – dała nam następujące efekty:

  • ROZWÓJ MISJI: Kilka tygodni temu mieliśmy zaszczyt objąć patronat nad Publicznym Rejestrem Umów. Nie byłoby tej inicjatywy w obecnej postaci, gdyby nie było nas i naszych zasobów – naszych list dyskusyjnych na których obywatelki i obywatele rozwijają swoją wiedzę, mogą się spotkać wirtualnie i nabrać do siebie zaufania, ale też … nie możemy przeceniać naszego wpływu. To działanie powstało bez nas. My tylko z dumą poczuwamy się do pewnego w nim udziału. Tak więc wspieramy je tylko o tyle, o ile nie odbiera ono inicjatywy aktywnym obywatelkom i obywatelom. Uważamy je za jeden z większych cudów obywatelskich 2013 roku i bardzo mu kibicujemy!
  • ROZWÓJ PROJEKTÓW POZWALAJĄCY LEPIEJ REALIZOWAĆ MISJĘ: W listopadzie poddaliśmy też nasze plany przygotowania projektu dotyczące rozwoju organizacji strażniczych Państwa osądowi. Otrzymaliśmy w sumie około 25 informacji zwrotnych – jak na pierwszy raz to całkiem nieźle – dzięki temu wprowadziliśmy znaczące zmiany i doprosiliśmy partnerów.
  • NOWA UMIEJĘTNOŚĆ POZWALAJĄCA LEPIEJ REALIZOWAĆ MISJĘ: w listopadzie organizowaliśmy wspólnie z Instytutem Spraw Publicznych debatę na temat wolności zgromadzeń. Było to wydarzenie nieplanowane. Jeden z anonimowych Internautów zaproponował, żeby można je było obejrzeć na żywo w Internecie i komentować, a także zadawać pytania panelistom. Oczywiście w efekcie kosztowało nas to wszystko sporo dodatkowej pracy i trochę pieniędzy, ale mamy poczucie, że warto było. Debata była świetna merytorycznie. Internauci wzięli udział w dyskusji, na żywo śledziło wydarzenie około 70 osób, a kolejne 700 obejrzało ją jak dotąd on-line. A była i jest tego warta, bo stanowiła popis kultury debatowania! My natomiast zdobyliśmy nową umiejętność i przekonanie, że tak powinniśmy planować wydarzenia w przyszłości.
  • DOPASOWANIE NASZEGO DZIAŁANIA DO LOKALNYCH MOŻLIWOŚCI – POZWALAJĄCE LEPIEJ REALIZOWAĆ MISJĘ: W czerwcu poddaliśmy nasze narzędzie do Obywatelskiego Monitoringu Sportu ocenie jego użytkowników. W efekcie… wszystko zrobiliśmy na nowo. Wierzymy, że są to ulepszenia które pomogą wprowadzić monitorującym osobom więcej zmian lokalnych. W dodatku – dzięki temu monitoringowi – poznaliśmy grupę świetnych ludzi. Oni też się domagają różnych nowości w naszym działaniu.
  • ZDOBYWANIE PIENIĘDZY POZWALAJĄCE LEPIEJ REALIZOWAĆ MISJĘ: W lutym rozpoczęliśmy kampanię 1%, która stworzona została bez pieniędzy i bazowała na wkładzie i kreatywności każdej i każdego, kto chciał się zaangażować. Tu przypominamy jaką kreatywnością wykazały się osoby z naszej organizacji, ale padło też sporo sugestii od Was. I chociaż zebraliśmy stosunkowo niewiele więcej pieniędzy niż w poprzednich latach, to wozwolony sposób przetwarzać jego danych osobowych prosimy o sygnał na biuro@siecobywatelska.pl czy możemy podziękować bezpośrednio i ewentualnie ujawnić nazwisko) oraz kilka pojedynczych darowizn. Jako, że organizacje strażnicze muszą bardzo dbać o niezależność – co oznacza niebranie pieniędzy ze źródeł, które mogłyby ograniczyć swobodę podejmowania decyzji – najbardziej „wolne” finansowanie pochodzi od obywatelek i obywateli. Cieszy nas, że jest sporo osób które uznały nasze cele za ważne. Przekonywanie kolejnych to wyzwanie nie tylko na 2014 rok, ale na wiele lat do przodu! I nie chodzi wyłącznie o 1%, ale o regularne otrzymywanie od Was wsparcia. Abyśmy mieli środki na działania i wiedzieli, że te działania są Wam potrzebne.

W 2013 roku zmieniliśmy także nazwę i logo.

watchdog znak kolory

 

Zapowiedź tego znaleźć mogliście pod koniec tekstu na 2013 rok: „No i jeszcze w tym roku … będzie jedna niespodzianka…. niedługo…”. Zmiana nastąpiła pod koniec marca 2013 roku, ale już udało nam się ją nieźle wdrożyć. Nasza nowa nazwa funkcjonuje, w mediach społecznościowych jest prawie dwa razy tylu fanów, ile wcześniej. Wciąż zdarzają się zabawne wpadki – zwłaszcza medialne – gdy zapraszani jesteśmy jako przedstawiciele dwóch organizacji.

Innym – ważnym dla nas wydarzeniem 2013 roku było upływające od zebrania założycielskiego 10 lat. Zaczęliśmy od wspomnień i podsumowań dotyczących naszego rozwoju – na razie powstały cztery ważne teksty (planowanych jest 10) –o tym jak doszliśmy do tego że jesteśmy watchdogiem prawa do informacji; jak tworzyliśmy swoje programy edukacyjne i popełnialiśmy kolejne, ale uczące błędy; o tym jak odkrywaliśmy siebie nawzajem; i o służbie jaką pełnią w naszej organizacji prawnicy. Kolejne teksty będą o tym jacy jesteśmy teraz – międzypokoleniowi, co w naszej działalności znaczą nasze rodziny czy jakie osobiste zasoby wnoszą niektórzy z nas dla budowania wspólnoty. Zatem w 2014 roku nie porzucamy tematu podsumowań. Ważniejsze niż jakiekolwiek jednorazowe świętowanie jest dla nas zastanowienie się nad swoją organizacją. Na zakończenie tych podsumowań – wraz z Walnym Zebraniem Członków – planujemy spotkanie naszych przyjaciół zainteresowanych prawem do informacji. O tym piszemy pod koniec tekstu.

W 2013 roku spostrzegliśmy także, że w polskich gminach obywatelkom i obywatelom chce się działać, mają coraz więcej odwagi i coraz większą potrzebę uczenia się jak kontrolować władzę. Wzrost zainteresowania kontrolą społeczną obserwowaliśmy już od jakiegoś czasu, ale ten rok przyniósł dowody w postaci wyższego niż zwykle zainteresowania naszymi monitoringami – Obywatelskim Monitoringiem Sportu i Obywatelskim Monitoringiem Funduszu Korkowego. Co więcej – nie oszczędzamy Was – straszymy jak będzie trudno. I nic  Nadal chcecie działać. Mamy wielką nadzieję, że tak zaczynają się zmieniać polskie gminy. Jeśli tak będzie – na naszych oczach – Polska nie tylko przerodzi się w unijno-odmalowaną, ale w świadomie-obywatelską. Tego nam wszystkim na nowy rok i na następne kilka lat życzymy, i nad tym będziemy dalej pracować.

Tegoroczne plany nie zostały do końca zrealizowane w kwestii monitorowania nowelizacji prawa. Przez cały 2013 rok było stosunkowo cicho o zmianach w ustawie o dostępie do informacji. Jeszcze pod koniec 2012 roku odbywały się spotkania okrągłego stołu o dostępie do informacji. Byliśmy do nich nieźle przygotowani – napisaliśmy swoje stanowisko  – tłumacząc jakie widzimy problemy z perspektywy organizacji, która ma kontakt z co najmniej kilkuset przypadkami rocznie. Niepokoiło nas jednak, jakie reguły rządzą rozmowami okrągłego stołu – prosiliśmy o jasne zasady zapraszania gości, informowanie o odbywanych spotkaniach i ich rzetelne relacjonowanie. Otrzymaliśmy odpowiedź, że stosowana praktyka jest dobrą praktyką i…. osiągnęliśmy tyle że zaprzestano jakichkolwiek spotkań. W zamian… Niespodziewanie w wakacje dowiedzieliśmy się o zamówieniu nowej opinii przez MAiC na temat możliwych zmian w ustawie. Na kilka miesięcy debata znowu ucichła – choć odbywała się w tym czasie drobna nowelizacja ustawy dotycząca Centralnego Repozytorium Informacji Publicznej . I oto nagle – w listopadzie i grudniu zawrzało i machina ruszyła. Najpierw Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego negując większość istotnych przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, a następnie odbyła się seria konferencji w grudniu, na których przeciwnicy jawności podzielili się swoimi przemyśleniami. Nam tylko cierpła skóra – a oto próbki… Również w grudniu pojawiła się zapowiadana wcześniej zmiana ustawy o służbie zagranicznej. Podsumowanie roku wypada zatem dosyć czarno. Gołym okiem widać, że w 2014 i być może w 2015 będziemy musieli walczyć o jawność.

Również w sądach nie sposób było przewidzieć jakie będą wyroki. Z jednej strony wygraliśmy kilka ważnych spraw – np. dotyczące jawności list z zebrań wiejskich, z drugiej zasmuciło nas odrzucenie naszych skarg – do Trybunału Konstytucyjnego (to rozstrzygnięcie nie jest jeszcze prawomocne – złożyliśmy zażalenie na no postanowieni i mamy nadzieję na jego uwzględnienie) i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie jawności stanowienia prawa. Podobne problemy napotykali przyjaciele i klienci – choć – optymizmem napawa końcówka roku „u Skarbowców” (Sekcja Krajowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Skarbowych”), którzy w grudniu odnotowali 6 wygranych spraw sądowych z Ministerstwem Finansów.

Podsumowując to, co wydarzyło się w dostępie do informacji widzimy, że zbliża się przesilenie. Instytucje publiczne stawiają coraz silniejszy opór – obywatele mają coraz większe oczekiwania jawności. Stąd nasze hasło na 2014 rok – JAWNOŚĆ SPRZYJA! Planujemy konsekwentne pilnowanie tego, co dzieje się wokół zmian ustawowych, informowanie Was o naszych spostrzeżeniach i egzekwowanie prawa – również z użyciem procedury karnej (którą ćwiczymy już od pewnego czasu). Trwa przesilenie i mówienie o staniu „na straży własnych praw” jest teraz wyjątkowo aktualne.

Nieco mniej emocji wzbudzał natomiast w 2013 roku fundusz sołecki. Dla tej ustawy był to rok docenienia. Całą Polskę ogarnęła dyskusja o budżetach obywatelskich, w których mieszkańcy mogą decydować o lokalnych wydatkach w miastach. Fundusz sołecki jest dla nich dobrym punktem odniesienia. A z naszych analiz wynika, że działa! Z roku na rok mieszkańcy sołectw coraz lepiej wykorzystują te pieniądze. W 2013 roku 1241 uprawnionych gmin (57%) podjęło uchwały o wyodrębnieniu funduszu sołeckiego. Tym samym mieszkańcy 22516 sołectw mogli podjąć wiążące decyzje o kształcie części budżetów gmin.

W 2014 roku dalej będziemy zbierać dane i prowadzić analizy dotycząc funduszu sołeckiego, rozwiewać wątpliwości w kwestiach szczegółowych poprzez odpowiadanie na Wasze pytania, jednak najbardziej aktualne będą prawdopodobnie kwestie związane z nowelizacją ustawy o funduszu sołeckim, która zaczęła się w zeszłym roku. My nie jesteśmy jej zwolennikami. Po pierwsze, nie widzimy potrzeby nowego rozwiązania, skoro stare coraz lepiej działa. Po co poprawiać to co dobre? Czy nowe będzie lepsze? Czy w dobrym państwie tak się robi, że prawo się zmienia czy jest potrzeba, czy jej nie ma? Aktualne zostają też nasze zastrzeżenia z 2011 roku dotyczące propozycji wprowadzania praktycznie dowolnych zmian do wniosków o fundusz sołecki i nieregulujące w całości kwestii związanych z trybem i formą zmian przedsięwzięć. Brak precyzji w takich kwestiach może odbić się negatywnie na mieszkańcach i na ich zaufaniu, że ich decyzja się liczy. A w końcu to jeden z głównych celów ustawy o funduszu sołeckim. Przy założeniu możliwości praktycznie dowolnych zmian wniosku o fundusz sołecki uzależnionych od aprobaty wójta/burmistrza, proponowane przepisy mogą wypaczyć sens funkcjonowania ustawy. Dodatkowo ogólne przepisy nowelizacji przedłożonej w 2013 roku, np. w zakresie łączenia przedsięwzięć przez sołectwa pozwalają przypuszczać, że część gmin (szczególnie otrzymujących 50% zwrotu poniesionych wydatków) może skorzystać z pokusy wspólnej dla wielu sołectw realizacji np. inwestycji drogowych, co w zasadzie przesądzi o końcu funduszu sołeckiego, jako formy wspierania aktywności mieszkańców.

Poza tym, 2013 rok był dla nas satysfakcjonujący – wielokrotnie poczuliśmy się docenieni. Szymon Osowski – Prezes naszej organizacji został uznany przez Dziennik Gazeta Prawna za dwunastego najbardziej wpływowego prawnika w Polsce. Wiemy, że to zabawa, ale świetnie się z tym czujemy Otrzymaliśmy nagrodę m. st. Warszawy za nasze dokonania dla stolicy oraz nagrodę otwartości na ósme urodzinny Creative Commons. Nie bez znaczenia były dla nas też życzliwość Dziennika Gazety Prawnej, który bardzo zasłużył się tematowi dostępu do informacji – pisząc o nim systematycznie i konsekwentnie, możliwość pracy ze środowiskiem wiejskim podczas XII spotkania w Marózie i odkrycie japońskiego odpowiednika naszej organizacji!

 

W 2013 oku zmieniliśmy także władze naszej organizacji. W nowym składzie Zarządu znaleźli się Szymon Osowski, Aneta Pierzchała –Tolak i Katarzyna Batko-Tołuć. W Komisji Rewizyjnej – Areta Wasilewska-Gregorowicz, Zenon Michajłowski i Przemysław Żak. Powitaliśmy w naszym gronie nowe członkinie: Monikę Bienias, Annę Cioch i Edytę Widawską. Weszliśmy także w skład Komitetu Sterującego Forum Społeczeństwa Obywatelskiego Unii Europejskiej i Rosji.

Rok 2013 był rokiem zmian. Moglibyśmy tak powiedzieć o każdym roku z naszej dziesięcioletniej historii. A jednak zmiany minionego roku były wszechogarniające. Od stosunkowo standardowych – zmiana władz i przyjęcia nowych członków, przez nowe zobowiązania i obszary działania – mocniejsze zaangażowanie w sprawy Forum UE-Rosja, po zmianę nazwy i zmianę sposobu komunikowania się i rozwijania organizacji wspólnie z Wami. Zmieniała się też sytuacja w naszych kluczowym obszarach działania i nasze metody pracy – więcej korzystaliśmy z filmów, komiksów czy grafik. Oto przykład.

 

 

W 2014 roku spodziewamy się więcej pracy dotyczącej zmian w „naszych” ustawach – czyli tych, które dotyczą spraw przez nas strzeżonych – przejrzystości, rozliczalności państwa, wzmocnienia głosu i wpływu obywateli. Będą to, wspomniane już, planowane do nowelizacji – ustawa o dostępie do informacji publicznej i ustawa o funduszu sołeckim, ale też ustawy powiązane – w których odnajdujemy dążenie do nieproporcjonalnego ograniczenia jawności, i te które są na obrzeżach naszych zainteresowań, ale wpływają na ważne dla naszych celów sprawy – czyli tzw. ustawa prezydencka dotycząca współdziałania w samorządzie terytorialnym na rzecz rozwoju lokalnego i regionalnego i nowelizacja ustawy o zgromadzeniach. To oznacza dużo pracy na poziomie ministerialnym i parlamentarnym oraz pobudzanie debaty w postaci uczestniczenia w spotkaniach, pisania tekstów i wypowiedzi w mediach.

Planujemy też przygotowanie większych możliwości „zorganizowanego” zaangażowania Was w działania na rzecz lepszego rządzenia na poziomie lokalnym i centralnym, rozliczania instytucji publicznych czy sprawdzania jak działa władza. Oznacza to zarówno dalsze proponowanie Wam monitoringów – takich jak monitoring sportu czy funduszu korkowego – jak też działania polegające na wspólnym analizowaniu danych i dokumentów pochodzących od administracji publicznej oraz wspólne akcje wywierania nacisku. Ale to na razie się tworzy.

Będziemy też więcej mówić o tym jak jawność sprzyja różnym grupom. Uważamy, że nadszedł czas, aby pokazywać jakie są praktyczne wymiary tego, o co walczymy od lat. To oczywiście nie koniec naszych działań komunikacyjnych. W tym roku chcemy więcej „tłumaczyć i objaśniać”. Wierzymy, że wraz z obecnością tematu jawności, rozliczalności i społecznej kontroli w języku mediów czy debaty publicznej, łatwiej będzie działać każdemu, kto tego zapragnie na poziomie gminy.

Oczywiście nadal odpowiadamy na Wasze pytana o dostęp do informacji wysłane na dip@siecobywatelska.pl, przez media społecznościowe i zadawane przez telefon. Będziemy też spotykać się z Wami w różnych miejscach – w Waszych gminach, na spotkaniu środowisk wiejskich w Marózie. Będziemy prowadzić edukację w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, a także przez Internet. Będziemy dalej porządkować zebraną przez nas wiedzę.

Zapowiada się też znacznie bardziej intensywna działalność międzynarodowa z Rosją (ze względu na naszą obecność w Komitecie Sterującym Forum Społeczeństwa Obywatelskiego Unii Europejskiej i Rosji), Ukrainą – ze względu na zagrożenia dla praw człowieka w tym kraju, z krajami Europy Środkowo-Wschodniej w zakresie wzmacniania kontroli nad finansami publicznymi.

Jednym słowem będzie i po staremu, i rozwojowo, i znacznie bardziej z Wami. Plany są bogate, więc oby nam się udało! A w czerwcu zaprosimy Was na wydarzenie towarzyszące naszemu 10-leciu, którego publiczne obchody przełożyliśmy na ten rok. Celowo planujemy to wydarzenie w okolicach 4 czerwca. Uważamy, że zmiana która się dokonuje wraz z aktywnym korzystaniem przez obywateli z informacji publicznej, i z ich świadomym rozliczaniem władz, jest jedną z kluczowych przemian demokratycznych. Trzeba było na nią czekać prawie 25 lat. Zaledwie ostanie trzy lata zaczęły przynosić zauważalne zmiany, wciąż jeszcze zbyt delikatne, ale zapowiadające wiosnę

Katarzyna Batko-Tołuć

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *