MSZ udostępnił korespondencję z Komisją Wenecką dopiero po złożeniu skargi. Mimo to Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że nie było tu rażącego naruszenia prawa.
Przypomnijmy: w grudniu 2015 wystąpiliśmy z wnioskiem do MSZ-u o udostępnienie skanu listu ministra do Komisji Weneckiej wraz z załączoną dokumentacją. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Wnieśliśmy więc do WSA w Warszawie skargę na bezczynność ministra. Domagaliśmy się stwierdzenia, że bezczynność miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa i wymierzenia grzywny organowi.
Żądane przez Stowarzyszenie informacje dotyczyły sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego, który był wówczas szeroko komentowany w publicznej dyskusji. Udostępnienie tych dokumentów po tak długim czasie sprawiło, że opinia publiczna nie mogła odpowiednio wcześnie poznać wszystkich faktów dotyczących konfliktu wokół Trybunału. Dopiero dwa tygodnie od złożenia skargi MSZ udostępnił nam żądane informacje, wnosząc jednocześnie o oddalenie skargi.
Sąd wierzy ministrowi
MSZ przekonywał sąd, że opóźnienie w udostępnieniu informacji publicznej wynikało z precedensowego charakteru sprawy – okoliczności towarzyszących wysłaniu listu oraz konieczności analizy kilku departamentów MZS, co wydłużyło proces akceptacji odpowiedzi.
WSA w Warszawie w wyroku z 7 czerwca 2016 r. (II SAB/Wa 83/16) uwzględnił złożoną przez Sieć Watchdog skargę, czyli uznał, że Minister dopuścił się bezczynności. Z uwagi na to, że ministerstwo przesłało nam żądaną informację po otrzymaniu skargi, umorzył postępowanie sądowe w zakresie zobowiązania Ministra do rozpatrzenia wniosku. Co istotne, WSA w Warszawie uznał, że nie doszło do bezczynności z rażącym naruszeniem prawa i oddalił wniosek o wymierzenie grzywny. WSA w Warszawie dał wiarę tłumaczeniom organu, gdyż w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że bezczynność „miała źródło w precedensowym charakterze sprawy”.
Nie zgodziliśmy się ze stanowiskiem WSA w Warszawie i z tego powodu wnieśliśmy skargę kasacyjną – w tej części, w której sąd odmówił przyznania bezczynności rażącego charakteru i w której oddalił wniosek o ukaranie grzywną.
W skardze kasacyjnej wskazaliśmy, że Minister zlekceważył wniosek skarżącego, nie ustosunkowując się do niego w ustawowym terminie. Organ musiał mieć pełną świadomość bezprawności swojego działania, a dopiero wizja rozstrzygnięcia sprawy na drodze sądowej spowodowała, iż zdecydował się udostępnić żądane informacje.
Podkreśliliśmy, że list Ministra Spraw Zagranicznych do Komisji Weneckiej dotyczył tematu będącego przedmiotem żywej dyskusji publicznej, a nieudostępnienie informacji utrudniało publiczną debatę. Pozbawienie obywateli prawa do informacji publicznej w tak kluczowej dla demokratycznego państwa prawa kwestii jak Trybunał Konstytucyjny, nie jest zwykłym naruszeniem przepisów prawa. Organ administracji publicznej z pewnością zdawał sobie sprawę z wagi i znaczenia dokumentów odnoszących się do sporu wokół sądu konstytucyjnego. Z tych względów za zdumiewające uznaliśmy twierdzenie organu, zgodnie z którym “opóźnienie w udostępnieniu informacji publicznej wynikało z precedensowego charakteru sprawy”.
Wyrok NSA
Niestety, Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku 21 kwietnia 2017 r. (I OSK 2331/16) oddalił skargę kasacyjną złożoną przez Sieć Watchdog:
(…) stanowisko Sądu I instancji, kwalifikujące to opóźnienie jako nieznaczne, nie stoi w sprzeczności z dotychczasowym orzecznictwem sądów administracyjnych, generalnie przypisujących rażący charakter bezczynności, która trwa zdecydowanie dłużej niż w analizowanym przypadku (…).
W naszej ocenie efektywne egzekwowanie od organów władzy publicznej obowiązków informacyjnych zależy m.in. od tego, czy nie będą bagatelizowane wpływające do nich sprawy. Nie dostrzega się znaczenia szybkiego udostępniania informacji oraz rozpatrywania sporów z tym związanych. Temu mają służyć regulacje prawne, które skracają terminy do załatwiania takich spraw, ale wciąż problemem jest praktyka.
Zob:
Komentarze