Na bieżące problemy – watchdog

Czy zdarzyło ci się kiedyś denerwować na działanie władz w twoim lokalnym otoczeniu? Czy nie było czasem tak, że jechałaś samochodem ulicą, której stan nawierzchni pozostawiał wiele do życzenia? Albo czy nie stałeś kiedyś w korku spowodowanym awarią sygnalizacji świetlnej?

obrazek-psi

Usterki się zdarzają, ale co w takich wypadkach robiłaś? Pewnie kończyło się na paru cierpkich słowach pod adresem rządzących i odpowiedzialnych za problemy urzędników. Wiedz jednak, że można inaczej. Można i warto czasem wziąć sprawy w swoje ręce. Pokazują to liczne przykłady lokalnych watchdogów.

Tak, może nie zdajesz sobie sprawy, ale watchdog zajmuje się często również bieżącymi problemami lokalnej społeczności. Nie interesuje go jedynie dostęp do informacji publicznej czy kontrola władz, podejmuje się interwencji także w sprawach mniej nagłaśnianych, budzących być może mniej emocji. Takimi sprawami są np. dziury w drogach czy nieoznakowane przejścia dla pieszych. Niby proste usterki, jednak mogą sprawić sporo problemów mieszkańcom. I tu właśnie do akcji wkraczają lokalne watchdogi. Na swoich stronach internetowych, blogach czy profilach na portalach społecznościowych nagłaśniają oni różne sprawy. Jeśli dany bloger ma już duże grono czytelników, to czasem wystarczy samo wspomnienie na dany temat poprzez publikację postu w internecie. Tak było m.in. w przypadku strony www.KrosnoCity.pl, gdzie autor sygnalizuje problem z niewystarczająco oznakowanym tymczasowym przejściem dla pieszych. Stwarzało ono realne zagrożenie dla poruszających się w tamtym rejonie mieszkańców Krosna. Na swojej stronie interweniował on 19 sierpnia, a już dzień później mógł umieścić w tym samym miejscu post ogłaszający sukces. Na drodze wymalowano bowiem „żółtą zebrę”. Sprawa zakończyła się szybko i bez problemu. Nie wymagała zbyt wiele trudu od aktywnego obywatela, a jednak miała duże znaczenie dla lokalnej społeczności.

Podobną aktywnością na tym samym polu wykazuje się Łukasz Siegieda, administrator strony www.LLe24.pl. Zajmuje się on problemami społeczności gminy Łęczna. Na jego stronie znajdziemy wiele interwencji w prostych sprawach dotyczących infrastruktury drogowej np. zaniedbane ronda, zarośnięte ścieżki rowerowe czy zniszczone chodniki. O wielu problemach dają autorowi znać sami mieszkańcy, przesyłając maile ze zdjęciami. Redakcja portalu publikuje fotografie przedstawiające problem i nagłaśnia w ten sposób daną sprawę. Bardzo często to wystarcza. Po kilku dniach od publikacji pierwszego postu, na stronie pojawia się kolejny, mówiący o rozwiązaniu opisywanej wcześniej usterki.

Jeszcze jeden przykład podobnych interwencji daje nam autor stron www.Nowa-Wies-Kety.pl i www.infoskawina.pl. Zapoczątkował on akcję Usterki w Gminie Kęty. Stworzył profil na Facebooku, gdzie informuje o bieżących problemach związanych z infrastrukturą drogową w gminie. Redakcja strony zwróciła się też do burmistrza gminy z propozycją stworzenia systemu elektronicznej rejestracji usterek. Jak sami piszą: Inicjatywa ta umożliwiłaby mieszkańcom zgłaszanie bezpośrednio na stronie internetowej zauważonych braków i usterek w różnych kategoriach (infrastruktura, bezpieczeństwo, zachowanie czystości w gminie, itp.) i monitorowania przebiegu ich usuwania/naprawy. Skierowane do władz pismo nie poskutkowało niestety jak na razie utworzeniem jakiegokolwiek systemu. Działa więc profil na Facebooku: internauci sygnalizują problemy, a administratorzy strony i profilu zgłaszają usterki władzom gminy.

Jak widać kontrola obywatelska to właśnie działanie na rzecz rozwiązanie przez rządzących takich codziennych problemów mieszkańców. Niekoniecznie oznacza chodzenie do sądu. . Nie trzeba się nią zajmować zawodowo , przeciętny watchdog (czyli ktoś, kto zazwyczaj robi jednak znacznie więcej niż czuwa nad usterkami w gminie) to po prostu aktywny obywatel, który ma normalną pracę, jak każdy inny człowiek. Tyle, że on w swoim czasie wolnym zajmuje się poprawą jakości życia lokalnej społeczności (czyli także swojego życia). Zastanów się więc, czy i ty nie chciałabyś zająć się podobną działalnością. Lokalnych aktywistów i aktywistek nigdy za wiele, a choćby od takich działań możesz zacząć swoją przygodę z watchdogowaniem. A tytuł watchdoga brzmi dumnie, prawda? 🙂

 

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *