Kto daje i odbiera, czyli czy wrócą tajne pytania na prawo jazdy?

Młoda kobieta uczęszczająca do szkoły jazdy podczas pandemii COVID-19, instruktor z mapą siedzącą obok niej i obserwującą drogę, dającą zalecenia, oboje noszą ochronne maski na twarz, widok z boku

Ministerstwo Infrastruktury zapowiada zmiany w Ustawie o kierujących pojazdami. W planach m.in. mniej jawności – pytania egzaminacyjne oraz wchodzące w ich skład scenariusze, wizualizacje i opisy zatwierdzone przez ministra właściwego do spraw transportu oraz pytania zawarte w teście egzaminacyjnym mają nie stanowić już informacji publicznej. Wszystko dla naszego bezpieczeństwa.

Nowy rok, nowe pomysły

O samym Projekcie ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami oraz o zmianie niektórych innych ustaw Ministerstwa Infrastruktury wiadomo na razie tylko tyle, co napisano w założeniach w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pod numerem projektu UD330. Wśród rozwiązań, którymi w przyszłym roku planuje zająć się Rada Ministrów, znajdują się m.in. wprowadzenie w klasie 4 szkoły podstawowej obowiązkowego przedmiotu „wychowanie komunikacyjne”, wyższych wymagań w stosunku do kandydatów na egzaminatorów, instruktorów, wykładowców, przy jednoczesnym zmniejszeniu częstotliwości odbywania warsztatów doskonalenia zawodowego dla instruktorów, wykładowców i egzaminatorów (z 1 roku na 2 lata). Projekt ma zakładać również odbycie obowiązkowych warsztatów doskonalenia zawodowego dla instruktorów techniki jazdy oraz możliwość odbywania szkolenia w zakresie uprawnień do kierowania pojazdami w formie kursu rozszerzonego z osoba towarzyszącą (opiekunem prawnym osoby szkolonej). 

Jest i wisienka na torcie, dotycząca jawności, o nieopublikowanym jeszcze projekcie wiemy, że:

(…) wprowadza ograniczenie, że pytania egzaminacyjne oraz wchodzące w ich skład scenariusze, wizualizacje i opisy zatwierdzone przez ministra właściwego do spraw transportu oraz pytania zawarte w teście egzaminacyjnym nie będą stanowiły informacji publicznej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej.

To powrót do sytuacji sprzed 2015 r., gdy baza pytań egzaminacyjnych była niejawna. Miało to wpływ nie tylko na poziom zdawalności egzaminów – zniechęcało również potencjalnych kandydatów na kierowców. Zdający egzamin sami tworzyli internetowe bazy pytań na podstawie tego, co zapamiętali z egzaminu, a instruktorzy postulowali ujawnienie pytań, wskazując, że taki stan rzeczy nikomu nie służy.

Skąd ten pomysł?

Informacje o przyczynach i potrzebie wprowadzenia rozwiązań planowanych w projekcie, są dosyć lakoniczne. Czytamy w nich m.in.:

Projekt ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami oraz niektórych innych ustaw został przygotowany w związku z negatywną oceną procesu nadzoru nad szkoleniem kandydatów na kierowców i przeprowadzaniem egzaminów na prawo jazdy wyrażoną w raporcie NIK z września 2015 r. nr KIN-4101-04-00/2014 Nr ewid. 149/2015/P/14/033/KIN, oraz w odpowiedzi na wnioski i uwagi organizacji społecznych zrzeszających zarówno podmioty prowadzące szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami.

Mowa o tym raporcie NIK. Minęło sześć lat, a rząd sięgnął w końcu do niego, uzasadniając potrzebę zmian ustawy kilkoma zdaniami skopiowanymi z wprowadzenia do tego raportu (str. 7-8). Portal BRD24.pl próbował dowiedzieć się więcej o pracach nad nowelizacją. Zapytał Ministerstwo Infrastruktury, kto pracuje nad projektem (z uwzględnieniem nazwisk i stanowisk). Redakcji odpowiedziano jedynie, że nad zmianami pracuje zespół doradczy powołany Zarządzeniem nr 35 Ministra Infrastruktury i Budownictwa z 4 sierpnia 2016 r. Dziennikarze pytali też, kto konkretnie zgłosił postulaty utajnienia pytań egzaminacyjnych na prawo jazdy. Ministerstwo powtórzyło frazes znany już z Wykazu prac legislacyjnych, że zmiany są wprowadzane ,,w związku postulatami organizacji społecznych zrzeszających instruktorów nauki jazdy, egzaminatorów i kierowców”. Na pytanie o konkretne postulaty i nazwy organizacji redakcja otrzymała tylko listę organizacji.

Kto wyłapie pomyłki w pytaniach?

Ciekawie w kontekście planowanego wyłączenia pytań egzaminacyjnych spod informacji publicznej wygląda temat wadliwych pytań. RMF FM informował w styczniu, że spośród nowych 41 zadań aż osiem było błędnie skonstruowanych. Osoby, które z tego powodu nie zdały egzaminu, mogą złożyć skargę i za darmo powtórzyć egzamin. Jak doszło do tej sytuacji, ma zbadać prokuratura. 

Co z pytaniami egzaminacyjnymi dla egzaminatorów i instruktorów?

Jeśli chodzi o jawność i wyższe wymagania w stosunku do kandydatów na instruktora, wykładowcy oraz egzaminatora, które pojawiają w propozycjach do ustawy, w zeszłym roku zawnioskowaliśmy do Ministerstwa Infrastruktury o udostępnienie:

1) pytań egzaminacyjnych, wykorzystanych w 2020 r. w egzaminach dla kandydatów na instruktorów (pytania z egzaminu, o którym stanowi art. 33 ust. 1 pkt 7 ustawy o kierujących pojazdami),

 2) pytań egzaminacyjnych, wykorzystanych w 2020 r. w egzaminach dla kandydatów na egzaminatorów (pytania z egzaminu weryfikacyjnego, o którym stanowi art. 58 ust. 1 pkt 7 ustawy o kierujących pojazdami),

 3) pytań egzaminacyjnych, wykorzystanych w 2020 r. egzaminach dla kandydatów na instruktorów nauki jazdy (pytania z egzamin, o którym stanowi art. 117 ust. 2 pkt 7 ustawy o kierujących pojazdami).  

Ministerstwo w odpowiedzi poinformowało nas, że:

(…) zgodnie z art. 39 ust. 7, art. 64 ust. 7a oraz art. 119 ust. 5a ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (Dz. U. z 2020 r. poz. 1268 z późn. zm.) katalog pytań oraz pytania zawarte w teście egzaminacyjnym, o którym mowa w art. 33 ust. 1 pkt 7, 58 ust. 1 pkt 7 oraz art. 117 ust. 2 pkt 7, nie stanowią informacji publicznej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2019 r. poz. 1429 oraz z 2020 r. poz. 695). 

Złożyliśmy skargę na bezczynność, podnosząc w niej m.in., że ograniczenie dostępności pytań egzaminacyjnych dla instruktorów i egzaminatorów stanowi niedopuszczalne ograniczenie prawa do informacji publicznej, znajdującego swoją gwarancję w art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji RP.  Przypomnieliśmy w niej m.in. wyrok TK  z 7 czerwca 2016 r. (K 8/15), gdzie wskazano, że

(…) w ocenie Trybunału, publiczny dostęp do testów z egzaminów, które już się odbyły, nie narusza wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych, nie zagraża też porządkowi publicznemu, bezpieczeństwu lub ważnemu interesowi gospodarczemu państwa. Nie mieści się również w katalogu wyjątków wskazanych w art. 5 u.d.i.p. (prywatność osoby fizycznej lub tajemnica przedsiębiorcy)”oraz wskazywano, że: ,,Znajomość pytań powinna być odbierana nie jako zagrożenie dla poziomu nauczania, a wręcz przeciwnie –jako korzystny element procesu nauczania. Powszechnie wiadomo, że zazwyczaj osoby dobrze przygotowane śledzą pytania egzaminacyjne z lat ubiegłych i weryfikują swoje umiejętności z wymaganiami stawianymi na egzaminie w latach ubiegłych. Samo zapoznawanie się z pytaniami z lat ubiegłych każe sięgnąć do źródeł wiedzy, książek, podręczników, nie sposób traktować tego inaczej jak pogłębiania wiedzy. Jak zauważają uczestnicy postępowania, udostępnienie pytań maturalnych, pytań z egzaminu gimnazjalnego czy pytań na aplikacje prawnicze z lat ubiegłych nie zniweczyło celu owych procedur egzaminacyjnych, jakim jest rzetelna weryfikacja wiedzy osób przystępujących do tych egzaminów.

Niestety, WSA w Warszawie oddalił naszą skargę. Jak komentuje radca prawny Sieci Watchdog, Bartosz Wilk:

Argumentacja zadziwia w istocie swą lakonicznością. Sprowadza się do uznania, że na mocy ustawy o kierujących pojazdami przesądzono “niepubliczny” charakter informacji. Jest to dość zaskakujące, bo pomija aspekt konstytucyjny. Nie jest on przy tym tylko teoretycznym zagadnieniem. W 2016 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy wyłączające możliwość uzyskania informacji o pytaniach z tych egzaminów lekarskich, które już się odbyły, są niekonstytucyjne. W tych kategoriach należy oceniać też przepisy ustawy o kierujących pojazdami. 

Złożymy skargę kasacyjną. Będę przekonywał Naczelny Sąd Administracyjny do standardu konstytucyjnego, podobnie jak uczynił to Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 2016 r. Warto wspomnieć, że w naszej innej sprawie, dotyczącej ujawnienia pytań z egzaminów dla lekarzy, NSA także sięgnął wprost do norm konstytucyjnych, pomijając stosowanie regulacji, które uznał za oczywiście niekonstytucyjne. Mowa o wyroku NSA z 21 maja 2020 r. (I OSK 2466/19).

 

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. ddd

    w ogóle znieść prawa jazdy, nie dla plebsu samochód, niech na piechotę zasuwa, auto tylko dla egzaminatorów i klasy politycznej i bez prawka

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *