Podczas kolejnej rozprawy z Fundacją Lux Veritatis przesłuchano przed sądem dwie świadkinie. Sąd poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji zarzutu i alternatywnie rozważanej zmianie na art. 23 udip i 231 kk z art. 12 kk. Strony postępowania szykują się do mów końcowych. Termin następnej rozprawy wyznaczono na 9 grudnia.
Posiedzenie rozpoczęło się od wniosku obrony o odroczenie posiedzenia ze względu na zły stan zdrowia jednego z oskarżonych, uniemożliwiający skontaktowanie się z nim obrońcy. Zarówno Sieć Obywatelska Watchdog Polska, jak i pozostali obrońcy przychylili się do do tego wniosku. Przeciwny był jedynie prokurator, który w trakcie procesu wspiera obronę (więcej o całej sprawie i o zaangażowaniu prokuratury – Sprawa Lux Veritatis – miara zawłaszczenia państwa i braku praworządności).
Sąd zdecydował się jednak na przesłuchanie świadków, zastrzegając, że ze względu na chorobę jednego z oskarżonych, zarówno on, jak i jego obrońca będą mogli składać wnioski dowodowe w późniejszym terminie.
Przed sądem zeznania złożyły – pracownica biura Fundacji Lux Veritatis oraz główna księgowa. Sąd dociekał, czy świadkinie pamiętają okoliczności, w których do Fundacji wpłynął wniosek o informację, czy pracownice znają podział kompetencji pomiędzy poszczególnych członków Zarządu oraz liczbę osób zatrudnionych w 2016 roku w Fundacji. Pytał również o to, kto się zajmował odpowiedzią na wnioski o informację i czym zajmuje się Lidia Kochanowicz-Mańk. Obie panie wskazały, że Lidia Kochanowicz-Mańk jest dyrektorem finansowym. Nie pamiętały okoliczności wpłynięcia wniosku o informację do Fundacji.
Pełnomocnik Watchdoga – mecenas Adam Kuczyński, dopytywał o to, kto ma dostęp do adresów mailowych, z których wysyłano korespondencję w odpowiedzi na wnioski o informację i dlaczego nie zostały one podpisane imieniem i nazwiskiem. Dwukrotnie poprosił o okazanie wydruków maili znajdujących się w aktach sprawy. Pracownica biura nie pamiętała okoliczności wysyłania maili podpisanych Fundacja Lux Veritatis, ani tego, kto mógł je wysyłać. Mecenas Kuczyński pytał również o rejestr umów Fundacji. Księgowa Fundacji wyjaśniła, że rejestr umów był prowadzony najpierw w wersji papierowej, ale od kilku lat prowadzony jest elektronicznie w Excelu. Ułatwia codzienną pracę – dodała.
Sąd poprosił o wyjaśnienie, jak rejestrowane są wydatki ze środków publicznych.
– Te środki są ewidencjonowane, musiał zostać zapisany ich charakter. Mogły wpłynąć na podstawie zlecenia, do których zostaje wystawiona faktura sprzedaży lub mogą być to środki na wykonanie konkretnego działania czyli z dotacji. Jeżeli pieniądze pochodziły z dotacji to prowadzona jest dodatkowa ewidencja na kontach.
– wyjaśniała księgowa
Następnie, odpowiadając na pytania mec. Kuczyńskiego, księgowa potwierdziła, że konta księgowe Fundacji są prowadzone elektronicznie.
– Ta sprawa jest krzywdząca. Fundacja pozyskuje środki publiczne na realizację dobrych dzieł, które są dla społeczeństwa ważne.
– dodała
Po przesłuchaniu świadkiń sąd poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji zarzutu na art. 23 udip i art. 231 kk z art. 12 kk oraz o odrzuceniu wszystkich wniosków dowodowych, które zostały złożone przez pełnomocnika SOWP po sierpniowej rozprawie. Zmiana kwalifikacji jest możliwa, ponieważ sąd nie jest w trakcie procesu związany opisem czy kwalifikacją prawną wskazaną przez oskarżyciela. Sąd jest związany czynem jako zdarzeniem faktycznym i jeżeli uzna, że dane wydarzenie można zakwalifikować inaczej, ma prawo to zrobić, musi jednak poinformować o tym wcześniej. Dzieje się tak, gdy w trakcie procesu sąd dokona ustaleń faktycznych odmiennych niż te, które zostały przyjęte w akcie oskarżenia lub stwierdzi odmienne od wskazanych skutki sprawy.
Termin następnej rozprawy przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Woli został wyznaczony na 9 grudnia o godz.12.00. Sąd poprosił strony o przygotowanie się do mów końcowych.
Komentarze