Burzliwa historia ujawnienia list poparcia do KRS to gotowy scenariusz na film sensacyjny. Sędziemu, który wchodzi do budynku sejmu,by oglądać listy, w ostatniej chwili cofa się delegację, Prezes UODO utrudnia wykonanie prawomocnego wyroku – a wszystko po to, by nikt się nie dowiedział, kto poparł kandydatury sędziów.
Wniosek o informację
W naszym przypadku jak zwykle zaczęło się od wniosku o informację. Jako organizacji działającej na rzecz jawności życia publicznego zależało nam na ujawnieniu list poparcia kandydatów do KRS. Zgodnie z zasadą, że nie ma kontroli bez jawności, a proces wyboru sędziów aż prosił się o kontrolę, tyle tam było niejasności.
Wniosek o informację do Kancelarii Sejmu wysłaliśmy 26 stycznia 2018 roku. Prosiliśmy w nim o udostępnienie:
– skanów wszystkich dokumentów złożonych w ramach zgłaszania kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa – w przypadku wyłączenia jawności jakiejkolwiek części wnioskowanych informacji wnosimy o wydanie w tym zakresie decyzji.
Kancelaria postanowiła dawkować nam informacje. Najpierw 12 lutego 2018 roku poinformowała nas, że analiza naszego wniosku potrwa do 26 marca 2018 r. 21 lutego dowiedzieliśmy się, że zgłoszenia kandydatów do KRS są umieszczone na stronach Sejmu RP, a odnośnie do załączników do zgłoszeń, to wniosek zostanie rozpatrzony w terminie, o którym poinformowano nas wcześniej. 5 marca otrzymaliśmy decyzję odmawiającą udostępnienia wnioskowanych załączników. Szef Kancelarii Sejmu RP powołał się na art. 11c ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który ma uniemożliwiać udostępnienie załączników oraz art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, który m.in. każe chronić prywatność osób fizycznych. Decyzję zaskarżyliśmy do WSA, który ją uchylił (II SA/Wa 520/18 – więcej w tekście Wybory do Krajowej Rady Sądownictwa poza kontrolą jeszcze przez kilka lat). Sąd nie tylko uznał, że nazwiska sędziów na listach poparcia do KRS są informacją publiczną. Poszedł o krok dalej, wypowiadając się na temat list poparcia podpisanych przez obywateli:
Tutaj może wchodzić w grę ochrona prywatności poszczególnych osób fizycznych. Niewątpliwie numery PESEL i adresy tych osób powinny podlegać ochronie, jednakże rozważenia wymaga ochrona imion i nazwisk osób fizycznych. Wydaje się, że ograniczenie prawa do prywatności w tym zakresie winno ustąpić na rzecz wartości, jaką jest jawność życia publicznego. Osoby fizyczne, które zdecydowały się na udział w procesie wyłaniania członków Krajowej Rady Sądownictwa, powinny się liczyć z możliwością utraty anonimowości.
O wgląd w listy podpisane przez osoby fizyczne zabiegał sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Okręgowego w Olsztynie w związku ze sprawą, którą prowadził. I to jego w ostatniej chwili zatrzymał Prezes sądu, który specjalnie przerwał urlop, by cofnąć mu delegację wydaną wcześniej przez wiceprezesa sądu.
Nie tylko my pytaliśmy
Listami poparcia interesowało się wiele osób, także polityków. Zapytała o nie m.in. posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, a gdy odmówiono jej do nich dostępu, złożyła skargę do WSA. Wyrok WSA, korzystny dla posłanki, zaskarżyła z kolei Kancelaria Sejmu. Oddalenie jej skargi przez NSA (I OSK 4282/18) zdawało się utorować drogę do jawności list poparcia do KRS. A jednak znaleziono sposób, by ich publikacji zapobiec. Prezes UODO (wieloletni działacz PiS) wstrzymał publikację list, powołując się na ochronę danych osobowych. W międzyczasie posłanka Gasiuk-Pihowicz próbowała zainteresować sprawą prokuraturę, ale bezskutecznie. Postanowienie Prezesa UODO zostało uchylone przez WSA i 14 lutego 2020 r., prawie dwa lata po wyborach do KRS, poznaliśmy wreszcie listy poparcia do KRS podpisane przez sędziów.
Kolejne wyroki NSA
Choć listy były opublikowane, skarga kasacyjna Kancelarii Sejmu po korzystnym dla nas wyroku czekała na rozpatrzenie do 3 grudnia 2021 roku (III OSK 446/21). Nieco ponad miesiąc później NSA ponownie pochylił się nad zagadnieniem publikacji list poparcia do KRS, bo w kolejce czekała jeszcze jedna skarga Kancelarii na inny, korzystny dla wnioskodawcy, który chciał dostępu do list, wyrok (III OSK 929/21).
Argumentacja NSA w obu wyrokach była podobna – skład orzekający uznał, wbrew stanowisku Kancelarii, że interpretacja przepisu art. 11c ustawy o KRS nie daje podstaw do wyłączenia jawności list poparcia do KRS. Stanowi on jedynie o czynnościach, jakie podejmuje Marszałek Sejmu.
NSA w wyroku w naszej sprawie podkreślił:
Informacja o aktywności konkretnych sędziów jako funkcjonariuszy publicznych, ukierunkowana na wyłonienie w ramach ustawowo przewidzianej procedury konkretnego składu konstytucyjnego organu, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa, i determinująca w znacznym stopniu skład tego organu, jest informacją o szczególnie istotnej sprawie wspólnoty publicznoprawnej.
W kolejnym wyroku z 11 stycznia NSA potwierdził to stanowisko:
Wskazuje się, że ujawnienie danych osobowych związanych z wykonywaną przez danego sędziego funkcją posiada znaczenie kontrolne, ponieważ pozwala ocenić, czy określona osoba istotnie spełnia warunki do sprawowania funkcji sędziego.
Jeśli chodzi o wyrok w naszej sprawie, NSA nie podtrzymał orzeczenia WSA w części dotyczącej list poparcia podpisanych przez osoby fizyczne::
Jeżeli nawet niektórzy obywatele uczestniczący w zgłaszaniu kandydatów do KRS, pełnią jakieś funkcje publiczne to udzielenie przez nich poparcia kandydatom nie miało w tym przypadku związku z pełnieniem funkcji publicznej, lecz jedynie z faktem, że mieszczą się w kategorii osób określonych w przepisie art. 11a ust. 2 pkt 1 ustawy o KRS tj. posiadają obywatelstwo polskie, ukończyły 18 lat, posiadają pełną zdolność do czynności prawnych oraz korzystają z pełni praw publicznych.
Nie można zatem zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że ograniczenie prawa do prywatności w zakresie imion i nazwisk obywateli popierających zgłoszenia kandydatów winno ustąpić na rzecz wartości, jaką jest jawność życia publicznego.
Jakie znaczenie mają wyroki NSA?
Choć może się wydawać, że wyrok, który zapadł w sprawie wniosku złożonego cztery lata temu, ma już raczej symboliczne znaczenie, to orzeczenie jest ważne w kontekście kolejnych wyborów do Krajowej Rady Sądownictwa. Kadencja obecnej KRS kończy się już w marcu i do tego czasu Sejm musi wybrać 15 nowych członków. Tym razem, po trzech wyrokach NSA, liczymy na upublicznienie list poparcia poszczególnych kandydatów bez większych przeszkód. Czas pokaże, czy rzeczywiście tak będzie.
* Student III roku prawa. Z SOWP związany od grudnia 2021 r. Interesuje się prawem konstytucyjnym, administracyjnym i legislacją. Prywatnie pasjonat jeży pigmejskich i obserwator sceny politycznej.
Komentarze