Na wczorajszej debacie kandydatów na dziekana zostało zadane jedno z naszych pytań dotyczące jawności orzeczeń dyscyplinarnych. Nie obyło się bez problemów.
Publiczna dyskusja dotycząca wyborów w Adwokaturze – krok w dobrym kierunku
Cieszy nas debata wokół wyborów dziekana adwokatów. Utworzono wydarzenie na Facebooku, zorganizowano debatę dla kandydatów, otwartą dla zainteresowanych. Debata była transmitowana na żywo przez Facebooka, jej nagranie jest dostępne pod tym adresem.
W związku z wyborami zachęcono do przekazywania rzecznikowi prasowemu ORA pytań, które chcielibyśmy zadać kandydatom. Trzeba jednak zaznaczyć, że zachęcano do tego członków warszawskiej Izby Adwokackiej.
Niezniechęceni postanowiliśmy jednak zapytać o kilka spraw, mimo że nie należymy do Izby Adwokackiej w Warszawie. Wyszliśmy z założenia, że Adwokatura działa także w interesie publicznych i chroni wolności i prawa człowieka i obywatela (co należy do jej zadań stosownie do art. 1 ust. 1 Prawa o adwokaturze).
Poza tym samorządy zawodowe, a takim jest Adwokatura, funkcjonują w sferze publicznej. Nie bez powodu ich konstytucyjną regulację zawarto już w art. 17 Konstytucji RP. Nie bez powodu także prawo do informacji, zgodnie z art. 61 ust. 1 zdanie 2 Konstytucji RP obejmuje „uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego”. Słowem – bycie adwokatem to nie wyłącznie prowadzenie biznesu, ale także misja publiczna. Adwokat jest osobą zaufania publicznego.
Choć prawo wybierania dziekana Izby Adwokackiej mają tylko jej członkowie, to dobrze byłoby, żeby umożliwić zadawanie pytań także innym. Dzięki temu społeczeństwo będzie mogło poznać i zrozumieć bliżej funkcjonowanie Adwokatury. To zaś pozwoliłoby budować zaufanie do tego samorządu zawodowego. Poza tym z dziekanem stykają się nie tylko adwokaci, ale także osoby, które np. wystąpią do ORA z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej. Wprowadzanie pytań do dyskusji, choćby przez osoby niemogące wybierać dziekana, pozwoliłoby na szerszą dyskusję o ważnych sprawach.
Co na debacie?
Po prezentacji poszczególnych kandydatów przyszedł czas na odpowiadanie przez nich na pytania. Każdy z kandydatów miał odpowiedzieć na 3 pytania, z czego jedno było losowane z pytań nadesłanych.
Prowadzący debatę poinformował, że Sieć Obywatelska Watchdog Polska zgłosiła trzy pytania, które są w puli pytań do wylosowania.
Wtedy jeden z kandydatów, adw. Krzysztof Boszko, zabrał głos „w kwestii formalnej”:
My odpowiadamy na pytania kolegów, którzy będą nas wybierali, nie Watchdoga. Sprzeciwiam się na odpowiadanie na pytania kogokolwiek innego niż adwokaci
Adw. Marcin Mazur „absolutnie poparł” przedmówcę. Powiedział, że:
Ci ludzie nie mają przecież prawa głosu w naszym wyborze.
Adw. Sławomir Zdunek powiedział, że przyłącza się do głosu kolegów i że jeżeli ktoś wylosuje pytanie od Sieci Watchdog, to takie losowanie powinno zostać powtórzone.
Odmienne zdanie miał adw. Mikołaj Pietrzak, który uważa iż:
(…)jest to znowu kwestia budowania naszej wiarygodności. To jest społeczeństwo obywatelskie, a my mamy przecież władzę publiczną jako samorząd adwokacki. Mówimy dużo o wiarygodności, powinniśmy być otwarci na pytania.
Powiedział też, ze jest gotów odpowiedzieć na nasze pytania. Jeżeli nie dzisiaj, to publicznie w każdym innym miejscu.
Adw. Robert Rynkun-Werner powiedział, że jest gotów odpowiedzieć na każde pytanie.
Co o jawności orzeczeń dyscyplinarnych?
W trakcie dyskusji adw. Marcin Mazur wylosował jedno z pytań, które zadaliśmy – o stosunek do jawności orzeczeń dyscyplinarnych wobec adwokatów, czy jako dziekan udostępniłby te informacje w internecie, na stronie ORA w Warszawie.
Mecenas odpowiedział, że:
„(…) jest to absolutnie niedopuszczalne, ponieważ są to nasze wewnętrzne sprawy. Jeśli ktoś miał tego pecha – bo to w tych kategoriach należy rozważać – że zetknął się z taką sytuacją, to jest to absolutnie relacja pomiędzy osobą – adwokatem a Radą. Nie ma tutaj, w moim odczuciu, żadnej ani potrzeby, ani możliwości, ani w tym momencie, ani w przyszłości – gdyby oczywiście o tym decydował – aby takiej informacje były upubliczniane. W szczególności mogłoby to spowodować obniżenie naszego prestiżu oraz w istotny sposób źle wpłynąć na wizerunek, ponieważ nie ma takiego precedensu w innych izbach, żeby takie działanie było podejmowane”
Orzeczenia dyscyplinarne to informacja publiczna!
Warto przypomnieć, że orzeczenia dyscyplinarne, wydawane przez organy samorządów zawodowych, to informacja publiczna. Warto zwrócić uwagę na stanowisko Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych z 27 kwietnia 2015 r. w sprawie udostępniania w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej orzeczeń wydawanych w postępowaniach dyscyplinarnych wobec radców prawnych na tle najnowszego orzecznictwa sądowego.
Oczywiście problemem jest zakres anonimizacji dokonywanej w orzeczeniach dyscyplinarnych. Jednak do merytorycznej dyskusji wiele nam brakuje. Toczące się spory dotyczą tego, czy orzeczenia dyscyplinarne są informacją publiczną, kto musi odpowiadać w imieniu samorządu zawodowego oraz czy ma zastosowanie ustawa o dostępie do informacji publicznej.
Zob. także: Pomiędzy jawnością a tajemnicą, czyli o dostępności orzeczeń dyscyplinarnych
Liczymy, że nowe władze ORA w Warszawie podejmą działania na rzecz zwiększenia jawności działania samorządu adwokatów.
Czekamy na odpowiedzi na indywidualne pytania
Skierowaliśmy pytania do poszczególnych kandydatów (więcej: Pytamy kandydata na dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej o stosunek do jawności). Czekamy na odpowiedzi.
Przyczynkiem dla wprowadzenia zawodów regulowanych takich jak adwokat było gwarantowanie wysokiej jakości usług. Czy adwokatura gwarantuje wysoką jakość usług?
Moim zdaniem nie, podobnie jak w większości zawodów regulowanych. Widać to zresztą po odpowiedziach. Jaki to zawód zaufania publicznego, skoro kandydatów obchodzi wyłącznie kto będzie głosował. Same postępowania dyscyplinarne często pozostawiają wiele do życzenia a ORA z własnej inicjatywy rzadko je wszczyna, choć czytając gazety ma się wrażenie, że powinna to robić codziennie.
Chciałam zauważyć że rzetelność wymaga od autora choćby znajomości podstaw materii, o której się wypowiada. Dziekana wybierają członkowie IZBY ADWOKACKIEJ, a zatem wszyscy adwokacki mający czynne prawo wyborcze.
Słuszna uwaga, poprawione. Choć zarzut nierzetelności jest, w mojej ocenie, przesadzony. Zresztą tekst nie o strukturze Adwokatury ani procedurze wyboru jej władz, a o jej jawnym działaniu. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Błagam. “Facebooka” nie “Facebook’a”. Prawidłowe użycie apostrofu to naprawdę kwestia zapamiętania jednej prostej zasady, a nie jakaś wiedza tajemna.
Adwokat przez swoje niedbalstwo, pominięcie przepisów, naraził mnie na stratę części roszczenia. ORA już ponad miesiąc rozpatruje moją skargę. Nie wiem, czy doczekam się odpowiedzi. Zawód zaufania społecznego… żart. Należałoby stać nad adwokatem z KC i sprawdzać czy przeczytał i zastosował stosowne przepisy. Lub opłacić drugiego adwokata, by sprawdzał po pierwszym. Parę tysięcy honorarium i nie poczuwa się do odpowiedzialności. Chroni go też całe środowisko, nagle wszyscy nabierają wody w usta,