Media społecznościowe to potężne narzędzie komunikacyjne – za jego pośrednictwem można dotrzeć do nieograniczonej liczby użytkowników. Dlatego nie tylko firmy, chcące dotrzeć do klientów, ale także coraz częściej instytucje publiczne zakładają profile na Facebooku. Są wśród nich także urzędy gmin. Na ich profilach można znaleźć przydatne informacje, ważne komunikaty, które tą drogą mają szansę skuteczniej dotrzeć do mieszkańców niż wywieszone na tablicy przed urzędem. Za pośrednictwem urzędowego profilu na FB mieszkańcy mogą też zadać pytanie urzędnikowi czy zgłosić jakiś problem.
Trudno jednak nie dostrzec problemów czy niebezpieczeństw, jakie niesie za sobą obecność gmin, wójtów czy burmistrzów w mediach społecznościowych. W związku z tym, że nie jest ona w żaden sposób uregulowana, urzędy mogą publikować takie treści, jakie uznają za stosowne. Mogą na przykład za pomocą konta na FB budować odpowiedni wizerunek włodarzy, dzieląc się jedynie wyselekcjonowanymi informacjami. Mogą też blokować użytkowników czy ukrywać komentarze pod postami, czyli dowolnie zarządzać informacją i reglamentować dostęp do niej. A to już godzi w prawo obywateli do informacji. Dlatego od kilku lat uważnie przyglądamy się mediom społecznościowym gmin. Pierwszy monitoring obejmujący 4 województwa – dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, lubelskie i lubuskie, zrobiliśmy w 2019 roku. Analizie na Sprawdzamyjakjest.pl poddaliśmy wówczas 399 odpowiedzi od urzędów gmin. 72% z nich zadeklarowało, że prowadzi profil na FB, a jedynie 7% wskazało również na gminny profil na Twitterze. Aż 97% gmin nie miało regulaminu swojego facebookowego fanpejdża dotyczącego zasad publikacji postów i komentarzy, ale mimo braku takich regulacji ponad 30 gmin przyznało, że zdarza im się blokować autorów komentarzy pod postami. Cały raport z pierwszego badania dostępny jest tutaj.
W 2021 roku ponownie zapytaliśmy o gminne media społecznościowe, tym razem wysyłając wnioski do wszystkich gmin w Polsce. Interesowały nas tylko profile facebookowe gmin, prezydentów/burmistrzów/wójtów, a zrezygnowaliśmy z pytania o Twittera – treść wniosku. Na nasz wniosek odpowiedziało niespełna 63% gmin (1596 z 2477). Raport z analizy, której dokonali użytkownicy serwisu Sprawdzamyjakjest.pl., dostępny jest tutaj (LINK DO RAPORTU).
Czego dowiedzieliśmy się z odpowiedzi urzędów?
Spośród 1596 gmin, które odpowiedziały na wniosek, 80% prowadzi profil na Facebooku. Większość z nich zadeklarowała, że ich fanpejdż pełni funkcję informacyjną (90%) i promocyjną (76%). Urzędy rzadko traktują profil na Facebooku jako miejsce dyskusji czy kontaktu/interakcji z mieszkańcami – tę funkcję zaznaczyła mniej niż ¼ respondentów.
Z odpowiedzi urzędów można również wywnioskować, że decyzja o prowadzeniu fanpejdża była raczej spontanicznym pomysłem niż przemyślanym i przedyskutowanym wyborem. Jedynie 3% urzędów wskazało na dokumenty, w których zapisano reguły korzystania przez urząd z Facebooka. Nie lepiej wygląda kwestia regulaminu dotyczącego blokowania użytkowników i ukrywania komentarzy. Jedynie 2% urzędów stworzyło takie regulaminy. Część gmin deklaruje, że wystarcza im regulamin Facebooka. Praktyka jednak pokazuje, że czasem wystarczy krytyczna uwaga wobec wójta czy burmistrza, by dostać tzw. bana na gminnym profilu, trudno w regulaminie FB doszukać się zapisów, które by na to pozwalały.
Choć bezzasadne blokowanie użytkowników przez administratorów gminnych fanpejdży jest niepokojącą praktyką godzącą w wolność słowa, nie jest ona na szczęście bardzo powszechna. Na pytanie, czy w ostatnim roku urząd zablokował na swoim profilu choćby jednego użytkownika, twierdząco odpowiedziało jedynie 168 urzędów na 1596.
Interesowało nas również, kto prowadzi gminne social media. Okazuje się, że w przytłaczającej większości urzędów są to jego pracownicy (90%), sporadycznie facebookowe konto gminy prowadzi zewnętrzna firma. Najczęściej to na pracownikach działu promocji spoczywa obowiązek obsługi Facebooka. Czasem jednak wpisami w social mediach zajmują się dosyć przypadkowe osoby – informatycy, inspektorzy ds. gospodarki nieruchomościami i mieniem komunalnym, ds. obronnych czy ochrony środowiska itd. Rzadko prowadzeniem gminnego konta na FB zajmuje się wójt, burmistrz czy prezydent (9%). Zwykle administratorzy konta w social mediach z ramienia urzędu są również odpowiedzialni za blokowanie użytkowników i usuwanie komentarzy.
Jeśli już gmina decyduje się na powierzenie prowadzenia konta na FB firmie zewnętrznej, ma ona zwykle pełne uprawnienia administratorskie do konta. Koszty takiej zewnętrznej obsługi to zwykle ok. 3 tysięcy złotych.
Urzędy dużo rzadziej decydują się na prowadzenie oficjalnych profili wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast na Facebooku. Ponad 75% gmin deklarowało, że takich kont nie prowadzi. Może to wynikać z faktu, że włodarze zwykle mają swoje konta na FB i na nich informują o swojej działalności.
Z naszego monitoringu wynika, że gminy bardzo rzadko korzystają z płatnej reklamy na FB – prawie 90% urzędów zadeklarowało, że tego nie robi.
Komentarze