Szczeciński sąd nie orzekł, czy pytania z egzaminów na studiach są informacją publiczną. My nie mamy wątpliwości, że są. Pomagamy w sprawie Sebastiana Płacheckiego – studenta ze Szczecina.
Egzaminy dotyczą stosunków wewnętrznych wydziału?
Sebastian Płachecki, student prawa ze Szczecina, zwrócił się do Dziekana Wydziału Budownictwa i Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego z wnioskiem o udostępnienie
pytań ze wszystkich egzaminów pisemnych, jakie zostały przeprowadzone w sesji zimowej w roku akademickim 2015/2016 na Wydziale Budownictwa i Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie na studiach stacjonarnych.
Wniosek złożył do Wydziału Budownictwa i Architektury ZUT, gdyż – jak sam mówi:
Chciałem sprawdzić, jak uczelnia, z którą nie jestem związany i na której nie składam wniosków o udostępnienie informacji publicznej, zareaguje na taki wniosek. Nie chciałem, żeby mój wniosek był rozpatrywany przez pryzmat tego, że to ja go składam i wnioskodawca już jest znany adresatowi wniosku (np. jako członek wspólnoty akademickiej), więc organ zachowa się w jakiś określony sposób, inny, niż gdyby to zrobiła obca osoba. Ponadto chciałem pokazać przez to, że wniosek na danej uczelni może jak najbardziej złożyć także osoba zupełnie z nią niezwiązana np. po to, żeby sprawdzić, jaki jest poziom danej uczelni. Studenci nie składają wniosków o udostępnienie pytań na swoich wydziałach, ale interesuje ich ten temat. Przed sesją zawsze o to pytają osoby ze starszych lat, więc czas sprawdzić, czy jest to informacja publiczna. Jeśli sąd orzeknie, że jest i należy ją udostępniać, to złożę też wnioski na innych wydziałach, także na innych uczelniach, do czego innych studentów też zachęcam.
Uczelnia informacji tych nie udostępniła, w związku z czym Sebastian Płachecki złożył do WSA w Szczecinie skargę na bezczynność dziekana. Wskazał w niej, że nie uzyskał żądanej informacji w ustawowym terminie. Przedstawił też argumentację za tym, że pytania z egzaminów są informacją publiczną.
Pełnomocnik dziekana w odpowiedzi na skargę przedstawił odmienne stanowisko. Stwierdził, że pytania z egzaminów na studiach nie są informacją publiczną, bo dotyczą stosunków wewnętrznych uczelni. Kolejnym argumentem było to, że egzaminy w trakcie studiów służą bieżącej weryfikacji poziomu wiedzy studenta, lecz nie przesądzają o otrzymywaniu dyplomu ukończenia studiów.
Przystąpienie SOWP
Sieć Watchog zgłosiła swój udział do postępowania przed WSA w Szczecinie. W złożonym piśmie procesowym wskazaliśmy, że pojęcie informacji publicznej należy traktować szeroko, przez co w naturalny sposób obejmuje pytania z egzaminów na studiach. Przypomnieliśmy też, że art. 61 ust. 2 Konstytucji RP zapewnia nam dostęp do dokumentów.
Jawności pytań egzaminacyjnych była rozważana w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 czerwca 2016 r. (sygn. akt K 8/15). Trybunał stwierdził w nim, że nieudostępnienie pytań z testów z poprzednich lat jest niekonstytucyjne, bowiem taka wiedza przyczynia się do lepszego przygotowania egzaminowanych, a ograniczenie dostępu do wcześniejszych testów nie jest uzasadnione koniecznością ochrony innych dóbr. TK zauważył również, że:
dostęp do testów wykorzystanych na egzaminie służy nie tylko osobom przygotowującym się do egzaminu, ale także ochronie interesu całego społeczeństwa. Wprowadzenie norm, które uniemożliwiają udostępnianie testów z egzaminów lekarskich, które się odbyły, blokuje kontrolę społeczną nad właściwym wykonywaniem obowiązków powierzonych CEM, polegających na przygotowywaniu testów. W interesie społeczeństwa jest możliwość kontrolowania jakości pytań i w konsekwencji sposobu dopuszczania do zawodu lekarza osób właściwie do tego przygotowanych. Na tym właśnie polega dwoistość celów prawa do informacji, dzięki której prawo to uzyskało nie tylko status prawa podmiotowego, ale mogło zostać zaliczone do kategorii publicznych praw podmiotowych.
Choć wyrok ten dotyczył egzaminów medycznych, to nie ma powodów, w naszej ocenie, żeby jawność obejmowała tylko te egzaminy.
WSA w Szczecinie bardzo zachowawczo
Szczeciński sąd niestety nie rozstrzygnął kluczowego problemu – czy pytania z egzaminów na studiach stanowią informację publiczną. Uznał, że taka ocena byłaby „przedwczesna”.
(…) Dziekan Wydziału Budownictwa Architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, będąc na mocy art. 4 u.d.i.p. podmiotem zobowiązanym do udzielenia informacji publicznej, nie ustosunkował się do wniosku w przypisanym 14-dniowym terminie. Wprawdzie w odpowiedzi na skargę organ zajął stanowisko, że żądana informacja nie stanowi informacji publicznej, tym nie mniej nie zwalniało to zobowiązanego podmiotu z obowiązku udzielenia odpowiedzi na wniosek skarżącego. Jeśli bowiem podmiot, do którego skierowano wniosek, uważa, że żądana informacja nie ma waloru informacji publicznej, to aby ustrzec się przed zarzutem bezczynności, powinien poinformować o tej okoliczności wnioskodawcę w formie zwykłego pisma.
(…) Z uwagi na dostrzeżone uchybienia organu, za przedwczesne byłoby też ustosunkowywanie się do stanowiska zawartego w skardze, czy w odpowiedzi na skargę o charakterze żądanej informacji. Ocena taka może być dokonana wyłącznie w przypadku wniesienia skargi na bezczynności w sytuacji zajęcia przez organ jednoznacznego stanowiska, wyrażanego w formie pisemnej i skierowanego do strony.
– wyrok WSA w Szczecinie z 29 września 2016 r., II SAB/Sz 82/16
Skarga kasacyjna – sąd powinien ustalić, że pytania są jawne
Skargę kasacyjną złożyła Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Podnieśliśmy w niej, że bez ustalenia, czy przedmiotem wniosku była informacja publiczne, nie można wydać wyroku w przedmiocie udostępnienia informacji.
Owo uchybienie WSA w Szczecinie ma istotne znaczenie, bowiem doprowadza do naruszenia prawa skarżącego do sprawiedliwego rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Wydany wyrok de facto odkłada w czasie merytoryczne rozstrzygnięcie co do istoty sporu – czy pytania egzaminacyjne są jawne. Bo gdyby nie skarga kasacyjna, to niemal pewne jest, że sprawa raz jeszcze trafiłaby do sądu, ponieważ dziekan odpowiedziałby, że pytania nie są informacją publiczną. Zajęłoby to zapewne kilka kolejnych miesięcy. W tej sprawie sąd miał wszystkie niezbędne dane do orzeczenia, czy pytania z egzaminów są informacją publiczną, czy też nie.
Dlaczego egzaminy na studiach muszą być jawne?
W naszej ocenie pytania z sesji egzaminacyjnych są informacją publiczną i powinny zostać udostępnione, gdyż:
- dotyczą one ściśle działalności podmiotu publicznego – wydziału,
- są związane z wykonywaniem zadania publicznego z zakresu szkolnictwa wyższego,
- są dokumentami, do których dostęp gwarantuje nam art. 61 ust. 2 Konstytucji RP,
- nie stanowią z pewnością „dokumentów wewnętrznych”, ponieważ są ściśle związane z funkcjonowaniem wydziału na zewnątrz, co więcej – dotyczą studentek i studentów. Wynik z egzaminów wpływają na sytuację faktyczną i prawną studentek i studentów danego Wydziału (m.in. tego, czy otrzymają stypendium, z jaką oceną skończą studia). Nie sposób więc uznać, że dotyczy to „wewnętrznych stosunków na wydziale”,
- jawność pytań egzaminacyjnych zapewnia równy dostęp studentów do wiedzy – jeśli każdy będzie miał w nie wgląd dzięki prawu do informacji, nie będzie konieczności poszukiwania tych informacji drogą nieoficjalną, która zresztą nie gwarantuje sukcesu,
- społeczeństwo ma prawo kontrolować działanie uczelni w sferze przeprowadzania egzaminów, co pozwala na zachowanie rzetelności i sprawiedliwości,
- udostępnieniu tych informacji nie naruszyłoby niczyjej prywatności, tajemnicy przedsiębiorstwa, ani żadnej tajemnicy ustawowo chronionej.
Czekamy na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Jawność wiąże się z dociekliwością do dochodzenia prawa do prawdy, którą nazywamy informacją publiczną.
Oto objawili się po raz kolejny, sędziowscy “waloryści”.
Czy oni sami wiedzą co oznacza to pojęcie, które używają?
A co z prawami autorskimi egzaminatora? Z tego co wiem opracowywanie egzaminów jest jednym z powodów otrzymywania przez dydaktyków 50% kosztów uzysku
Z jakich środków ma te 5O% ?
Czy te pytania robi dla uczelni publicznej lub uczelni wykonującej powierzone przez państwo zadania publiczne?
Czyżby tym pytaniem o prawa autorskie zapytano o granica między dwoma prawami człowieka?
Między prawem do informacji i prawem do własności ?
Sprawa praw autorskich to już kwestia rozliczeń między uczelnią a pracownikiem. Nie można na tej podstawie odmówić komuś informacji publicznej.
i jak z tym wyrokiem?
Jeszcze nic się nie wydarzyło. Złożyliśmy kasację do NSA. Terminy są tu dość długie, więc na wyrok poczekamy ok. 2-3 lat.