2017 rok zaczyna się w Polsce niezbyt ciekawie. Zniszczony został autorytet Trybunału Konstytucyjnego, Rzecznik Praw Obywatelskich ma okrojony i niewystarczający budżet. Siłą rzeczy obywatelki i obywatele są słabiej chronieni przez instytucje do tego powołane.
2016 rok przekonał nas już, że państwo wcale nie musi przestrzegać podpisanych umów, a restrykcyjne prawo można uchwalić w ciągu kilku dni. W efekcie, wiele osób wchodzi w ten rok w poczuciu niepewności i z niskim zaufaniem do państwa. Z drugiej strony wiele organizacji społecznych, które mogłyby chronić nasze prawa, nie ma pieniędzy na realizację misji. Wiele z nich zapewne zniknie, inne będą walczyły o przetrwanie.
W tej czarnej wizji jest jednak światełko w tunelu – to będzie rok tego, w czym my – Polki i Polacy – jesteśmy najlepsi – rok solidarności.
Cyprian Kamil Norwid powiedział kiedyś, że jesteśmy wspaniałym narodem, ale beznadziejnym społeczeństwem. I rzeczywiście, często brakuje nam energii do mozolnej pracy u podstaw, mobilizujemy się za to w momentach kryzysu. Mamy kryzys i bez wzajemnej pomocy go nie przetrwamy. Bądźmy razem, wyczuleni na wzajemne potrzeby, współpracujmy, dzielmy się tym, co mamy: kontaktami, umiejętnościami i pieniędzmi. I starajmy się nie zapominać o tych odruchach solidarności, żeby stały się trwałym elementem naszej społecznej pamięci. Mimo pięknego etosu Solidarności, to właśnie jej najbardziej brakuje w naszej młodej demokracji.
W tej czarnej wizji jest jednak światełko w tunelu – to będzie rok tego, w czym my – Polki i Polacy – jesteśmy najlepsi – rok solidarności.
Pamiętajmy, że musimy budować społeczeństwo. Wiele nam się udało od 1989 roku, jednak byliśmy za mało świadomi i wyemancypowani. Pozwoliliśmy politykom być ślepymi na potrzeby społeczne, nam również zabrakło takiej wrażliwości. Byliśmy takim społeczeństwem, jakiego oczekiwali od nas politycy. A społeczeństwo nie jest gliną, z której władza ulepi sobie wygodnych poddanych, to politycy mają spełniać nasze oczekiwania i nadzieje w nich pokładane. Najlepiej wyraził to nasz członek, Zenon Michajłowski, podczas jednej z debat na temat aktywności społecznej: „Ja bardzo proszę, żeby nikt mnie już nie chciał aktywizować, ja proszę, by administracja zaczęła przestrzegać prawa”.
Nikt – poza wąskim gronem osób mających podobne poglądy – nie potraktował poważnie tej wypowiedzi. A tymczasem warunkiem mocnego społeczeństwa, jest właśnie niezgoda na oddanie władzy, niezgoda na niesprawiedliwość, branie odpowiedzialności za zło, które się dzieje.
W 2017 roku właśnie tym się chcemy zajmować. Będziemy przypominać, uświadamiać i budować razem z Wami społeczeństwo obywatelskie. Takie, które zna swoje prawa, egzekwuje je i rozlicza polityków z misji, jaką im powierzyliśmy.
Jak to zrobimy?
Z prawem do informacji pod strzechy
Skoro chcemy mieć większy wpływ na tworzenie świadomego społeczeństwa, musimy zwiększyć wysiłki. I tu właśnie zwracamy się o pomoc do Was. Już teraz widzimy, że to, co robicie – upowszechnianie naszych informacji, dyskusje z osobami, które znacie – przynosi doskonałe rezultaty. Dla Waszych znajomych i bliskich jesteście bardziej wiarygodni niż wszechstronnie wykształcony prawnik. Mocniejsze społeczeństwo buduje się właśnie przez takie relacje. My z radością będziemy Was w tej pracy wspierać, otwarci na wszelkie Wasze sugestie i propozycje.
Sami też będziemy oczywiście działać.
Chcemy być bardziej obecni w Internecie, żebyście w każdej chwili mogli sięgnąć po potrzebne Wam materiały edukacyjne.
Chcemy docierać do mediów w sposób systematyczny, z tematami i sprawami, które nam podpowiecie. Nasi członkowie i aktywiści już podjęli się poszukiwania kontaktów w mediach lokalnych, które chcieliby wciągnąć do wspólnej pracy.
Jak zawsze będziemy jeździć po Polsce i spotykać się z ludźmi tak często, jak tylko się da. Wy również możecie nas zaprosić lub powiedzieć innym o takiej możliwości.
Jawność nam się należy
Nie przestaniemy oczywiście robić tego, co zawsze mocno nas absorbowało – uczyć polityków i obywateli, że władzę trzeba sprawować jawnie, bo tylko wtedy może być poddana właściwej kontroli. Będziemy zatem nadal pracowicie wysyłać wnioski o informację publiczną i zachęcać do tego innych.
Jawność zyskała wprawdzie popularność pod koniec 2016 roku, ale wcale nie ma pewności, że obrońcy dostępu do informacji w Sejmie podobnie będą myśleć, gdy jawność będzie dotyczyła ich samych. Doświadczenie pokazało nam niestety, że najchętniej rozlicza się politycznego oponenta. Korzystając z popularności tematu – będziemy sprawdzać – jak w całej Polsce wygląda przejrzystość spółek komunalnych i skarbu państwa, przyjrzymy się temu, na ile rzetelnie jesteśmy informowani i skąd się bierze dezinformacja, a także sprawdzimy, na ile obywatelki i obywatele interesują się działaniami władz.
Tak pracujemy od lat i widzimy sens i efekty tej pracy. Partie polityczne zaczęły ujawniać swoje finanse, możemy poznać wyroki sądów dyscyplinarnych przedstawicieli zawodów zaufania publicznego (notariusz, komornik, adwokat), wywołaliśmy dyskusję o jawności nagród w samorządach.
Wiemy, że obszarów, które trzeba „odtajnić” jest dużo więcej, pomóżcie nam je znaleźć i wpuścić tam trochę jawności. Nasz plan działań na lata 2011-2017 właśnie się kończy. Kolejny już zaczynamy tworzyć – z perspektywą do 2020 roku.
Jawność trzeba mieć zawsze na oku
Władza nie stanie się sama z siebie transparentna, nawet jeśli zrobi krok w kierunku większej jawności, to spuszczona z oka szybciutko się wycofa. Dlatego ważna jest możliwość szybkiego reagowania, ale do tego potrzebna jest elastyczność. I dla tej właśnie elastyczności nie realizujemy kolejnego dużego projektu – chcemy być otwarci na codzienną rzeczywistość społeczno-polityczną, która co chwila wymaga reakcji.
Te trzy obszary – uczenie o prawie do informacji obywateli, uczenie jawności polityków, reagowanie w sytuacjach kryzysowych – to ogólna rama naszych tegorocznych i wieloletnich działań. Oczywiście najciekawsze będą konkretne sprawy i tematy, jednak nasze plany opisujemy na poziomie ogólnym, by zostawić miejsce na Wasz wkład. Nie chcemy wszystkiego zdefiniować, gdyż sami zwyczajnie nie damy rady. Musicie być z nami, by się udało. Dlatego nazwaliśmy ten rok rokiem solidarności i społeczeństwa. Bądźmy razem i razem wzmacniajmy społeczeństwo.
Komentarze