Prawo do informacji publicznej, czyli prawo do wiedzy o tym, co robią władze i jak wydatkowane są publiczne pieniądze, wynika wprost z art. 61 Konstytucji RP. Każda zainteresowana osoba może zapytać o to, jak i na co wydawane są pieniądze pochodzące z budżetu państwa. Przepisy wymagają jawności również od partii politycznych. Przejrzystość ich finansów wynika z Konstytucji, ustawy o partiach politycznych oraz z ustawy o dostępie do informacji publicznej. W lutym 2016 r. Sieć Obywatelska Watchdog Polska miała okazję do przeprowadzenia swoistego testu, czy ugrupowania polityczne w naszym kraju przestrzegają i dostosowują się do obowiązku, jakim jest udostępnienie informacji.
Nasze pytanie do partii politycznych
Okoliczności wysłania zapytań były nieprzypadkowe – drogą mailową oraz pocztową wszystkim partiom politycznym startującym w wyborach powszechnych wysłano wniosek o przedstawienie rejestru wydatków przed wyborami w 2015 roku i bezpośrednio po.
Partie, które dostały się do parlamentu, czyli Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Nowoczesna, a także Partia Razem 16 lutego 2016 roku otrzymały wnioski z prośbą o udostępnienie:
„informacji o wszystkich wydatkach poniesionych przez partię za okres od 1 września 2015 r. do 16 lutego 2016 r. poprzez podanie kwoty, przedmiotu wydatku, na rzecz kogo był poniesiony i daty wydatku (przelew/wypłata).”
Pozostałe partie, które nie dostały się do parlamentu, ale uzyskały odpowiednią liczbę głosów, by otrzymać subwencję z budżetu państwa, czyli Sojusz Lewicy Demokratycznej, Korwin, Twój Ruch, Razem, Zieloni – dnia 22.02.2016 roku, a Polska Partia Socjalistyczna i Unia Pracy– dnia 23.03.2016 roku wnioskiem wysłanym pocztą tradycyjną, zostały poproszone o udostępnienie:
„rejestru wydatków partii od 25 października 2015 r. do dnia złożenia niniejszego wniosku.”
Kukiz’15 został pominięty, z uwagi na fakt, że nie jest zarejestrowany jako komitet wyborczy partii, a tylko w ten sposób mógłby zostać zasilony pieniędzmi z subwencji z budżetu państwa.
Skąd partie mają publiczne pieniądze?
Publiczne pieniądze, które mają do dyspozycji ugrupowania polityczne, to subwencje i dotacje pochodzące z budżetu państwa. Warunkiem otrzymania subwencji jest uzyskanie minimum 3% ważnych głosów oddanych na okręgowe listy kandydatów w kraju, lub też 6% ważnych głosów w skali kraju, jeśli jest to koalicja.
Dotacja podmiotowa przysługuje za każdy mandat poselski i senatorski.
Kwoty, rozdysponowane między partie, to w roku 2014 prawie 55 mln złotych, a w 2015 roku niemal 59 mln złotych.
Portal Bankier.pl przedstawił wyliczenia, których dokonał na podstawie danych z Państwowej Komisji Wyborczej, jakie konkretnie subwencje dostaną poszczególne partie do czasu następnych wyborów – więcej w artykule Ile partie dostaną za nasze głosy. Będą to kwoty między 3 mln złotych dla Partii Razem a 18 milionów złotych dla PiS.
Wysokości dotacji podmiotowej (którą otrzymuje się za każdy zdobyty mandat) nie można jeszcze policzyć, ponieważ zależy ona od wysokości wydatków komitetów, które brały udział w wyborach. A ta będzie znana po sprawdzeniu przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdań finansowych partii. Zgodnie z ustawą o partiach politycznych składają one Państwowej Komisji Wyborczej informację finansową za poprzedni rok kalendarzowy w terminie do 31 marca następnego roku.
Jak partie odpowiedziały na pytanie o wydatki?
Liczba zwrotnych informacji, jaka dotarła do Watchdog Polska, jest znikoma. Zaledwie cztery partie odpowiedziały na nasze pytania, w tym trzy udzieliły pełnych informacji. W gronie tych, które podzieliły się danymi, na co spożytkowały kwoty, którymi dysponowały, były – Nowoczesna, Partia Razem, Zieloni.
- Nowoczesna – zestawienie transakcji, zestawienie kasy
- Razem – sprawozdanie finansowe, zestawienie obrotów i sald, historia konta
- Zieloni – historia konta
Watchdog Polska dostał także odpowiedź od Prawa i Sprawiedliwości, jednak nie z danymi o które wnioskował, ale z informacją, że brak przedmiotu i zakresu żądanej informacji uniemożliwia odniesienie się do wniosku. Jeśli przeczytamy raz jeszcze wysłaną przez nas treść pytania, możemy dojść do przekonania, że ktoś po prostu nie chce się dzielić informacjami, de facto publicznymi…
Wyniki działań Watchdog Polska, a raczej brak większej reakcji na nie, pokazuje jak bardzo władza, czyli nasi przedstawiciele są daleko od obywatela i jego praw. Informacje naprawdę istotne, jakimi są wydatki pochodzące z naszych wspólnych zasobów, są traktowane jako prywatna sprawa partii politycznych. Prawo dostępu do informacji publicznej jest w dużej mierze ignorowane właśnie przez tych, którzy są u władzy dzięki nam, zwykłym obywatelom.
Wszystko to pokazuje, jak dużo pracy mają przed sobą ci, którym nie jest obojętne, którzy patrzą, pilnują i domagają się, aby nasi reprezentanci stali na straży wszystkich praw i wartości, jakie zapewnia nam Konstytucja.
[Aktualizacje]
29 kwietnia również SLD przysłał nam swój rejestr wydatków.
7 lipca PSL dosłało swój rejestr, pisząc że
opóźnienie w naszej odpowiedzi na Państwa wniosek, które jak już uprzednio wspomnieliśmy nie wynika z naszej złej woli ale z problemów z systemem informatycznym. W przypadku następnych zapytań prosimy o przesyłanie ich także pocztą tradycyjną. Liczymy na Państwa wyrozumiałość.
30 sierpnia Twój Ruch nadesłał swoją odpowiedź, nie siląc się na tłumaczenie opóźnienia.
Komentarz pozostawiony celem potwierdzenia, że ktoś to czyta.
oczywiście
Pewnie 🙂
Komentarz kontrolny? 😉
Podjęliście kroki dyscyplinujące wobec partii które nie udzieliły odpowiedzi?
Przygotowujemy właśnie skargi.
Partie same zareagowały zgodnie z własną filozofią, kalizmem nazywaną.
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-04-21/rzecznik-po-o-nagraniu-z-glosowania-marszalek-kuchcinski-ma-14-dni-by-je-pokazac/
Dobry przejrzysty tekst i równie przejrzysto- widoczne, bardzo poprawne myślenie autorki o przedmiocie, w dodatku zaprezentowane w przyjaznej dla czytelnika formie.
U tego Watchdoga, pojawiają się ciągle nowe, świetne “pióra”.
Czyżby “nowa krew” ?
Ciekawa lektura. Szczególnie ten ,,prond” za który płacą Zieloni.