Minister Spraw Zagranicznych twierdzi, że nie może pokazać ekspertyz dotyczących wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Idziemy do sądu z MSZ-em. Jednocześnie zadajemy inne pytania – kim są autorzy tych ekspertyz, ilu ich jest i kiedy przekazali ministrowi swoje dzieła.
A zaczęło się tak
W programie Bogdana Rymanowskiego gościł Minister Spraw Zagranicznych. Pod koniec rozmowy poruszono temat wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Komentując przegraną kandydata polskiego rządu, Jacka Saryusza-Wolskiego, Waszczykowski wyraził opinię, że to efekt podwójnych standardów oraz „dwulicowości” Unii Europejskiej.
Następnie dodał:
(…) będziemy tłumaczyć (…) że doszło do fałszerstwa. Mamy dzisiaj ekspertyzy mówiące o tym, że Tusk został wybrany w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego.
Żądamy ujawnienia ekspertyz
Chcieliśmy poznać ekspertyzy, o których mówił minister. Sieć Obywatelska Watchdog Polska 27 marca 2017 r. skierowała do MSZ-u wniosek o udostępnienie:
(…) ekspertyz, dotyczących wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej.
Chodzi o ekspertyzy, o których Minister Spraw Zagranicznych powiedział w programie: http://www.tvn24.pl/wideo/magazyny/doszlo-do-falszerstwa-mamy-ekspertyzy,1608965.html?playlist_id=12696
Jednak w odpowiedzi nie zobaczyliśmy interesujących nas dokumentów. Przeczytaliśmy zaś następującą wiadomość:
Składamy skargę na bezczynność Ministra Spraw Zagranicznych
Naszym zdaniem nie ulega wątpliwości, że ekspertyzy – o których mówił minister – są informacją publiczną. To dokumenty będące w posiadaniu MSZ, dotyczące spraw publicznych będących przedmiotem publicznej debaty, poruszanych przez samego ministra.
Argumenty MSZ-u, mówiące o tym, że:
- opinie zostały dobrowolnie udostępnione MSZ,
- MSZ nie zamawiał tych opinii,
- ekspertyzy nie stanowią własności resortu,
- MSZ nie posiada praw autorskich i stosownych licencji
są naszym zdaniem pozaprawne.
Dlatego 10 kwietnia 2017 r. złożyliśmy skargę na bezczynność do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
O wnioskach płynących z ekspertyz Minister wypowiada się za pośrednictwem środków masowego przekazu. Są to informacje o sprawach publicznych, bowiem nie dość, że są związane z działalnością MSZ, to ponadto dotyczą funkcjonowania i sposobu działania organu władzy publicznej – Rady Europejskiej oraz jej przewodniczącego.
Prawo do informacji jest prawem człowieka. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przypomina, że jawność jest fundamentem demokracji. Jest konieczna do budowania podstaw publicznej debaty.
O rzetelność tej debaty nam właśnie chodzi. Chcemy, żeby opierała się na faktach oraz argumentach, które każdy z nas mógłby sprawdzić lub poddać własnemu osądowi.
Obecnie jesteśmy zmuszeni uwierzyć ministrowi na słowo, że ekspertyzy faktycznie posiada, a nadto, że wynika z nich to, o czym publicznie mówi.
Dopytujemy ministra
Pomimo, że minister dostrzega problem w ujawnieniu samych ekspertyz, liczymy na to, że odpowie nam na kilka pytań z nimi związanych.
Z tego powodu 11 kwietnia 2017 r. zawnioskowaliśmy do ministra o następujące informacje:
- imiona i nazwiska autorów ekspertyz (opinii) dotyczących wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej. Chodzi o ekspertyzy, o których Minister Spraw Zagranicznych powiedział w programie: http://www.tvn24.pl/wideo/magazyny/doszlo-do-falszerstwa-mamy-ekspertyzy,1608965.html?playlist_id=12696,
- liczba ww. ekspertyz,
- data przekazania ww. ekspertyz do Ministerstwa (do Ministra),
- forma, w jakiej zostały one przekazane Ministerstwu (Ministrowi).
Czekamy na odpowiedź.
Trzymać kurs.