Zostałam zaproszona jako ekspertka przez Pełnomocnika Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Równego Traktowania do prac nad reformą systemu instytucjonalno-prawnego III sektora. Pierwsze spotkanie pokazało, że zanim zaczniemy wspólnie pracować, powinniśmy ustalić, co jest przedmiotem naszych działań.
Zadanie postawione przed ekspertkami i ekspertami
Osoby zaproszone do współpracy przez Pełnomocnika mają pomóc w przygotowaniu Narodowego Programu Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, który zostałby wpisany do strategicznych dokumentów rządu, np. Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego.
Dokument – po konsultacjach z ekspertami – powinien być przygotowany najpóźniej do września 2016 roku, choć preferowany termin to przełom czerwca i lipca. Wtedy będzie można poddać go dalszym konsultacjom, a następnie w pierwszej połowie 2017 roku przedstawić Radzie Ministrów. Jego prezentacja mogłaby się wtedy odbyć jesienią 2017 roku w ramach Ogólnopolskiego Forum Inicjatyw Pozarządowych.
Warto dodać, że pojawiły się też zapowiedzi powstania platformy on-line, na której przedstawiciele sektora mogliby się uaktywnić. Nie wiadomo jednak, czy uda się zrealizować ten pomysł. Pełnomocnik wspomniał też o organizowaniu konferencji tematycznych do połowy 2017 roku. Dotyczyłyby one najważniejszych kwestii wypracowywanych w ramach Narodowego Planu Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Pierwsza, na temat mechanizmu „jednego procenta”, odbyłaby się w czerwcu tego roku .
Pytania ekspertek i ekspertów
Do tak przedstawionego zadania eksperci i ekspertki postawili konkretne pytania.
Jak będzie wyglądała współpraca z Partnerstwami zawiązanymi w ramach Mapy Trzeciego Sektora? Pełnomocnik zapewnił, że Narodowy Program Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego wpisuje się w to, co i tak dzieje się w sektorze.
Martwi jednak, że w odpowiedzi na pytanie o skoordynowanie prac oddolnych z pracami rządu nie pojawił się żaden plan. Dowodem wiarygodności intencji miało być bowiem spotkanie z Krajowym Panelem Ekspertów. Jestem jego członkinią i wiem, jaki był mandat osób uczestniczących w spotkaniu u Pełnomocnika. Pozwalał jedynie na poinformowanie o tym, co się dzieje w pracach Partnerstw tematycznych (oddolnych). Jak wynika z notatki po spotkaniu, ustalono, że zaistnieje realna wymiana informacji, jednak w przedstawionym ekspertom planie prac nie przewidziano miejsca na takie działania. Na pewno warto, żeby Partnerstwa upominały się o spotkania i wymianę informacji oraz zapraszały Pełnomocnika na swoje spotkania.
Jako że trudno było określić, jaki dokładnie jest zakres zadań postawionych przed ekspertami pracującymi w tej grupie, proponuję, aby Pełnomocnika zapraszały partnerstwa w Priorytecie III (szeroka partycypacja społeczna) i V (silny sektor obywatelski). Partnerstwa winny już teraz oczekiwać spotkań, w przeciwnym razie nie wezmą udziału w tworzeniu Narodowego Planu Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego na etapie tworzenia projektu.
Inną poruszoną kwestią było tempo prac. Przed ekspertami postawiono bardzo szeroki zakres zagadnień – w dokumencie, który otrzymaliśmy przed pierwszym spotkaniem, pojawiły się zarówno takie sprawy, jak uproszczenia w działalności stowarzyszania czy model fundacji w Polsce, jak i wzmocnienie działalności rzeczniczej i strażniczej; zlecanie i współpraca w formule partnerstw publiczno-społecznych, realizacja usług publicznych; procedury; stymulowanie rozwoju filantropii indywidualnej i korporacyjnej; model 1% czy problemy związane z aktywnością obywateli niekoniecznie działających w organizacjach pozarządowych (referenda, konsultacje, inicjatywa ustawodawcza obywateli).
Jak zapewnił Pełnomocnik, tempo pracy jest duże, ale wiele spraw zostało już zdiagnozowanych, są np. dane Klon/Jawor. Niestety diagnoza przez nas otrzymana nie zawierała żadnych danych i w związku z tym podczas dyskusji „pływaliśmy”. Każdy odnosił się do swojej wiedzy w jakimś wybranym temacie.
Jedni eksperci mówili, że najlepiej byłoby dokonywać jak najmniejszej ilości zmian prawa i dać prawu działać, choć jednocześnie podnosili, że istnieją obszary wymagające zmian legislacyjnych, np. sygnaliści, Kodeks Postępowania Administracyjnego. Inni odnosili się z ironią do takiego podejścia jako wewnętrznie sprzecznego, choć de facto takie być nie musiało. Po prostu są obszary, w których zmiany są potrzebne i takie, gdzie w tej chwili one zaszkodzą, co nie znaczy, że za jakiś czas nie będą konieczne.
Niezrozumienie i brak spójności w dyskusji były spowodowane brakiem bazy i diagnozy. Eksperci mają bardzo różne doświadczenia i np. nawet posiadanie prawniczego wykształcenia nie uchroniło jednego z nich od niewiedzy o tym, że w maju wchodzi nowelizacja ustawy o stowarzyszeniach, która pozwala na przyjmowanie dotacji stowarzyszeniom zwykłym. W diagnozie pojawia się kwestia sygnalistów (mowa o ochronie ich źródeł informacji), ale rozwiązanie to nie jest szerzej omówione, nie wiadomo też, jak się ono ma do wieloletniego dorobku organizacji pozarządowych w tym zakresie. To tylko przykłady niejasności, które pokazują, że trzeba wiedzieć, gdzie szukać informacji, gdyż akurat tych danych nie ma w bazie Klon/Jawor. Być może pierwszym zadaniem ekspertów powinno być doprecyzowanie, co należałoby rozważyć w poszczególnych obszarach.
Eksperci mieli też sporo pytań o współpracę pomiędzy zespołami eksperckimi, o to czy grupa ma charakter otwarty i jak zostanie ona dobrana, czy będziemy pracować razem, czy w podgrupach. Dowiedzieliśmy się, że dobór ekspertów to autorski pomysł Pełnomocnika, grupa nie jest otwarta, a pracować będziemy w mniejszych zespołach. Spójność działań zapewni biuro Pełnomocnika.
Innym pytaniem był status spotkań eksperckich – czy stanowią one element konsultacji. Jako że nie było zgody Pełnomocnika i części ekspertów na nazywanie spotkań konsultacyjnymi, Piotr Waglowski zaproponował, że przybliży grupie ideę tworzenia prawa.
Eksperci postulowali także, aby prace były jawne i ta kwestia – co bardzo cieszy – nie wzbudziła kontrowersji. Spotkania są nagrywane.
Na pytanie o to, jak będzie rozliczana praca ekspertów, jakie możliwości społeczne do tego zostaną stworzone i jak ich działania mają się do innych działań rządu, który właśnie chce zlikwidować Ocenę Skutków Regulacji w tworzonym prawie, padła odpowiedź, iż Pełnomocnik jest zwolennikiem OSR, a nawet ich poszerzenia o ocenę obywatelskości regulacji.
Narodowe Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego
Nieco osobną, ale bardzo ważną kwestią było przygotowanie Narodowego Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Jak się okazuje, jest już prawie gotowa ustawa dotycząca tej kwestii. Jej ratio legis (powodem powstania) jest wsparcie polityki państwa na rzecz trzeciego sektora konkretnym budżetem oraz przekroczenie resortowości, tworzenie horyzontalnych rozwiązań.
Jednak, jak wynika z dyskusji, chodzi raczej o to, żeby Fundusz Inicjatyw Obywatelskich, który obecnie rozdawany jest w ramach Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, był zarządzany przez Pełnomocnika i pozwalał realizować przygotowany Narodowy Plan Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Pretekstem do przeniesienia FIO ma być skupienia programu na projektach ciążących w kierunku pomocy społecznej. Jednak dawno już tak nie jest. Obecne FIO jest oparte na bardzo solidnej ewaluacji ex-ante, w której postawiono na rozwój obywatelskości. Choć mam wiele zastrzeżeń do sposobu rozdawania tych pieniędzy i do wysokości środków przeznaczanych na wsparcie organizacji strażniczych, widzę, że padające ze strony Pełnomocnika argumenty zdecydowanie nie bazują na aktualnych faktach, a żadna ustawa nie zlikwiduje problemu. To raczej kwestia dialogu o celach pomocy i testowania rozwiązań, co właśnie w FIO się dzieje, dzięki Komitetowi Sterująco-Monitorującemu i corocznej pracy z Regulaminem.
W tej sytuacji Piotr Waglowski zapytał o to, jak powstał projekt ustawy i kto go przygotował. To Pełnomocnik zwrócił się do Pani Premier z prośbą o upoważnienie do przygotowania projektu – robią to prawnicy i będzie to projekt rządowy. Były rozmowy w gronie eksperckim, równocześnie powstawał projekt ustawy i uzasadnienie. Pani Premier zwolniła projekt z konieczności przygotowywania założeń. Kolejnym krokiem będzie skierowanie go do uzgodnień międzyresortowych, chyba że jeszcze zostanie przedstawiony zespołowi eksperckiemu.
Co z tego wynika i jak „coś wnieść”
Wokół spotkań eksperckich u Pełnomocnika narosło wiele znaków zapytania i oczekiwań. Pierwsze spotkanie w sposób naturalny polegało raczej na zadawaniu pytań i było nieco chaotyczne. Pozostaje mieć nadzieję, że pozwoli ono lepiej przygotować się do kolejnych i zaproponować skuteczną formułę biorącą pod uwagę wątpliwości i postulaty. W przeciwnym razie wydarzy się to, co widzą w tych spotkaniach ich krytycy. Eksperci posłużą za „paprotki”.
Ale może należy przyjąć filozoficzną postawę Piotra Waglowskiego wyrażoną na Facebooku: „Wpływu na kształt decyzji w tych sprawach nie będę miał, więc niczym się to nie różni od udziału w innych tego typu zespołach i radach. Natomiast jeśli przyjmiemy, że będę paprotką, to paprotką myślącą, obserwującą i potrafiącą zakomunikować efekt swojego przemyślenia.”
Terminu kolejnego spotkania nie wyznaczono. Zostanie natomiast przygotowane podsumowanie spotkania i diagnoza.
Komentarze