Demokracja potrzebuje odważnych ludzi

Dlaczego politykom tak łatwo przychodzi dewaluowanie pracy sądów i Trybunału Konstytucyjnego w Polsce? Szeroko rozumiany wymiar sprawiedliwości ma ogromne znaczenie dla ochrony praw i wolności, dla tworzenia poczucia sprawiedliwości i bezpieczeństwa. Przyglądając się wprowadzanym zmianom w wymiarze sprawiedliwości przez aktualną większość parlamentarną, można nabrać przekonania, że demokratyczne państwo prawa nie ma się dobrze. Jednak patrząc z perspektywy organizacji wspomagającej w sądach osoby walczące o swoje prawa i wolności, trudno nie dostrzec pewnych korzyści wynikających z tej sytuacji.

pixabay.com
Od spraw błahych do ochrony praw i wolności

W 2013 r. media poinformowały, iż w Trybunale Konstytucyjnym przygotowany został projekt ustawy o TK. Innymi słowy Trybunał pracował nad ustawą o sobie samym. Zawnioskowaliśmy o udostępnienie tego projektu, ale dopiero dwuletni spór sądowy doprowadził do jego ujawnienia (I OSK 2213/13). Tymczasem projekt został przekazany Prezydentowi RP, który po wprowadzeniu drobnych zmian skierował go do parlamentu i ostatecznie stał się obowiązującym prawem.

Już na samym początku sporów politycznych o Trybunał Konstytucyjny pytaliśmy, kto będzie oceniał konstytucyjność przepisów w Trybunale Konstytucyjnym? Paradoksalnie niemalże doszło do sytuacji, w której autorzy przepisów oceniali ich konstytucyjność (K 29/15).

Sąd Najwyższy w 2012 r. wydał przełomowe orzeczenie dotyczące jawności w Polsce (I CSK 190/12). Stwierdził, iż jawne mają być informacje o tym, z kim samorząd gminy zawarł umowy cywilno-prawne. Wyrok ten spowodował, że w Polsce powstał ruch społeczny na rzecz Publicznych Rejestrów Umów. Instytucje publiczne pod naciskiem aktywistów i aktywistek zaczęły tworzyć internetowe rejestry zawierające informacje o podpisanych umowach. Po tym wyroku pytania o zawierane umowy zostały skierowane również do Sądu Najwyższego. Jednakże ten nie chciał ich ujawnić. Liczne pytania do Sądu Najwyższego w tej sprawie, a także sprawy sądowe (np. I OSK 903/12, I OSK 916/12) skłoniły Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego do skierowania wniosku o stwierdzenie niezgodności z Konstytucją RP ustawy o dostępie do informacji publicznej (K 58/15). Uznanie przez Trybunał Konstytucyjny argumentów Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego doprowadziłoby do końca jawności w Polsce. Dopiero presja społeczna i realne zagrożenie, iż nowy Trybunał Konstytucyjny wykorzysta ten wniosek, by ograniczyć jawność w Polsce, spowodowały wycofanie w maju 2017 r. wniosku przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego.  

Innym niebezpieczeństwem dla transparentności były plany ograniczenia prawa do sądowej ochrony jawności w sytuacji, gdy zdaniem sędziów sprawa jest błaha. Zastanawiał się nad tym Naczelny Sąd Administracyjny, a pretekstem do tych rozważań była sprawa dotycząca naliczenia opłaty 42 groszy za udostępnienie informacji (I OSK 1922/14). Podjęcie takiej uchwały stałoby się groźne dla prawa do sądowej ochrony praw i wolności, ale też ochrony praw przed sądami. Ocena, jaka sprawa ma charakter błahy, pozostawiona byłaby danemu sędziemu w konkretnej sprawie. Ostatecznie 7-osobowy skład Naczelnego Sądu Administracyjnego z przyczyn formalnych odmówił udzielenia odpowiedzi na tak sformułowane pytanie.

Opisane trzy sprawy były symptomatyczne dla postrzegania przez sądownictwo praw i wolności. Dotyczyły one fundamentalnych kwestii w demokracji – trójpodziału władzy, jawności procesu legislacyjnego, konfliktu interesów, prawa do sądu czy jawności. Można sformułować tezę, iż zabrakło refleksji nad tymi zasadami, a tak naprawdę nad Konstytucją RP.

Co zawdzięczamy zmianom w sądownictwie?

Z perspektywy organizacji zajmującej się ochroną praw i wolności oraz wspieraniem aktywistów i aktywistek rozdzielić należy zmiany w sądownictwie w warstwie formalno-instytucjonalnej oraz społeczno-politycznej. Wprowadzone i wprowadzane zmiany w sposób znaczny ingerują w prawo do sądu. W rzeczywistości wpływ polityków na sądy, Krajową Radę Sądownictwa, Prokuraturę, Trybunał Konstytucyjny oraz Sąd Najwyższy powoduje, że instytucjonalnie wymiar sprawiedliwości zależy od decydentów politycznych. Do tego dodać należy personalne represje w stosunku do sędziów i prokuratorów.

Jednakże jest inny aspekt tych zmian. Konstytucja RP. Z perspektywy prowadzonych setek spraw, które na przestrzeni lat dotyczyły kwestii praw i wolności gwarantowanych w Konstytucji RP, to jest najlepszy czas. Nigdy tak dużo osób, w tym sędziów, nie posługiwało się słowem konstytucja. Zyskaliśmy zupełnie inny wymiar postrzegania Konstytucji RP, który w mojej ocenie sprowadza się do dwóch kwestii. Po pierwsze zaczęto czytać Konstytucję i zastanawiać się nad treścią gwarantowanych w niej praw i wolności, ale też zasad ustrojowych. Po drugie Konstytucja stała się, chociaż od zawsze powinna nią być, podstawą do orzekania dla sędziów. Nie mam na myśli wymiaru formalnego „stosowania” przepisów, a poczucie jej znaczenia. Zdaję sobie sprawę, iż jest to mało uchwytne, ale napawa optymizmem; myślenia o Konstytucji RP już nikt nie zatrzyma.

Prawa są do używania

Od lat przekonujemy, że używanie praw pozwala na skuteczniejsze zmienianie swojego otoczenia. Sporo ludzi w Polsce przekonało się o tym i chętnie przy wprowadzaniu zmiany po prostu używa prawa. Wskazane w pierwszej części sprawy były jednakże przykładem tego, jak wymiar sprawiedliwości podchodził do tych obywateli, którzy dopominali się przestrzegania prawa, czy też chcieli, aby ich prawa czy wolności były chronione. Liczba spraw związanych z ochroną praw i wolności obywatelskich rośnie z roku na rok. Przykładem tego są sprawy dotyczące jawności. W zasadzie stało się normą, że ktoś pozbawiony dostępu do informacji publicznej „idzie” do sądu. Polska lokalna to arena wielu sporów właśnie o prawa i wolności obywatelskie. W wielu miejscach pojedyncze osoby podejmują się działania na rzecz praw i wolności oraz tego, aby w ich gminach było inaczej. Często do tego potrzebują niezależnych sądów i obiektywnej prokuratury. Polska demokracja w tych osobach znajduje oparcie, a oni też czują siłę Konstytucji RP. Osoby działające lokalnie mają odwagę do zmian i odwagę do działania. To jest zupełnie inna Polska. Biorąc to pod uwagę oraz widząc, jak zmienia się perspektywa postrzegania w Polsce praw i wolności, nie należy się obawiać o przyszłość demokratycznego państwa prawa, a na pewno można mieć nadzieję, że je obronimy.


Tekst opublikowany w roczniku wydawanym przez Stowarzyszenie Kreisau-Initiative, które co roku  informuje swoich członków, przyjaciół i partnerów w obszernym biuletynie o działaniach stowarzyszenia w Niemczech i tematach z obszaru dialogu polsko-niemieckiego i szerzenia idei europejskiej w tym kontekście. “Odwaga działania, odwaga do zmiany” to temat przewodni tego wydania.

Publikacja jest dostępna online.

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. Ewa M.

    Miałam w latach pracy zawodowej (30 lat była urzędnikiem) zaufanie do niezawisłych sądów. To zaufanie legło w gruzach po roku 2009r., kiedy firma współ-założona przeze mnie w 2003r. została okradziona w dniu 4.10.2009r. przez samouka-informantyka z UJ Kraków. Ten ‘pouczył mnie’ przed wejściem do prokuratury w listopadzie 2009r. ‘ że ON ma już wyrok w kieszeni a ja mogę czekać na pisma z sądu’ – ergo? Normy prawne, jakie by nie były (te mogą być w odpowiednich trybach korygowane) zawsze realizuje CZŁOWIEK i to od człowieka ZALEŻY czy mamy demokrację czy po prostu KUMOTERSTWO.

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *