Za Jawność Waszą i naszą!

Wczoraj po raz drugi wznieśliśmy toast za jawność z okazji Międzynarodowego Dnia Prawa do Informacji. To nie był jedyny powód do świętowania, bo 6 września minęła również 15 rocznica uchwalenia ustawy o dostępie do informacji publicznej.

00004_img_1237
od lewej: Katarzyna Batko-Tołuć, Jerzy Jurecki, Bianka Mikołajewska, Karina Obara

Z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać o tym, czym ustawa, do wprowadzenia której przyczyniło się również Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, jest dla mediów, czy dziennikarze z niej korzystają, czy mogą pozwolić sobie na luksus sprawdzania informacji, czy tempo pracy nie zabija rzetelności.

Do rozmowy zaprosiliśmy Jerzego Jureckiego z Tygodnika Podhalańskiego, Karinę Obarę z Gazety Pomorskiej oraz Biankę Mikołajewską z OKO Press.

Konkluzje z prawie godzinnej rozmowy nie napawają optymizmem. Uprawianie dziennikarstwa to coraz częściej wyścig z czasem, kto pierwszy poda informację, sprawdzanie jej oznacza często oddanie pola konkurencji, siłą rzeczy rezygnuje się z tego. Coraz mniej dziennikarzy ma taki komfort pracy, który pozwalałby dokładnie zgłębić temat, nim opublikują artykuł czy przygotują materiał. O doborze tematów coraz częściej, oprócz redaktora naczelnego, decydują działy reklamy, dla których ważniejsza jest sprzedawalność czy oglądalność niż realizowanie jakiejś misji.

Na szczęście w dyskusji pojawiały się również wątki optymistyczne, które pozwalają wierzyć, że dziennikarstwo zaangażowane społecznie jeszcze nie umiera. Jerzy Jurecki, który jest dziennikarzem, ale i wydawcą jednej z największych regionalnych gazet, od lat skutecznie patrzy władzom na ręce. Wprawdzie rzadko korzysta z ustawy o dostępie do informacji, bo urzędy niezbyt chętnie odpowiadają, ale ma swoje, czasem niekonwencjonalne, metody pozyskiwania informacji. Zdarzyło mu się np. przebrać za Chewbaccę, żeby sprawdzić, czy na dożynkach urzędnik rzeczywiście zbiera haracz od handlarzy.

Natomiast Bianka Mikołajewska woli bardziej konwencjonalne sposoby działania i redakcja, w której jest zastępczynią redaktora naczelnego, często wnioskują do urzędów o informację publiczną, nie zawsze z sukcesem. OKO Press ma zresztą ambicje bycia obywatelskim narzędziem kontroli władzy i w swoją pracę angażuje czytelników, którzy mogą przesyłać anonimowo informacje i dzielić się własnymi spostrzeżeniami.

Z sali również padały głosy o potrzebie zaangażowania, czy pytania tych, którzy coś wiedzą. Ma to znaczenie zwłaszcza w przypadku gazet lokalnych – w wielu miejscach Polski są mieszkańcy, którzy od lat działają lokalnie, znają od podszewki miejscowe problemy, ale trudno im się przebić ze swoją wiedzą do mediów.

Innym, poważnym problemem jest niezależność lokalnej prasy. Wspólnie zastanawialiśmy się nad tym, czy nie powinno się wprowadzić zakazu wydawania gazet przez urzędy miast czy gmin. Zwykle są to tuby propagandowe władzy, a reklamy w nich sprzedają się jak świeże bułeczki – potencjalni kontrahenci urzędu zawsze wybiorą promocję w gazecie samorządowej, to zdecydowanie bezpieczniejsze posunięcie niż reklama w niezależnym medium, nie zawsze przychylnie piszącym o rządzących. Nie było zgody co do tego, czy zakazywać czy nie, były głosy, że wystarczy zabronić publikacji reklam w takich biuletynach i to zlikwiduje problem.

Dyskusja na temat kondycji mediów zdecydowanie przekroczyła przewidziane na nią ramy czasowe, co pokazuje, jak wiele tematów w zmieniającej się rzeczywistości wymaga przepracowania. Pytania z sali w czasie debaty pokazały jedno – bardzo liczymy na to, że dziennikarze będą patrzeć władzy na ręce, czy to centralnej czy lokalnej i będą przypominać wszystkim innym, że też mogą to robić.

A potem wznieśliśmy toast za jawność – żeby miała jak najwięcej zwolenników, nie tylko wśród dziennikarzy.

Dziś wieczorem (29.09) o godz. 21 w Radiu RDC Robert Łuchniak będzie rozmawiał z Katarzyną Batko-Tołuć, wiceprezeską Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, o tym, jak dziennikarze korzystają z prawa do informacji.

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *