Dziewczyny z Sieci

Dziś 8 marca, w którym nie tyle świętujemy, co przypominamy, że kobiety w Polsce i na świecie wciąż są dyskryminowane i muszą walczyć o swoje prawa. Przedstawiamy Wam kobiety, które walczą na co dzień o jawność i transparentność, odważne i bezkompromisowe.

Kasia, która nie dała się zastraszyć

Katarzyna Okuniewska mieszka w Starych Lipinach (powiat wołomiński) i jest animatorką kultury. Zaczęła działać, kiedy władze Wołomina, wbrew obietnicom, nie zamknęły wysypiska, ale zaczęły je rozbudowywać. Ignorując wątpliwości co do legalności inwestycji, systematycznie wydawały na nią kolejne  pieniądze podatników. Katarzyna zorganizowała protesty i zaangażowała mieszkańców, którzy założyli stowarzyszenie Zielony Wołomin. Lokalne władze próbowały zastraszyć członków stowarzyszenia, grożąc procesami o duże odszkodowania, wiele osób się wycofało, Katarzyna została. Dzięki jej determinacji udało się wygrać – wysypisko zostało zamknięte.

Monika, która chce wiedzieć

Monika Bienias jest rolniczką mieszkającą w wiejskiej gminie Poświętne. Jest w niej 28 sołectw. Jednak wszelkie inwestycje robi się w tych największych, ponieważ tam jest elektorat. Ale i tam niezbyt energicznie. W sołectwach niezaspokojone są podstawowe potrzeby – drogi, oświetlenie, melioracje, połączenie komunikacyjne, wodociągi, kanalizacja. Dlatego Monika postanowiła sprawdzić, na co wójt wydaje publiczne pieniądze. Nie było łatwo. Kiedy zawnioskowała do gminy o faktury z funduszu sołeckiego, dowiedziała się, że to nie jest informacja publiczna. Po skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, w pisaniu i złożeniu której pomogli prawnicy z naszej poradni, wójt udostępnił faktury, ale z zamazanymi danymi. Dopiero po złożeniu skargi kasacyjnej Monika otrzymała faktury z pełnymi danymi.

Alina – dziewczyna ze stali

Alina Czyżewska jest aktorką i gorzowianką. Tak się przedstawia na swoim blogu (Nic do ukrycia):

Lubię pisać. Wnioski o dostęp do informacji publicznej na przykład. Można się dowiedzieć bardzo ciekawych rzeczy. Czasem mrożących krew w żyłach, a czasem zabawnych. A czasem z gatunku bliskiego science-fiction, ale niestety dalekiego od obowiązującego prawa. Wówczas piszę do Sądu Administracyjnego. I póki co – wygrywam 🙂

Alina do kilku lat odgrywa swoją życiową rolę – pomaga mieszkańcom Gorzowa odzyskać miasto. Kiedy władze miasta podejmują złe decyzje, działa, mobilizując do działania innych. Obroniła Placówkę Wsparcia Dziennego dla dzieci w Gorzowie przed zamknięciem, wykazując, że uchwałą Rady miasta w tej sprawie jest pełna błędów. Chce też wiedzieć, dlaczego miejski stadion, do którego miasto co roku dokłada 600 tys. służy jedynie klubowi żużlowemu – Stal Gorzów.

Dorota Markiewicz – kobieta orkiestra

Dorota brała udział w monitoringu spółek komunalnych prowadzonym przez Sieć Obywatelską. Prześwietlała szczecińskie spółki, a urząd miasta wprowadził niektóre z rekomendowanych przez nią rozwiązań. Kiedy zobaczyła, że jako obywatelka może mieć realny wpływ na swoje otoczenie, postanowiła działać na rzeczy jawności wszędzie, gdzie się da. I tak z Klubem Kniejołaza chroni przyrodę Pomorza Zachodniego, ze szczególnym uwzględnieniem Puszczy Bukowej (dużo zdziałali wysyłając wnioski o informację publiczną). Z fundacją Przyjaciele Czterech Łap przeciwdziała bezdomności psów i kotów. Jako Jawny Szczecin – grupa nieformalna – aktywizuje mieszkańców Szczecina, ucząc ich, jak skutecznie kontrolować władzę.

Znajduje jeszcze czas na prowadzenie bloga (Inkubator kultury), na którym dzieli się swoim watchdogowym życiem – sukcesami, porażkami, zdobytymi informacjami.

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *