Wrzosowisko to łąka i las

3. urodziny stowarzyszenia Zielone Wrzosy, zdjęcie: Marek Krupecki

Rada Miasta Torunia uchwaliła na początku marca utworzenie na terenie Wrzosowiska zespołu przyrodniczo-krajobrazowego. To popularny wśród mieszkańców osiedla Wrzosy teren zielony. Choć to z pozoru dobra wiadomość, to jednak nie cieszy aktywistów zabiegających o ochronę tego miejsca. Dlaczego? Ponieważ zespół utworzono jedynie na terenie leśnym, a aktywiści i mieszkańcy od lat starają się o to, by parkiem stały się również otaczające las łąki. Bo Wrzosowisko to łąka i las.

Decyzja władz miasta godzi w mieszkańców, którzy włożyli dużo pracy w to, aby wykazać wartość tego terenu nie tylko pod względem przyrodniczym, ale też jako miejsca spotkań, integracji, zabawy i nauki. Jest ignorowaniem nie tylko głosu obywateli, ale również ekspertów, wskazujących na wartość całego ekosystemu.  

Wrzosowisko jest terenem wciąż naturalnym, malowniczym, ale też atrakcyjnym inwestycyjnie. Mieszkańcy pokochali to miejsce, a ich sprzeciw wobec zabudowy terenu doprowadził do powstania stowarzyszenia Zielone Wrzosy. W ciągu ostatnich 3 lat pokazali, jak ten teren może być wykorzystywany dla dobra wszystkich mieszkańców Torunia. Organizowali koncerty, wspólne sprzątanie, renowację boiska, spotkania z ciekawymi osobami, spacery przyrodnicze i historyczne, wydarzenia okolicznościowe dla dzieci, plener malarski dla seniorów itd. Postawili ławeczki, oznakowali drzewa, nadali im imiona. Powstała społeczność, która zgromadziła wokół siebie wielu sprzymierzeńców i dba o swoją lokalną przestrzeń — marzenie każdego samorządowca. 

Grupa podejmowała wiele kroków, aby przekonać radnych do swoich argumentów i oszczędzić Wrzosowisko, bo zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania łąki to teren przeznaczony pod usługi zdrowotne i opiekuńcze dla osób starszych.

Stowarzyszenie Zielone Wrzosy złożyło  petycję, protest i inicjatywę uchwałodawczą, każdy temat konsultując z ekspertami, prawnikami, urbanistami i pozostałymi mieszkańcami. 

Stowarzyszenie zabiega o ochronę tego terenu w całości — lasu i muraw (nazywanych potocznie łąkami). Dlatego wykonało społecznie spis roślin i drobnej fauny i zamówiło opinie przyrodnicze. Wszystkie potwierdziły walory tego miejsca. Jedna z ekspertyz wskazuje na gatunki chronione występujące na murawach oraz na niebezpieczeństwo, jakim jest zabudowanie terenu- miałoby to bardzo niekorzystny wpływ także na las. Obszar Wrzosowiska to cały ekosystem i właśnie to połączenie łąki i lasu to najciekawszy walor tego miejsca. Do takich samych wniosków doszedł ekspert wykonujący opinię przyrodniczą na zlecenie miasta, została ona jednak utajniona przed radnymi, mieszkańcami i dziennikarzami.

Niestety wszelkie działania mieszkańców i mieszkanek, które mogłyby doprowadzić do pozostawienia tego terenu w niezmienionym stanie, z różnych powodów były przez lata odrzucane przez Radę Miasta i Prezydenta Miasta Torunia. Mimo licznych zabiegów członków stowarzyszenia w lutym 2023 został uchwalony niekorzystny miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zakładający możliwość sprzedaży i zabudowy terenu łąkowego.

Wrzosowiska i kampania wyborcza

W obecnej kampanii wyborczej temat „Wrzosowiska” powrócił. Już na początku 2022 roku obrońcy zaapelowali do radnych o ustanowienie zespołu przyrodniczo — krajobrazowego pod nazwą Park Naturalny Wrzosowisko (ta nazwa została przez nich wymyślona i promowana w wielu działaniach). W czerwcu 2022 roku radni zaapelowali do prezydenta o zlecenie przeprowadzenia całorocznej ekspertyzy. Wprawdzie zlecono jej wykonanie, ale tylko na terenie lasu, bez muraw (to nie kolidowało z przygotowywanym mpzp). Mimo to ekspert uwzględnił w swojej ocenie także murawy, wskazując na ich dużą wartość przyrodniczą. Ekspertyza trafiła do urzędu na początku grudnia 2023 roku, ale nie została upubliczniona.

7 marca odbyła się sesja rady miasta, na której uchwalono utworzenie zespołu przyrodniczo — krajobrazowego tylko na terenie leśnym. O tym, że ekspertyza jest gotowa, nikt nie wiedział. Rada Okręgu Wrzosy i Jar, której zasięg działania obejmuje Wrzosowisko, nie otrzymała opracowania do zaopiniowania. Nie była załączona do projektu uchwały i nie otrzymali jej radni. Co więcej, dwie godziny przed rozpoczęciem sesji do Wydziału Środowiska i Ekologii, którego dyrektorka była w posiadaniu ekspertyzy, udali się: radny miejski, radny okręgu, mieszkańcy i dziennikarze. Żadna z tych osób nie uzyskała dostępu do dokumentu. Nie pomogły argumenty, cytowanie ustawy o dostępie do informacji publicznej (dokument dyrektorka miała w komputerze).

Podczas sesji radni pytali o brakującą ekspertyzę — chcieli wiedzieć, czy zawiera ona zapisy, które mogłyby mieć wpływ na decyzję, jaką mają podjąć. Dyrektorka Wydziału Środowiska i Ekologii skutecznie unikała odpowiedzi. Wyświetliła pół strony ekspertyzy, po czym przeskoczyła do nic niewnoszących map. Dopiero w przerwie posiedzenia, dzięki stanowczości jednego z radnych, pozwolono mu spojrzeć na dokument w komputerze. Znajdowało się w nim kluczowe dla sprawy zdanie:

Realizacja miejscowego planu może pociągnąć za sobą zniszczenie muraw napiaskowych, położonych poza granicami zespołu przyrodniczo — krajobrazowego oraz znaczne ograniczenie swobodnego dostępu do terenu ZPK poprzez budowę ogrodzeń wzdłuż niemal wszystkich granic terenu.

Mimo to radni zdecydowali o utworzeniu zespołu przyrodniczo-krajobrazowego jedynie na terenie leśnym. Stowarzyszenie uzyskało dostęp do ekspertyzy dopiero po sesji Rady Miasta, 11 marca.

Stowarzyszenie Zielone Wrzosy nie poddaje się w dążeniu do objęcia ochroną całego terenu Wrzosowiska. Historia tych zmagań pokazuje jak w soczewce, w jaki sposób przebiegają procesy decyzyjne i czym dla władz Torunia jest otwartość na dialog. Wyłączenie łąk z planu ochronnego, pomimo dowodów na ich wartość przyrodniczą i społeczną, nie tylko oznacza zaniedbanie odpowiedzialności za środowisko naturalne, ale także ignorowanie głosu obywateli, którzy zaangażowali się w ochronę i promocję Wrzosowiska jako wyjątkowego miejsca. Decyzje władz zdają się podążać za innymi interesami.

Próby ukrycia istotnych informacji przed radnymi i społeczeństwem, takich jak ekspertyza przyrodnicza, pokazują brak przejrzystości w podejmowaniu decyzji, które mają dalekosiężne konsekwencje dla środowiska naturalnego i lokalnej społeczności.

*Paulina Warachim jest uczestniczką tegorocznej edycji Szkoły Inicjatyw Strażniczych i prezeską Fundacji Zielone Kujawy, która wspiera Stowarzyszenie Zielone Wrzosy.

 

Szkoła Inicjatyw Strażniczych – edycja VIII, 2023/2024 – realizowana jest dzięki wsparciu The German Marshall Fund, Dexis, U.S. Agency for International Development.

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. człowiek

    Tak wygląda lokalnie w RP, ochrona obiektywnego, podmiotowego PRAWA CZŁOWIEKA
    do informacji.
    Tak też, wygląda praca prokuratury (i tej “niepraworządnej” i tej “praworządnej”)w stosowaniu art.23 ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *