W wakacje nie przesadzajmy z jawnością, czyli o wydatkach Platformy Obywatelskiej

pixabay.com

Są wakacje, bywamy na urlopach, bywamy bardziej rozleniwieni, ludzka rzecz. Ale czy można wziąć urlop od przestrzegania prawa? Taki wniosek można wysnuć, czytając odpowiedź na naszą skargę i wyrok w sprawie bezczynności Platformy Obywatelskiej.

Niekończąca się opowieść?

Wniosek o informację publiczną do Platformy Obywatelskiej złożyliśmy 20 czerwca 2017 r. Pytamy o wydatki na różne sposoby, od czasu do czasu, wszystkie partie – więcej na ten temat w m.in. w tekstach ,,Jak w mijającej kadencji partie traktowały swoją przejrzystość?”, ,,Ponadpartyjna zgoda”, ,,W partiach trochę przejrzyściej”, ,,Partiom z jawnością wciąż nie po drodze”.

W tym przypadku pytaliśmy o udostępnienie wyciągów i historii rachunków bankowych partii za listopad 2016 r. Minęły trzy lata, co w tej sprawie się działo, pisaliśmy ostatnio szerzej w 2018 r. w tekście ,,Czy poznamy wydatki PO?”. Trochę się od tego czasu wydarzyło. W skrócie, chronologia wygląda następująco:

  • 20 czerwca 2017 r. – wniosek o informację publiczną
  • długo, długo nic
  • 9 sierpnia 2017 r. – nasza skarga na bezczynność Platformy Obywatelskiej
  • 23 sierpnia 2017 r. – odpowiedź PO na naszą skargę oraz częściowa odpowiedź na nasz wniosek
  • 12 stycznia 2018 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. akt II SAB/Wa 415/17), oddalił naszą skargę na bezczynność, uznając, że PO błędnie oceniła nasz wniosek, a dokumentacja bankowa nie jest dokumentacją urzędową i z tego względu nie dotyczy informacji publicznej
  • 7 marca 2018 r. – nasza skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego
  • 18 grudnia 2019 r. – wyrok (syg. I OSK 1687/18) NSA uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę WSA w Warszawie do ponownego rozpoznania; zasądził od Platformy Obywatelskiej na rzecz stowarzyszenia kwotę 680 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego
  • 27 maja 2020 – wyrok (syg. II SAB/Wa 229/20) WSA zobowiązał PO do rozpoznania wniosku w terminie 14 dni od daty doręczenia, stwierdzono, że bezczynność organu nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa i zasądzono od PO na rzecz Watchdoga kwotę 580 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania
Jesteśmy na wczasach

Interesujące, że Platforma Obywatelska w odpowiedzi na naszą skargę na bezczynność przedstawiała, że ,,wniosek został wykonany z opóźnieniem ze względu na okres urlopowy”. Został wykonany i to częściowo, dopiero w dniu przygotowania odpowiedzi na skargę, podkreślmy. Do tego partia usprawiedliwia się:

opóźnienie to nie było spowodowane chęcią utajenia informacji przed wnioskodawcą – zarówno bowiem wnioskodawca, jak i inne podmioty w sposób stały składają wnioski o identycznej lub nieco zmodyfikowanej treści. Rozpatrywanie tych wniosków i formułowanie zestawień w rozmaitych konfiguracjach zajmuje sporo czasu

Zatem identyczne wnioski i podobne trafiały do PO często, co powodowało, że ciężko się na nie odpowiada. Wydawać by się mogło, że takie doświadczenie powinno wręcz ułatwić przygotowanie odpowiedzi. Nic bardziej mylnego, rzeczywiście może lepiej nie wpadać w rutynę. Do tego partia dodała, że nie posiada dedykowanego etatu do obsługi wniosków o informację publiczną, odpowiedzi obciążają pracowników ,,niezależnie od ich zwykłych obowiązków służbowych”, co również ,,powoduje niestety opóźnienia w przesyłaniu żądanych informacji”.

Niech żyją wakacje (…) Wolny, swobodny czas

Mimo stwierdzenia bezczynności Platformy Obywatelskiej, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w orzeczeniu syg. II SAB/Wa 229/20, wydaje się być wyrozumiały dla urlopowej atmosfery w PO. Stwierdził, że bezczynność partii nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa. 

W realiach rozpatrywanej sprawy sprawy uchybiono wprawdzie – nota bene stosunkowo krótkim – terminom udzielania informacji, określanym ustawą – odpowiednio 14 dni i 2 miesiące.

14 dni,  a nawet 2 miesiące, to krótkie terminy na udzielenie informacji publicznej? Nam wydaje się inaczej, ale może brakuje nam empatii i cierpliwości. Czy jesteśmy sami w tym mniemaniu? Zatrzymajmy się na chwilę nad artykułami Ustawy o dostępie do informacji publicznej. 

Art.  3.  

1.  Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienia do:

1) uzyskania informacji publicznej, w tym uzyskania informacji przetworzonej w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego;
2) wglądu do dokumentów urzędowych;
3) dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów.
2.  Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienie do niezwłocznego uzyskania informacji publicznej zawierającej aktualną wiedzę o sprawach publicznych.

Art.  13.  

1.  Udostępnianie informacji publicznej na wniosek następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku, z zastrzeżeniem ust. 2 i art. 15 ust. 2.
2.  Jeżeli informacja publiczna nie może być udostępniona w terminie określonym w ust. 1, podmiot obowiązany do jej udostępnienia powiadamia w tym terminie o powodach opóźnienia oraz o terminie, w jakim udostępni informację, nie dłuższym jednak niż 2 miesiące od dnia złożenia wniosku
 

Wygląda na to, że ustawodawca posługując się takimi zwrotami jak ,,bez zbędnej zwłoki”, ,,niezwłocznego uzyskania”, też nie miał cierpliwości.

Wracając do orzeczenia, czytamy w nim również, że:

wniosek skierowano do podmiotu spoza strefy administracji publicznej zaś wykonywanie zadań w zakresie udzielania informacji publicznej nie jest jego statutowym zdaniem. Stanowi natomiast dodatkowy ciężar publiczny o charakterze administracyjnoprawnym.

Dobrze, że w kolejnym zdaniu pada ,,Nie oznacza to automatycznie aprobaty dla uchybień regulacjom normatywnym.”, bo można by nabrać wątpliwości, czy prawu do informacji publicznej podlegają tylko podmioty, dla których to zadanie statutowe.

Sąd zwrócił również uwagę, że:

Bezczynność miała z kolei miejsce w okresie wakacji – gdy pracownicy często przebywają na urlopie. Równocześnie – wobec wniesienia skargi przez wnioskodawcę – Partia udzieliła żądanych informacji, w zakresie jakim uznała, że jest do tego zobowiązana z nieznacznym przekroczeniem ustanowionego ustawą maksymalnego terminu 2 miesięcy (o 3 dni).

Naszym zdaniem urlopy pracowników nie zwalniają z przestrzegania prawa. Pracodawca raczej powinien organizować pracę w ten sposób, by przestrzeganie przez niego prawa nie zależało od tego, czy pracownicy są na wakacjach. 

Nie można też mówić o ,,nieznacznym przekroczeniu terminu”. Termin dwumiesięczny wchodziłby tu w grę dopiero, gdyby przedłużono czas przygotowania odpowiedzi i wskazano powody opóźnienia względem terminu, który w ustawie określony jest jako, przypomnijmy raz jeszcze, ,,bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni”. Tak się jednak nie stało. 

Chciałabym zakończyć ten tekst optymistycznie. Nie wiem, czy w końcu otrzymamy żądane informacje od PO. Czekamy na uprawomocnienie się wyroku i reakcję partii. Pozostaje mi więc życzyć Państwu miłej reszty wakacji i dostępu do informacji, niezależnie od pory roku.

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. Pytający

    Wygląda na to, że ustawodawca posługując się takimi zwrotami jak ,,bez zbędnej zwłoki”, ,,niezwłocznego uzyskania”, też nie miał cierpliwości.

    To Wam się szczególnie udało. Ustawodawca Niecierpliwiec 🙂

  2. gorolasty

    “Do Sejmu wpłynął projekt ustawy,…… Dodatkowo obejmuje on zwiększenie subwencji budżetowej dla partii politycznych.
    Dla niektórych ugrupowań będzie to wzrost o 10 mln złotych rocznie.”
    Dla PO tyz?

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *