Telenowela “Informacja publiczna i TVP”

W nowym roku nie odpuszczamy przyglądania się działalności i wydatkom TVP. Przygotowaliśmy zestawienie naszych pytań i aktualnie toczących się spraw z publicznym nadawcą.

Zestawienie zaczynam od zagadki – Kto całkiem niedawno powiedział następujące te słowa?

W skutek braku transparentności, braku realnej kontroli, może nawet czyjegoś intencyjnego działania – ten system wypaczył się i kompletnie spatologizował.

Jeśli ktoś ma wątpliwości, odpowiedź w kolejnych akapitach.

„Sylwester Marzeń” w Telewizji Polskiej to jest coś jak prąd, jak gaz, jak woda, po prostu jesteśmy medium dostarczanym do każdego domu w Polsce. Jak jedzenie, jak powietrze – nie można żyć bez „Sylwestra Marzeń” (Źródło)

W 2021 r. TVP, zgodnie z zapowiedziami prezesa TVP – Oczywiście, jeśli w przyszłym roku nie będzie pandemii, to Sylwester Marzeń wróci do Zakopanego – powróciło do organizacji Sylwestra Marzeń z Dwójką w Zakopanem. Impreza była planowana na 40 tys.widzów zgromadzonych pod sceną na Górnej Równi Krupowej, a uświetnić ją miały występy takich artystów i artystek jak Maryla Rodowicz, Jason Derulo, Zenon Martyniuk, Roxie Węgiel oraz Sławomir. 

Zapytaliśmy TVP o koszty organizacji wydarzenia, dokumenty związane z poniesionymi wydatkami oraz umowy. Czekamy na odpowiedź. Czy się doczekamy? Nasze doświadczenia nie napawają optymizmem. Wciąż czekamy na rozstrzygnięcie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym sprawy dotyczącej kosztów i umów dot. imprez sylwestrowych organizowanych przez TVP w latach 2015-2017 r.  O tym wniosku o informację publiczną pisaliśmy w tekście Niejawna Telewizja Polska.

Pytania o tegorocznego Sylwestra Marzeń trafiły również do spółek skarbu państwa, które dorzuciły publicznych pieniędzy do jego organizacji oraz władz Zakopanego, które o organizacji tej imprezy w październiku wypowiadały się jeszcze dosyć ostrożnie. – Zależy nam na kontynuowaniu przedsięwzięcia i dalszej udanej współpracy z TVP, jednak sytuacja związana z pandemią nie pozwala na swobodne planowanie imprezy o tak dużym zasięgu – mówiła w październiku Kinga Ripper, szefowa wydziału kultury fizycznej i komunikacji społecznej zakopiańskiego magistratu w wypowiedzi dla Wirtualnemedia.pl. Koniec końców, miasto przeszło tylko z roli organizatora do roli partnera wydarzenia.

,,W przytłaczającej większości są one czysto informacyjne i nie budzą najmniejszych kontrowersji. Zdarzały się wpadki i błędy, ale tak jest w każdym medium, które musi działać szybko.” (Źródło)

Paski informacyjne znane z TVP Info i Wiadomości TVP od lat zaskakują i funkcjonują już w naszej rzeczywistości właściwie jako memy, a określenie ,,paski grozy” weszło do codziennego słownika. Nad treścią i charakterem pasków pochodzących z Wiadomości pochylała się nawet Rada Języka Polskiego.

Nic dziwnego, że jak wielu, byliśmy ciekawi, kto odpowiada za publikowane i zatwierdzanie treści prezentowanych na paskach w TVP Info. W tej sprawie przed nami jeszcze rozprawa przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. 

Wcześniej telewizja upierała się, że jest zobligowana do ochrony danych osobowych swoich pracowników i współpracowników oraz udawała, że nie wie, co mamy na myśli, wnioskując o informację, a Wojewódzki Sąd Administracyjny wsparł ją orzeczeniem, w którym stwierdził, że TVP jest podmiotem zobowiązanym do udzielania informacji publicznej, ale treści pasków TVP Info są materiałem prasowym i na tej podstawie, zachodzi prawo do zachowania w tajemnicy nazwiska autora, bo według orzeczenia WSA, prawo do zachowania anonimowości przysługuje każdej osobie, która jest autorem materiału prasowego. Pisaliśmy o tym więcej w tekście: Jak pasek TVP INFO… 

Argument o prawie do zachowania w tajemnicy nazwisk autorów ,,materiałów prasowych” pojawił się też, gdy pytaliśmy o autorów pytań, które zadano kandydatom na Prezydenta RP w trakcie debaty, organizowanej przez TVP 17 czerwca 2020 r. W zeszłym roku, po kolejnej decyzji odmownej ze strony TVP (po naszej wygranej przed WSA), znów musieliśmy złożyć kolejną skargę do sądu, w której podkreślaliśmy, że pytania do debaty nie spełniają żadnego z definicyjnych wymogów uznania ich za materiał prasowy, mają zaś istotny wpływ na życie publiczne, dlatego ważne jest, by utrzymać jawność i przejrzystość organizacji takich debat, a w szczególności tego, kto je przygotowywał.

Zaś odmawiając nam informacji na temat osób odpowiedzialnych za zatwierdzanie antysemickich Twittów wyświetlanych podczas emisji programu ,,Studio Polska” i używanego do tego oprogramowania, telewizja powoływała się na to, że trwa postępowanie przygotowawcze w zakresie podżegania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych i w związku z tym jest zobowiązana do zachowania poufności. WSA w Warszawie uznał te lakoniczne wyjaśnienia za wystarczające, odrzucając naszą skargę, a my złożyliśmy skargę kasacyjną. W październiku 2021 r. NSA wezwał nas do udzielania informacji, czy zgadzamy się na rozpatrzenie naszej skargi na posiedzeniu niejawnym. Nie wyraziliśmy zgody i poinformowaliśmy, że w tej rozprawie możemy uczestniczyć zdalnie.

Czekamy również na rozprawę przed NSA dot. naszego wniosku o udostępnienie wszystkich wydań ,,Wiadomości” emitowanych w dniach od 13 kwietnia do 13 maja 2020 r. oraz udzielenie informacji o powodach usunięcia w 2019 r. archiwalnych wydań ,,Wiadomości” ze strony https://wiadomosci.tvp.pl/ i ograniczenia dostępności materiałów tylko do tych z ostatnich dwóch tygodni. 

,,Mamy nadzieję, że to porozumienie wzmocni naszą gotowość do dawania świadectwa i dobrze przysłuży się wiernym” (Źródło)

Czy udało nam się w ogóle uzyskać ostatnio jakąś żądaną informację od Telewizji Polskiej? Czasem się to zdarza. Pytaliśmy np. o umowę z Episkopatem dot. emisji audycji i przekazów religijnych Kościoła Katolickiego. TVP odmówiło, powołując się na tajemnicę przedsiębiorcy. Złożyliśmy skargę, a WSA uchylił decyzję nadawcy publicznego i zasądził kwotę 680 zł na naszą rzecz, tytułem zwrotu kosztów postępowania. Wyrok otrzymaliśmy 3 sierpnia 2021, a już 10 sierpnia, więc w tempie zawrotnym, jak na TVP,  otrzymaliśmy odpowiedź. Cóż mogło stać za tym cudownym nawróceniem? Może to, że umowę episkopat ujawnił już w lutym? Nie wiadomo.

To może jeszcze jeden, bardziej optymistyczny przykład. Zapytaliśmy także TVP, na jakiej podstawie Telewizja Trwam udostępniła sygnał, dzięki któremu TVP1 transmitowała przemówienie ministry Jadwigi Emilewicz, wygłoszone podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Przedsiębiorców na Jasną Górę. Pytaliśmy również, jakie koszty poniosła z tego tytułu. (Materiał z mszy emitowany w TVP opatrzono adnotacją ,,sygnał dzięki TV Trwam”). Telewizja zignorowała początkowo nasz wniosek, a po naszej skardze na bezczynność, nim sprawą zdążył się jeszcze zająć sąd, otrzymaliśmy mailową odpowiedź. Z wrażenia aż wycofaliśmy naszą skargę.

,,(…) analizuję badania i dostrzegam w nich niewyjaśnione, niekorzystne dla Telewizji Polskiej anomalie. Uważam, że nasza oglądalność jest dużo wyższa niż wykazywana przez Nielsena.” (Źródło)

Temat raportów dot. oglądalności TVP wrócił niedawno wobec groźnych zapowiedzi pozwania Nielsena – firmy przygotowującej badania oglądalności, informacji o spotkaniu w tej sprawie z wicepremierem Sasinem i życzeń prezesa TVP Jacka Kurskiego, by publicznego nadawcę w sporze reprezentowała reprezentowała Prokuratoria Generalna RP. I tu czas na rozwiązanie zagadki z początku tekstu. To oczywiście Jacek Kurski, skarżąc się na badania Nielsena, powiedział:

W skutek braku transparentności, braku realnej kontroli, może nawet czyjegoś intencyjnego działania – ten system wypaczył się i kompletnie spatologizował.

Źródło

Jeśli więc o braku transparentności mowa, jeszcze w 2018 r. pytaliśmy Telewizję Polską o raport z badań oglądalności TVP, o którym prezes wspominał w wywiadzie dla Dziennik.pl.

Wtedy nastąpił typowy scenariusz naszego pytania o cokolwiek TVP: mailowy wniosek->brak odpowiedzi->wniosek listem poleconym ->decyzja odmowna ze względu na ,,tajemnicę przedsiębiorstwa” + w tym przypadku ciekawostka: TVP ,,nie zaimplementowała (…) Modelu” umożliwiającego udostępnienie nam tej informacji->nasza skarga na decyzję do sądu->wygrana przed WSA->sąd uchylił decyzję telewizji->TVP zwróciła nam koszty postępowania i zamilkła w tej sprawie->złożyliśmy kolejną skargę do sądu, tym razem na bezczynność. Pisaliśmy o tym w tekście Niejawna Telewizja Polska

Co potem? W miesiąc po naszej skardze TVP przesłało do nas ,,Informację”, w której ponownie powoływało się na to, że dane, o które wnioskujemy, można wyświetlić tylko w formie dostępu do stosownej aplikacji, możliwej do wyświetlania za pośrednictwem przeglądarki internetowej, nie da się ich wydrukować lub wyeksportować, gdyż wymagałoby to ,,zaimplementowania przez TVP odpowiedniego Modelu do tej aplikacji”, co naraziłoby nadawcę na dodatkowe koszty. 

Ze swojej strony polecilibyśmy na ten problem funkcję zrzutu ekranu, dostępną z klawisza klawiatury oznaczonego symbolami Prt Sc, której nie trzeba dodatkowo płatnie wdrażać lub bardziej zaawansowane, lecz wciąż bezpłatne wtyczki do przeglądarki, które jednym klikiem robią rozleglejsze zrzuty ekranu. Od biedy wystarczyły też zdjęcia ekranu, jeśli powyższe rozwiązania byłby zbyt trudne do zaimplementowania przez TVP.

 WSA w Warszawie wyraził jednak dużą empatię wobec tych ogromnych problemów technicznych Telewizji Polskiej i oddalił naszą skargę na bezczynność, w orzeczeniu wyjaśniając, że:

Skoro zatem podmiot zobowiązany nie posiada wnioskowanej informacji, to jak to wyżej wskazano nie można skutecznie zarzucić mu bezczynności w jej udostępnieniu. Jeśli chodzi natomiast o samą wypowiedź Prezesa Zarządu Telewizji Polskiej, to powołane przez niego dane, które pozostawały w sferze jego świadomości, nie posiadały waloru informacji publicznej. Dla skuteczności żądania Stowarzyszenia zasadnicze znaczenie mogło mieć jedynie posiadanie wskazanych informacji (danych na które powoływał się Prezes) w dniu realizacji wniosku. Raz jeszcze wskazać należy, że podmiot zobowiązany jest do “udostępnienia” informacji będącej w jego posiadaniu, a nie do jej “wytworzenia” na żądanie wnioskodawcy. Dodać przy tym trzeba, że w ramach niniejszego postępowania Sąd nie jest uprawniony do weryfikowania zgodności oświadczenia podmiotu zobowiązanego z rzeczywiście dostępnymi mu (posiadanymi) informacjami. Ustawodawca nie wyposażył bowiem sądu administracyjnego w takie kompetencje ani środki umożliwiające prowadzenie jakiegokolwiek postępowania kontrolnego (dowodowego) w tym zakresie. Sąd musiał zatem poprzestać na uznaniu wyjaśnienia Telewizji Polskiej.

Swoją drogą, przytoczony przez sąd argument o ,,danych w  świadomości” przedstawiciela władzy znamy nie tylko my. Wy też? Lubi go np. KRPM w odniesieniu do wniosków dot. słów premiera Morawieckiego. A wracając do TVP, złożyliśmy oczywiście skargę kasacyjną. W zeszłym roku Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok WSA, zobowiązując telewizję do rozpatrzenia naszego wniosku i wpłacenia na naszą rzecz 660 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. NSA podkreślił, że sąd pierwszej instancji błędnie założył, iż Telewizja Polska S.A. w sposób wystarczający wykazała, że nie jest w posiadaniu informacji publicznej, nie wskazała także, w jaki inny sposób może nam udzielić żądanych informacji.

Czy to szczęśliwy koniec tej historii? Niestety, nie. TVP zazwyczaj lubi ujawniać informacje w tempie zainspirowanym chyba przez emitowane przez nią telenowele. W październiku zeszłego roku dostaliśmy ,,wezwanie do wykazania interesu publicznego”, bo nasz wniosek jest ,,obszerny i obejmuje obowiązek przetworzenia” (czym jest informacja przetworzona rozwijamy tutaj – Informacja przetworzona – czyli jaka?). W odpowiedzi napisaliśmy, że stoimy na stanowisku, że wnioskujemy o informację prostą – chodzi wyłącznie o raport z badań oglądalności.  Jeśli jednak telewizja podtrzymuje stanowisko co do przetworzonego charakteru wnioskowanej informacji, zaznaczyliśmy, że zwracamy się z prośbą o wydanie i doręczenie decyzji odmownej. Co to znaczy? Że najprawdopodobniej otrzymamy kolejną decyzję odmowną i znów spotkamy się w tej sprawie w sądzie.

Nie znamy się na specyfice badań oglądalności, ale na transparentności – owszem. W jednym możemy się zgodzić z prezesem Kurskim – W skutek braku transparentności, braku realnej kontroli, może nawet czyjegoś intencyjnego działania – ten system wypaczył się i kompletnie spatologizował. Tylko my mamy na myśli inny system.

PS Wciąż czekamy na rozstrzygnięcia w innych sprawach dot. TVP:

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *