Statek zamiast wodociągu

Nie mamy wodociągu, ale kupiliśmy statek, który nawet nie może do nas przypłynąć, bo Odra wysycha i jest nieżeglowna. Dla porównania, na utrzymanie podobnego statku pływającego po Odrze zrzuca się 14 gmin, a my będziemy finansować go sami.

Z Pawłem Kowalskim – działaczem społecznym, założycielem stowarzyszenia Lepsza Ścinawa i inicjatorem referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej rozmawia Martyna Bójko.
Martyna Bójko: Ostatnio sekretarz waszej gminy robi karierę na łamach Super Expressu, czemu zawdzięcza takie wyróżnienie?

Paweł Kowalski: Okazuje się, że w naszej malutkiej gminie, która liczy raptem 8,5 tysiąca mieszkańców, mamy najlepiej zarabiającego sekretarza gminy w Polsce. Dariusz Stasiak w ubiegłym roku w samej gminie zarobił ponad 320 tysięcy złotych, a dodając do tego diety i zarobek w różnego rodzaju zarządach, to wyciągnął prawie pół miliona.

To musi być bardzo bogata gmina?

Tu bym polemizował, gmina jest naprawdę biedna, mamy grubo ponad 50 milionów zadłużenia, w 2023 to będzie ponad 72 miliony, a jeszcze żadna z poważniejszych inwestycji nie została zrobiona. Na razie inwestuje się w rzeczy, które praktycznie w ogóle nie służą mieszkańcom.

Czy pan Stasiak jest jedyną osobą tak dobrze zarabiającą w urzędzie? Zarabia więcej niż burmistrz?

Pan Stasiak zarabia prawie trzy razy tyle co burmistrz, ale jego współpracownicy, których osobiście zatrudnił, też zarabiają dość spore pieniądze, można to sprawdzić w ich oświadczeniach majątkowych. Średnia płaca tych sześciu pracowników to jest blisko 20, a u niektórych nawet ponad 20 tysięcy miesięcznie. W skład tego wynagrodzenia wchodzą różne dodatki specjalne, nagrody itd. W Ścinawie krąży nawet taki żart, że wypłata tych pracowników jest tylko dodatkiem do ich nagród i dodatków specjalnych.

Może oni zasługują na takie wysokie pensje, może zrobili coś wyjątkowego w tej gminie?

Pozyskali środki z funduszy europejskich, nie będę negował, tyle że wykorzystano je na inwestycje, które w ogóle nie służą mieszkańcom, a generują olbrzymie koszty utrzymania. Ci pracownicy, mimo że pracują na etacie i dostają pensje, nagrody i premie, to dodatkowo od każdej inwestycji, na którą pozyskają środki, dostają tzw. dodatek specjalny. Na przykład Dariusz Stasiak prowadzi projekt rewitalizacji zieleni w Ścinawie, za to dostaje dodatek specjalny w postaci 4200 zł miesięcznie. Ten sam dodatek dostaje kierownik inwestycji czy pani skarbnik. Dostają dodatki za pracę, którą powinni wykonywać w ramach umowy o pracę. Łączna suma tych dodatków specjalnych, co wykazała Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu, to blisko 1 mln. zł. w dwa lata, z czego 230 tysięcy było wypłacone niezgodnie z prawem. To też wiemy dzięki RIO.

Czyli RIO też zainteresowała się tymi dodatkami?

Tak, to była rutynowa kontrola i wtedy to zauważono.

A pan skąd się dowiedział, że sekretarz gminy tyle zarabia? Czy to była ogólnie znana i dostępna informacja?

Najpierw usłyszałam plotkę, że pan Stasiak tyle zarabia. Chcąc to sprawdzić, skorzystałem z dostępu do informacji publicznej i trafiłem na ścianę. Jeśli odpowiadali na wnioski, to nie na temat, częściej jednak w ogóle nie odpowiadali. W końcu sprawa trafiła do sądu administracyjnego i żarty się skończyły – burmistrz Kosztyła musiał w końcu pokazać, ile zarabia Dariusz Stasiak. Teraz, kiedy przygotowujemy się do referendum, znowu nie chcą pokazywać, za co i na jakich zasadach te dodatki są wypłacane, więc kierujemy sprawę do sądu administracyjnego.

Czyli gmina nie jest chętna, by udzielać jakichkolwiek informacji?

Absolutnie – nie udostępnia albo odpowiada niekonkretnie.

Wspomniał pan o referendum, pan jest jego inicjatorem?

Tak, jestem jednym z inicjatorów referendum, chcemy odwołać Radę Miejską w Ścinawie. Uważamy, że rada, jako organ nadzorczy, w ogóle nie prowadzi kontroli nad tym, co robi burmistrz. Sama rada też jest ewenementem w skali naszego kraju, skierowano na nią już kilkanaście skarg i wszystkie zostały uznane przez Wojewodę Dolnośląskiego za zasadne. Także Rzecznik Praw Obywatelskich miał zastrzeżenia do działalności przewodniczącego rady, uznając, że ten łamie prawa człowieka i obywatela.
Rada jest zupełnie podporządkowana sekretarzowi gminy, co powie pan Stasiak, to dla nich rzecz święta. Gdyby chciał zbudować w Ścinawie Międzynarodowy Port Lotniczy, to oni też by to klepnęli.

Jak pan do tego referendum się przygotowywał, korzystał pan z czyjejś pomocy?

Wszystko można przeczytać w Internecie. Zebrałem grupę ludzi, napisałem wniosek do komisarza wyborczego i sprawa się toczy. Prowadzimy teraz kampanię.

Już zebraliście wymaganą liczbę podpisów, by referendum się odbyło?

Tak, zebraliśmy podpisy, referendum odbędzie się 4 października.

I teraz prowadzicie kampanię informacyjną, żeby była odpowiednia frekwencja?

Tak, ale przy zbieraniu podpisów dążyłem do tego, by zebrać ich tyle, ile powinna wynosić frekwencja, by referendum uznać za ważne. Ci, którzy podpisali się na listach, pójdą do referendum. Nie wiem, czy jeszcze ktoś pójdzie, mam nadzieję, że tak. Wiadomo, że referenda są taką loterią i większość tych lokalnych jest nieważna z powodu za niskiej frekwencji. Ale ja wierzę, że mieszkańcy naszej gminy mają już dosyć i dadzą temu wyraz. Widzą przecież brudną i zarośniętą Ścinawę, a władza chwali się pięknym parkingiem – statkiem, najdroższym w Polsce. Kiedy leci im z kranów brudna woda, to zaczynają się zastanawiać, że chyba coś jest nie tak. 

Czyli w gminie jest duże niezadowolenie z tego, jak się nią rządzi?

Niezadowolenie jest bardzo duże, widać to na każdym kroku, mieszkańcy rozmawiają między sobą. Zadziałał syndrom tzw. ławeczki, ponieważ Ścinawa to małe miasteczko z małymi wioskami dookoła, ludzie dobrze się znają i rozmawiają ze sobą o tym, co się dzieje. Ja zresztą od dawna staram się, by ludzie wiedzieli, co robią władze, zaprosiłem do współpracy też inne stowarzyszenia. Informujemy, publikujemy dokumenty, nasz fanpage na FB „Lepsza Ścinawa” stał się pierwszym niezależnym medium w Ścinawie, do tej pory były jedynie media samorządowe, czyli kontrolowane przez władzę. Do ludzi wreszcie wyszła informacja inna niż ta, którą przekazują rządzący.

A czy toczą się jakieś postępowania prokuratorskie wobec władz gminy?

Tak, nasze stowarzyszenie „Lepsza Gmina Ścinawa” zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Dariusza Stasiaka, który prawdopodobnie pisał nieprawdę w oświadczeniach majątkowych. Prokuratura wszczęła śledztwo.

A jak wygląda sytuacja w samej radzie, którą chcecie odwołać? Jest jednomyślna w poparciu dla sekretarza gminy?

W radzie zasiada 15 radnych, z czego jeden, Marek Barylak, jest radnym opozycyjnym. Tylko on zadaje trudne pytania i stara się rozmawiać o rzeczywistej sytuacji w gminie. Pozostali radni to przysłowiowa rączka w górze i temat przeszedł, nawet nie zastanawiają się, nad czym głosowali. Staram się być na każdej sesji i kilkukrotnie pytałem radnych, nad czym i za czym głosowali, często nie wiedzą nawet dokładnie, jaki był przedmiot głosowania.

A czy nigdy nie było problemu, by mieszkańcy uczestniczyli w sesjach czy posiedzeniach komisji?

Był problem. Przewodniczący rady wymyślił, że każdy gość musi się wpisywać na listę. Ja się na to nie zgodziłem, powiedziałem, że jestem anonimowym obserwatorem i prawo i Konstytucja mi na to pozwala. Zostałem wyproszony z sesji, wokół sprawy zrobił się szum i ostatecznie zrezygnowali z tej listy.

Był też problem z jakością transmisji sesji rady, od kiedy jest obowiązek jej transmitowania, nic nie było słychać. Po interwencji…

To była nasza interwencja u wojewody

Tak, i wojewoda kazał coś z tym zrobić i już jest dobrze. Czy ludzie uczestniczą w sesjach? To jest małe miasto, ludzie się znają i sporo osób jest zależnych w różny sposób od obecnej władzy i po prostu się boją. Natomiast od wielu osób otrzymuję sygnały, że trzymają za mnie kciuki, ale nie chcą się wychylać, bo siostra, mama czy kuzynka pracuje w urzędzie czy jakiejś jednostce podległej.

A co najbardziej oburzyło ludzi w mieście, jaka decyzja władz?

To zamknięcie szkoły nr 1, która przetrwała wojnę i pożar w latach 80-tych i w czynie społecznym została odbudowana. Ludzie walczyli, by jej nie zamykać, pisaliśmy do radnych (zebraliśmy prawie 2 tysiące podpisów), do kuratorium i nic to nie dało. Zamknęli, bo ich zdaniem jest droga w utrzymaniu – muszą wykładać na nią rocznie 400 tysięcy złotych. Tymczasem utrzymanie pustego parkingu w kształcie statku na nabrzeżu, który mieszkańcom jest potrzebny jak kwiatek do kożucha, to koszt 200 tysięcy rocznie. Utrzymanie innej super inwestycji naszego burmistrza, czyli świecącego pustkami Pałacyku – Szkolnego Schroniska Młodzieżowego, to koszt pół miliona rocznie, z czego ¼ dostaje dyrektorka w postaci pensji. I jak tu się nie wkurzyć?

Ścinawski parking-statek

Nie mamy wodociągu, ale kupiliśmy statek, który nawet nie może do nas przypłynąć, bo Odra wysycha i jest nieżeglowna. Dla porównania, na utrzymanie podobnego statku pływającego po Odrze zrzuca się 14 gmin, a my będziemy finansować go sami. Mamy też ścinawski rower miejski, którego utrzymanie kosztuje 80 tysięcy rocznie, a w zeszłym roku raptem zarobił tysiąc złotych. Nie jesteśmy dużo aglomeracją, w której taki rower miałby rację bytu.

Mamy dość, chcemy, by ktoś wreszcie zadbał o potrzeby mieszkańców, o nierówne chodniki, zaniedbane przestrzenie, a nie wkładał ogromne pieniądze w nietrafione inwestycje i sowicie wynagradzał urzędników. Nie stać nas na to.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia z referendum.

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. Michał Zemełka

    “Zamknęli [szkołę], bo ich zdaniem jest droga w utrzymaniu – muszą wykładać na nią rocznie 400 tysięcy złotych. ”

    Tymczasem:

    “Dariusz Stasiak w ubiegłym roku w samej gminie zarobił ponad 320 tysięcy złotych, a dodając do tego diety i zarobek w różnego rodzaju zarządach, to wyciągnął prawie pół miliona.”

    Jeden etat w urzędzie wyciąga tyle samo, co koszt utrzymania całej szkoły, poważnie? Jeśli to nie pomyłka, to sprawa nie powinna się skończyć na odwołaniu rady. Toż to rozbój w biały dzień!

  2. Kibic Ścinawy

    Nie mieszkam w tej gminie lecz bardzo jej kibicuje. Patrząc na tępo rozwoju i potencjał jaki ma. Czytając artykuł mogę stwierdzić aby pan Paweł Kowalski stuknął się w głowę i zmienił światopogląd dla zwykłego obywatela jasną rzeczą jest że pieniądze na statek port parking czy cokolwiek innego pochodzą z zupełnie innych funduszu czy tez programów jak pieniądze na Wodociągi na chodniki , ulice

  3. Kibic Ścinawy

    Widzę że jest problem z umieszczeniem komentarza ale będę próbował do skutku…. Nie mieszkam w tej gminie lecz bardzo jej kibicuje. Patrząc na tępo rozwoju i potencjał jaki ma. Czytając artykuł mogę stwierdzić aby pan Paweł Kowalski stuknął się w głowę i zmienił światopogląd dla zwykłego obywatela jasną rzeczą jest że pieniądze na statek port parking czy cokolwiek innego pochodzą z zupełnie innych funduszu czy tez programów jak pieniądze na Wodociągi na chodniki , ulice

  4. m_b_gmbh_onet_pl

    Widzę że jest problem z umieszczeniem komentarza ale będę próbował do skutku…. Nie mieszkam w tej gminie lecz bardzo jej kibicuje. Patrząc na tępo rozwoju i potencjał jaki ma. Czytając artykuł mogę stwierdzić aby pan Paweł Kowalski stuknął się w głowę i zmienił światopogląd dla zwykłego obywatela jasną rzeczą jest że pieniądze na statek port parking czy cokolwiek innego pochodzą z zupełnie innych funduszu czy tez programów jak pieniądze na Wodociągi na chodniki , ulice

    1. Redakcja

      Wszystkie komentarze są na bieżąco akceptowane przez administratora strony, może nie odświeżył Pan strony i dlatego ich Pan nie widzi?

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *