Sfera wolności na świecie kurczy się

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak bardzo prawo ma wpływ na aktywność obywatelską? Organizacje pozarządowe stosunkowo mało o tym rozmawiają, albo też skupiają się nad tym, na ile łatwo jest zarejestrować organizację, ile czasu trwają procedury, jak skomplikowana jest księgowość. Tymczasem tematów jest znacznie więcej.

W maju uczestniczyłam w Globalnym Forum Obywatelskim organizowanym w Sztokholmie przez International Centre for Not-for-Profit Law. Miałam okazję przekonać się, że jest to potężna organizacja mająca prawniczki i prawników w bardzo wielu krajach świata i wiedząca, jak rządy starają się ograniczać ludziom wolność.

Sposobów na ograniczenie wolności jest wiele. Na Forum – rozmawiając o Rosji – mówiliśmy o przepisach o „agentach zagranicznych”. Jest on wymierzony w organizacje praw człowieka i wszystkie, które władza uzna za takowe. Już w niecały miesiąc później – w czerwcu – pomysły na prześladowania zostały „ulepszone”. Władza wpadła na pomysł nowego statusu „niepożądanych organizacji”. Nikt jeszcze nie wie, kto i za co zostanie tak nazwany. Nowe prawo jest mętne. Ale cel już został osiągnięty: powiało grozą. Wiadomo bowiem, że taki status ma skończyć z kontaktami aktywnych rosyjskich obywateli ze światem zewnętrznym.

Na Forum rozmawialiśmy też o tym, jak rosyjskie prawa są kopiowane przez inne kraje, np. Kirgistan. Tam, szykując się do wprowadzenia ustawy o agentach zagranicznych (skopiowanej z rosyjskiej), rozpoczęto od wprowadzania innej kalki – ustawy o „homoseksualnej propagandzie”. Wprawdzie w tym kraju ruch osób LGBT nie był specjalnie silny z powodów kulturowych i tym trudniej było mówić o jego widoczności, ale władza dążyła do sprowokowania organizacji pozarządowych do protestów. To pozwoliłoby jej gładko wprowadzić ustawę o „agentach zagranicznych”. W efekcie prowokacja się nie udała, ale doprowadzono do tego, że ruch LGBT został całkowicie osamotniony.

Negatywne trendy ograniczające wolność dają o sobie znać globalnie i eksperci obecni na Forum obawiali się, że będą się pogłębiać, zaś zmiany na lepsze nie nastąpią szybko. Większość osób przewidywała, że następna wolnościowa fala czeka nas za 10-20 lat. Każdy jednak przyznawał, że jest to kompletnie nieprzewidywalne.

ICNL zadbał też o obecność innych tematów istotnych dla wolności obywatelskich – wolności zgromadzeń, ułatwień związanych ze zbiórkami publicznymi, wolnością słowa, bezpieczeństwem w sieci, wolnością artystyczną.

Jako, że Forum miało charakter globalny, pojawił się temat międzynarodowych instytucji pomagających umacniać demokrację. W tym kontekście wybrzmiała nowoczesność Partnerstwa Otwartego Rządu, na które od ponad trzech lat próbujemy bezskutecznie namówić polski rząd. To ono bowiem jest miejscem, w którym rozmawia się o poszerzaniu wolności.

Patrząc na to, co się dzieje na świecie, miałam wrażenie że Polska jest takim „nudnym średniakiem”. Już nie jesteśmy obiektem zainteresowania, ponieważ generalnie nie mamy większych kłopotów. Ale też nie jesteśmy krajem, który ma jakiś pomysł na świat i coś ważnego do powiedzenia. Oczekiwania, że takim krajem będziemy, są na razie przedwczesne. Ja jednak uczestnicząc w Forum, cieszyłam się, że tak wiele nam się udało. I mam nadzieję, że tak będzie dalej. Na plus w Polce można zaliczyć: ustawę o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, nową ustawę o zbiórkach publicznych, ustawę o petycjach, ustawę o funduszu sołeckim, ustawę o dostępie do informacji. Do poprawy w najbliższym czasie szykuje się ustawa o stowarzyszeniach i ustawa o zgromadzeniach. Nieustannie niepokoi sankcja karna w kwestii wolności słowa. Zadziwia upór rządu i niechęć do wejścia do Partnerstwa Otwartego Rządu. Mamy co poprawiać, ale mamy też co świętować i z czego się cieszyć. I budujmy na tym, chrońmy to i rozmawiajmy, jak poprawić.

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *