W 2020 roku Komisja Europejska zaczęła regularnie monitorować stan praworządności w krajach członkowskich. To mechanizm, który wymusza regularną refleksję, dokonywaną przez wiele środowisk, nad tym jak kraje członkowskie wywiązują się z przestrzegania zasad rządzących wspólnotą europejską.
To możliwość pokazania, w jakich aspektach dany kraj powinien się poprawić, a w jakich idzie mu dobrze. Można by go nazwać systemem ostrzegania, gdyż raport był pierwszym krokiem do dalszych działań. Pod koniec 2020 roku wprowadzana została słynna zasada warunkowości, w której otwarcie powiedziano, że kraje które nie chronią i nie zapewniają podstawowych wartości, takich jak wolność, demokracja, równość i szacunek dla praw człowieka, w tym praw mniejszości, ale też niezawisły system sądownictwa zapobiegający m.in. korupcji, nie będą korzystały z unijnego budżetu i funduszu odbudowy. Chodzi o to, żeby unijne pieniądze nie były zagrożone defraudacją i wydawane na cele, które przeczą celom wspólnoty.
Zanim jednak dojdzie do wstrzymania pieniędzy, kraj może zdiagnozować swoje problemy. I właśnie ta diagnoza dokonywana jest w dorocznym raporcie dotyczącym praworządności. Taka diagnoza wymaga szerokiej wiedzy, dlatego w 2022 roku wkład do tego raportu złożyliśmy wspólnie z innymi eksperckimi organizacjami – Fundacją im. Stefana Batorego, Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Instytutem Spraw Publicznych i Federacją Organizacji Pozarządowych OFOP.
LINK DO WKŁADU W JĘZYKU ANGIELSKIM
Po zestawieniu naszych wspólnych uwag zobaczyliśmy, jak wiele złego (i niestety niewiele dobrego) wydarzyło się w Polskiej demokracji w 2021 roku. Niejednokrotnie pisaliśmy Wam, jakie problemy widzimy w kwestii jawności:
- zmiany ustawy o służbie zagranicznej (wprowadzenie koncepcji „tajemnicy dyplomatycznej”)
- zmiany kodeksu karnego (praktyczne zamknięcie dostępu do teczek z postępowań przygotowawczych)
- rozporządzenie o stanie wyjątkowym i radykalne odcięcie dostępu do informacji
- wniosek Małgorzaty Manowskiej do Trybunału Konstytucyjnego i wszystko, co się działo wokół zmian terminów i składów sędziowskich.
Pisaliśmy też o sukcesie, jakim było zwiększenie jawności w partiach politycznych i powstanie centralnego rejestru umów. Ale i w tym kontekście dodaliśmy, że „grzechem pierworodnym” tej ustawy był szantaż polityczny związany ze słynną „reasumpcją głosowania” oraz że potencjalny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wniosku Małgorzaty Manowskiej może negatywnie wpłynąć na osiągnięcia ustawy.
Dzięki współpracy, jako grupa organizacji, przedstawiliśmy solidny opis zniszczonego wymiaru sprawiedliwości, niewywiązywania się Polski ze zobowiązań związanych z zapobieganiem korupcji, w końcu zaś działań władzy wobec mediów, dziennikarzy i społeczeństwa obywatelskiego.
Nasza grupa organizacji opisała jakie są problemy w wymiarze sprawiedliwości. Poniżej przedstawiamy listę poruszonych przez nas zagadnień.
- Coraz więcej problemów związanych z pewnością prawa rodzi niewłaściwie wybrana Krajowa Rada Sądownictwa (po przerwaniu kadencji poprzedniej Rady i prawie całkowitym poddaniu wyboru jej członków większości parlamentarnej), z której rekomendacji nominowani są kolejni sędziowie.
- Widzimy oszałamiające awanse niektórych sędziów, co może stawiać pod znakiem zapytania prawdziwe podstawy podejmowania przez Krajową Radę Sądownictwa decyzji o rekomendacjach;
- Choć od uchwały Krajowej Rady Sądownictwa można się odwołać do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym, to sędziów do tej Izby rekomendowała w całości niewłaściwie powołana Krajowa Rada Sądownictwa. I tak koło się zamyka.
- Zapadają wyroki sądów międzynarodowych w sprawie sposobu nominowania sędziów, ale polskie władze ich nie wykonują.
- Łamane są zasady niezależności sędziowskiej – władza zamachuje się na immunitety, pozbawia się możliwości orzekania i wykorzystuje sposobności do przenoszenia sędziów (dobrym przykładem jak bardzo służy to obronie władzy przed byciem rozliczoną z potencjalnego łamania prawa, świadczy sprawa sędziego Igora Tulei – Czy sędzia Tuleya zostanie męczennikiem jawności?; Ile zrobi władza by ukryć swoje nadużycia?);
- System odpowiedzialności dyscyplinarnej został uznany za niezgodny ze standardami Unii Europejskiej, ale nadal obowiązują konsekwencje jego zastosowania wobec sędziów i brak reformy tego systemu.
- Czasowo przenosi się prokuratorów, którzy rozpoczęli śledztwa rozliczające władzę lub ją krytykowali, do odległych od ich miejsca zamieszkania prokuratur.
- Istniejący system awansów i powoływania prokuratorów nie wprowadza jakichkolwiek kryteriów jakościowych, konkurencyjnych i możliwości odwołania się od decyzji. W zasadzie wszystkie powołania i awanse zależą od woli Prokuratora Generalnego, który – jako Minister Sprawiedliwości – jest politykiem.
- Wiele do życzenia pozostawia stan cyfryzacji sądów, warunki pracy w nich panujące i przejrzystości.
Skupiliśmy się też na problemie korupcji:
- wskazywaliśmy na ślimaczące się śledztwa dotyczące spółki Srebrna i tzw. dwóch wież, w sprawie opłaconych i bezużytecznych respiratorów czy potencjalnych defraudacji dokonanych przez Ryszarda Czarneckiego;
- pisaliśmy o zmianach prawa karnego sprzyjających zdjęciu oskarżeń z Daniela Obajtka, prezesa PKN Orlen, bardzo blisko związanego z władzą;
- odnieśliśmy się do sprawy Pegasusa i nieznanych jeszcze rozmiarów afery podsłuchowej;
- pokazaliśmy braki w systemowych rozwiązaniach związanych z oświadczeniami majątkowymi, brak prac nad strategią antykorupcyjną, niewdrożenie dyrektywy związanej z ochroną sygnalistów;
- wspomnieliśmy sukces ostatniego roku, czyli ustawę antykorupcyjną – centralny rejestr umów i zwiększoną przejrzystość partii politycznych, wyrażając obawę, że wniosek Małgorzaty Manowskiej do Trybunału Konstytucyjnego może zniszczyć oddziaływanie ustawy. Dodaliśmy, że w ustawie są też rozwiązania zapobiegające w przyszłości konfliktowi interesów – np. łączeniu mandatu posła czy senatora z zatrudnieniem w spółkach publicznych;
- szeroko opisaliśmy sprawy politycznej korupcji, przekonania obywatelek i obywateli o wzroście korupcji oraz problemów związanych z zamówieniami publicznymi – w tym zwłaszcza związanych z Covid-19.
Zajęliśmy się sytuacją wolności słowa:
- wspomnieliśmy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji i o tym, jak współdziała z rządzącymi, np. przy okazji realizowania pomysłu na LexTVN;
- nakreśliliśmy, jak wyglądało niewpuszczanie dziennikarzy na granicę i traktowanie ich na demonstracjach;
- opowiedzieliśmy o przejęciu prasy regionalnej przez PKN Orlen;
- oraz o licznych pozwach typu SLAPP związanych z rzekomą obrazą uczuć religijnych czy naruszaniem dobrego imienia rządzących lub gmin przyjmujących uchwały antyLGBT.
Poruszyliśmy też inne tematy:
- tworzenie prawa – w tym nagłe pojawianie się w Sejmie ustaw, które były tworzone przez rząd i o których nic nie było wiadomo do momentu procedowania w parlamencie; składnie ustaw rządowych jako ustaw poselskich; przyspieszone tryby procedowania ustaw;
- typy spraw, które trafiają do Trybunału Konstytucyjnego (np. spadek liczby skarg konstytucyjnych składanych przez obywatelki i obywateli czy wniosków opozycji oraz nowy typ wniosków – podważających zgodność traktatów międzynarodowych z Konstytucją RP);
- niezajmowanie się przez Trybunał Konstytucyjnymi skargami i wnioskami składanymi przez Rzecznika Praw Obywatelskich;
- wielokrotne łamanie konstytucyjnych regulacji w związku z wprowadzaniem ograniczeń praw i wolności mających wynikać z pandemii COVID-19;
- wybór Rzecznika Praw Obywatelskich w latach 2020/2021;
- reagowanie instytucji publicznych na wnioski Rzecznika Praw Obywatelskich, w tym zwłaszcza bezczynnością Ministra Sprawiedliwości (Wystąpienia generalne, generalnie istotne, ale bez odpowiedzi);
- pomysły na oznaczanie się organizacji jako finansowanych z zagranicy;
- sytuacja związana z ograniczaniem praw podstawowych na granicy z Białorusią;
- ograniczanie prawa do protestowania.
Czy raport o praworządności zmieni coś z dnia na dzień? Czy jest wystarczający? Co z niego mamy? Na wiele z tych pytań nie mamy zadowalającej odpowiedzi. Ale widzimy zalety. Raport to narzędzie, które się rozwija. My patrzymy na nie, jak na publiczne opowiadanie o tym, jak jest. Takie, które nie zostaje w Polsce. Przez wiele lat zżymaliśmy się, że Polsce udało się stworzyć system, w którym prawie nikt na nas nie patrzył (słynny opór polskiego rządu w 2012 roku przed wejściem do Partnerstwa na Rzecz Otwartego Rządu – Dwóch Posłów na Sejm RP złożyło interpelacje w sprawie Partnerstwa). Tak więc każde upublicznienie problemów i otwarta dyskusja o nich, na forum międzynarodowym, jest dla nas okazją do pokazania, że społeczeństwo obywatelskie wie jaka powinna być rzeczywistość i się jej domaga.
Poza tym głównym raportem złożyliśmy też szerszy wkład tylko o społeczeństwie obywatelskim, wspólnie z Ogólnopolską Federacją Organizacji Pozarządowych, dla European Civic Forum, które jest organizacją reprezentującą interesy organizacji społecznych w Brukseli – Rule of Law and the Civil Society- Watchdog and National Federation of Polish NGOs’ diagnosis (2021). Przesłaliśmy informację o stanie prawa do informacji do koalicji organizacji zajmujących się prawem do informacji – Problems with Freedom of Information in 2021 – state of play.
Co z tego: ” Problems with Freedom of Information in 2021 – state of play.”
znalazło się w tym :
“Poland. Rule of law report for 2021 .Submitted in public consultations on
January 24th, 2022 by civil society organisations.”?