Uczestniczki ostatniej edycji Szkoły Inicjatyw Strażniczych* – Grażyna Czajkowska, Marta Szperlich-Kosmala, Jolanta Jawień i Agnieszka Krzaczek w ramach zajęć z planowania i realizacji monitoringu postanowiły przyjrzeć się funkcjonowaniu Rad Rodziców.
Choć większy monitoring realizowały po raz pierwszy, to każda z nich od dłuższego czasu przygląda się działaniom lokalnych władz i publicznych instytucji. Jolanta Jawień jest mieszkanką niewielkiej kolonii Leśna Polana w Pracach Dużych i razem z innymi mieszkańcami walczyła przez ponad rok o to, by ich położona w lesie enklawa nie została wyasfaltowana. Rozmowę z Jolą na ten temat można przeczytać na naszej stronie — Leśna Polana bez asfaltu.
Grażyna
Grażyna Czajkowska to aktywistka z krwi i kości. Od lat działa w Łomży, a znajomi nazywają ją panią mecenas, bo studiowanie dokumentów to jej pasja.
Rano wstaję i do kawy odpalam łomżyński BIP – śmieje się Grażyna – Śledzę podpisywane przez urząd umowy, ale też zarządzenia prezydenta. Kiedy coś budzi moje wątpliwości, staram się dotrzeć do dokumentów.
Chyba łatwiej wymienić organizacje, w których Grażyna nie działa niż te, w których prace jest zaangażowana. Swoją działalność społeczną zaczęła jeszcze przed 2000 rokiem, a od kiedy jest na emeryturze (od 2015 roku), angażuje się jeszcze bardziej. Jest w Łomżyńskiej i Podlaskiej Radzie Działalności Pożytku Publicznego, działa w Podlaskiej Sieci Pozarządowej, jest ławnikiem i prezeską ogrodu działkowego. W 2013 roku Grażyna współtworzyła łomżyński budżet obywatelski – 3 lata z rzędu jej projekty wygrywały – mieszkańcom podobał się pomysł rewitalizacji parku realizowany w kolejnych krokach. Grażyna jest też już drugą kadencję przewodniczącą Łomżyńskiej Rady Seniorów, działa również w podobnej radzie przy marszałku województwa.
Poza zaangażowaniem w liczne organizacje uczestniczy w sesjach rady miejskiej i korzysta z prawa do informacji, gdy chce się czegoś dowiedzieć. Jej ulubionym zajęciem jest czytanie różnych dokumentów strategicznych.
Przeczytałam dwustustronicową Strategię Rozwoju Łomży – chwali się – zgłosiłam 54 poprawki i większość przyjęto.
Marta
Planowanie różnych strategii to także pasja Marty Szperlich-Kosmali, która mieszka w Starachowicach i jest regionalną koordynatorką Instytutu Strategii.
W moim mieście – Starachowicach – działam dopiero od roku – mówi Marta – Ale od 8 lat prowadzę portal Boska nioska, na którym poruszam tematy związane z rodzicielstwem/macierzyństwem, sytuacją kobiet. To też działalność społeczna, ale innego typu.
Co takiego wydarzyło się rok temu? Akcja „Pod schodami”. W ramach rewitalizacji lokalnego parku kultury wyremontowano schody w taki sposób, że nie mogły z nich korzystać osoby mające jakikolwiek problem z poruszaniem się, a także matki z wózkami. Razem z innymi mieszkańcami Marta starała się nagłośnić problem. Władze miasta wyśmiały protest – prezydent fotografował się ze swoimi radnymi na tych schodach, radził tym, którzy mają problemy, by chodzili na około. To wydarzenie sprawiło, że Marta zaczęła bardziej interesować się tym, co dzieje się w mieście, teraz zakłada fundację, która będzie się zajmowała szeroką pojętą edukację obywatelską. Bo od edukacji zależy, czy ludzie potem będą się angażowali w życie lokalnej społecznej.
U mnie chęć kontrolowania wzięła się z gniewu – przyznaje Marta – prezydent jedynie udaje, że chce włączać mieszkańców w procesy decyzyjne. Chcę, by to się zmieniło.
Agnieszka
Monitoringu funkcjonowania rad rodziców nie byłoby, gdyby nie Agnieszka Krzaczek. To był jej pomysł.
Kiedy mój syn poszedł do szkoły w Józefowie, zaangażowałam się w pracę trójki klasowej i uczestniczyłam w spotkaniach rady rodziców – nie jako przedstawiciel klasy, po prostu jako rodzic – wspomina Agnieszka – Zauważyłam, że nie wszystko funkcjonuje tak jak powinno i w dobrej wierze zwróciłam przewodniczącej na to uwagę. Zakładałam, że wszyscy gramy do jednej bramki – działamy w RR społecznie i wciąż się uczymy. I wtedy się zaczęło.
Agnieszka zwróciła wówczas uwagę na organizację sesji fotograficznej w szkole – zlecała ją rada rodziców. Sesję realizowała zewnętrzna firma, która wykorzystywała wizerunek dzieci bez koniecznych zgód rodziców. Agnieszka zaproponowała, by skonsultować tę sprawę z prawnikami i tak przeprowadzać te sesje, by były zgodne z prawem. Jej propozycja wywołała oburzenie nie tylko przewodniczącej rady rodziców, ale też dyrekcji szkoły. Przecież od zawsze tak organizowano sesje fotograficzne – po co to zmieniać. I ten argument pojawiał się za każdym razem, gdy Agnieszka proponowała jakąś zmianę – przecież zawsze tak było. Przecież zawsze rada dysponowała swoim budżetem, jak chciała, więc dlaczego ma nie wydać pieniędzy na ekspres do kawy (w pakiecie z abonamentem na kawę) do pokoju nauczycielskiego. I co z tego, że ustawa Prawo oświatowe nie przewiduje takich wydatków z pieniędzy RR. Wszystko sankcjonował zwyczaj, a nie prawo, którego nikt nie znał.
I to sprawiło, że Agnieszka zainteresowała się tym, jak działają rady rodziców. Choć ich funkcjonowanie regulują właśnie przepisy ustawy Prawo oświatowe, to doświadczenie Agnieszki pokazało, że RR go nie znają.
Wiem, że to nie wynika ze złej woli – podkreśla – rodzice angażują się w działania rady rodziców społecznie, w swoim wolnym czasie i mogą nie mieć czasu na czytanie przepisów. Ale nie mogą ich ignorować. To moim zdaniem zadanie szkoły, by przedstawiła pokrótce co roku radzie rodziców jej zadania przewidziane ustawą. Nie zajęłoby to więcej niż pół godziny. Tymczasem, gdy próbowałam zwrócić uwagę na problemy związane z funkcjonowaniem rady rodziców w szkole mojego syna, spotkał mnie ogromny hejt. Ale się nie poddałam. Wręcz odwrotnie – to zmobilizowało mnie do działania. Zaczęłam bliżej zajmować się tematem praworządności w szkole, o swoich działaniach piszę na fanpage’u Mama z Józefowa.
Choć z powodu przeprowadzki syn Agnieszki nie chodzi już do tej szkoły, wciąż jest w kontakcie z jej dyrekcją (ta w międzyczasie się zmieniła). Udało się przeprowadzić wiele zmian, a dyrektor planuje na początku roku szkolnego szkolenie dla rady rodziców.
Monitoring funkcjonowania rad rodziców
Choć może się wydawać, że rada rodziców nie ma większego wpływu na funkcjonowanie szkoły, to realizatorki monitoringu zgodnie twierdzą, że jeśli coś szwankuje w RR, to szwankuje w całej szkole. Bo szkoła to społeczność, w której wszystkie grupy – nauczyciele, dzieci i rodzice – mają równe prawa i głos. Bez współpracy między dyrekcją, radą rodziców, samorządem uczniowskim i nauczycielami nie można tworzyć zdrowej szkoły.
Poza tym szkoła powinna być kolebką praworządności. Jak uczyć dzieci demokracji, jeśli rodzice lekceważą prawo, a szkoła to toleruje? Nie można też zapominać, że rady rodziców dysponują pokaźnymi budżetami z dobrowolnych składek rodziców i powinny działać jak najbardziej transparentnie.
Nie chodzi o to, że podejrzewamy prezydia rad rodziców o nieuczciwość – podkreśla Agnieszka – Rady powinny działać jak najbardziej jawnie, by nie narażać się na takie zarzuty. Kiedy wszyscy rodzice ze szkoły będą mieli na bieżąco dostęp do informacji o wydatkach RR, nie będzie miejsca na niedomówienia czy bezpodstawne oskarżenia.
Chciałybyśmy przygotować przewodnik dla rad rodziców – dodaje Marta – by miały pod ręką wszystkie najważniejsze informacje i wiedziały, w jakich ramach prawnych funkcjonują. Monitoring, który zaplanowałyśmy, miał nam pokazać, na jakie obszary w naszym przewodniku powinnyśmy szczególnie zwrócić uwagę i co jest największym problemem, jeśli chodzi o funkcjonowanie rad rodziców.
Działalność szkolnych rad rodziców podlega:
- ustawie Prawo oświatowe,
- ustawie Karta Nauczyciela,
- rozporządzeniu MEN z 19 sierpnia 2019 roku (przepisy wykonawcę do zapisów z Ustawy Prawo oświatowe w zakresie oceny pracy nauczycieli),
- ustawie Prawo Bankowe.
Plan monitoringu
Na początku pojawiło się pytanie, jak zebrać dane o funkcjonowaniu rad rodziców, skoro nie są one podmiotami zobowiązanymi do udostępniania informacji, poza tym na stronach szkoły zwykle nie ma danych kontaktowych do rady rodziców. Jedynym rozwiązaniem było napisanie do dyrektorów szkół z prośbą o przekazanie pytań. Potem przyszedł czas na wybór szkół – realizatorki monitoringu uznały, że najłatwiej będzie zbadać im placówki tam, gdzie mieszkają – w Łomży, Starachowicach, Józefowie i w gminach Tarczyn i Piaseczno. Dodatkowo pytania wysłano również do szkoły w Krakowie, Szczecinie, Połczynie-Zdroju, Gdańsku, Szczecinie i Wrocławiu.
Przygotowana przez Agnieszkę, Jolę, Grażynę i Martę ankieta miała 42 pytania – 27 zamkniętych i 15 otwartych. Dotyczyły one organizacji pracy RR, zarządzania finansami, dostępności informacji na temat funkcjonowania RR – ankieta dostępna jest tutaj – Rady dla rady. Ankieta za pośrednictwem dyrektorów trafiła łącznie do 46 szkół. W każdej gminie o monitoringu został poinformowany organ prowadzący szkołę.
Odpowiedzi szkół
Po wysłaniu ankiety Agnieszka Krzaczek zadzwoniła do każdej szkoły, by upewnić się, że mail z ankietą nie wylądował w spamie i przypomnieć o ich przekazaniu radom rodziców. Mimo to na ankietę odpowiedziało jedynie 9 szkół. Z odpowiedzi wynika, że żadna z nich nie posiada aktualnej zakładki na stronie szkoły z informacjami na temat RR. Nie ma tam również sprawozdań finansowych rad oraz protokołów ze spotkań rad rodziców. Z drugiej strony wszystkie rady, które odpowiedziały na ankietę, deklarują, że na życzenie rodziców ze szkoły udostępniają wszystkie informacje – zarówno te dotyczące składu rady, jak i dokumentów finansowych czy protokołów.
Jedynie 2 z 9 rad rodziców mają przygotowany zamknięty katalog wydatków możliwych do sfinansowania z funduszu RR. Większość rad nie spotyka się regularnie, w przypadku dwóch rad nie opracowano planu pracy na kadencję i budżetu na dany rok.
Widać, że RR mają problem z szerszym włączaniem rodziców spoza rady w planowanie jej prac – jedynie dwie szkoły zapraszają rodziców niezasiadających w radzie do tworzenia planu pracy i budżetu na dany rok.
Z odpowiedzi wynika również, że nie zawsze rady rodziców działają zgodnie z obowiązującymi przepisami. 6 na 9 rad nie uchwala corocznie regulaminu na pierwszym spotkaniu. W 6 szkołach brakowało sprawozdań finansowych oraz z realizacji planu pracy. Nie każda rada ma komisję rewizyjną, która kontrolowałaby jej działania, stąd może pojawiają się takie nieprawidłowości, jak brak pisemnego upoważnienia do korzystania z rachunku bankowego – czasem dostęp do konta RR ma dyrekcja szkoły, nie zawsze mając upoważnienie. Tymczasem zgodnie z prawem bankowym takie upoważnienie jest konieczne do korzystania z konta, a ustawa Prawo oświatowe nie przewiduje, by środkami RR dysponowała dyrekcja szkoły.
Większość rodziców spotkała się z praktyką rozdawania na pierwszym zebraniu deklaracji wpłat na radę rodziców, choć zbieranie takich informacji jest niezgodne z prawem, a wpłaty są dobrowolne. W monitoringu również padło pytanie o deklaracje – do ich zbierania przyznały się 3 szkoły.
Wnioski
Choć trudno na podstawie informacji z 9 szkół wyciągać uogólnione wnioski dotyczące funkcjonowania wszystkich rad rodziców w Polsce, to pokazują one kierunek, w którym należałoby iść w dalszych badaniach. Agnieszka, Jola, Grażyna i Marta chciałyby zadać te same pytania większej liczbie rad rodziców, by sprawdzić, czy te same problemy pojawiają się w innych szkołach w Polsce. Kolejnym krokiem byłoby stworzenie broszury, która zawierałaby wszystkie ważne informacje dotyczące rad rodziców – te dotyczące obowiązujących przepisów i dobrych praktyk.
W każdej z tych kilku szkół, które zdecydowały się odpowiedzieć na pytania, rady rodziców w jakimś zakresie łamią prawo. Można oczywiście machnąć ręką, mówiąc – działają społecznie dla dobra całej szkolnej społeczności, trudno wymagać od nich, by jeszcze wczytywali się w przepisy. Poza tym takie małe niedociągnięcia nikomu nie szkodzą. Ale na demokrację składają się takie właśnie małe rzeczy i dlatego wszystkie uczestniczki bardzo chciałyby zapoczątkować zmianę – by prawo zastąpiło zwyczaj. Są przekonane, że taka zmiana będzie z pożytkiem dla całej społeczności szkolnej i usprawni pracę rad rodziców.
* Szkoła Inicjatyw Strażniczych organizowana jest w ramach projektu „Szkoła Inicjatyw Strażniczych – 2 regiony”. Projekt finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.
„Nihil vuvis et motus rotundi”
~ z jakiejś książki co przeczytałem, myślę że doskonale opisuje obecną sytuację dot. rad rodziców w szkołach ;P
Czy Panie działy kiedykolwiek w Radzie Rodziców? Dlaczego Pani Agnieszka nie była członkiem Rady Rodziców (tylko po prostu rodzicem) czyli nie brała odpowiedzialności za działanie RR. Krytykować jest łatwo. Większość członków RR, są to z przymusu, bo ktoś z klasy musi być i nie wyjdziemy z zebrania jeśli ktoś się nie zgłosi, ponieważ takie są wymogi ustawowe. Ci którzy chcą cokolwiek robić, działać, zmieniać są skazani na ciągłą krytykę oraz zwykle walkę z dyrekcją. Ja przez ostatnie 3 lata byłam przewodniczącą RR działałam , zmieniałam, organizowałam i szczerze mam dosyć. W tym roku po prostu nie zjawię się na pierwszym zebraniu. Zajrzałam tu szukając wsparcia, wskazówek, konkretnych rozwiązań, dostałam tylko krytykę. A tekst “Widać, że RR mają problem z szerszym włączaniem rodziców spoza rady w planowanie jej prac” to chyba żart. Problem to jest z doproszeniem się żeby członkowie RR cokolwiek chcieli zrobić, łaskawie głosują nad uchwałami RR, pozostałym rodzicom nie chce się nawet odpowiedzieć na 3 pytania w ankiecie przesłanej przez dziennik elektroniczny, które dotyczą ich dzieci i planowanych dla nich działań i aktywności – a wysłałam takich ankiet wiele. Jest oczywiście kilku dyżurnych krytyków, którym nigdy nic się nie podoba i głośno o tym mówią, ale sami nie są gotowi zrobić cokolwiek bo “maja pracę i dzieci” – a ja jestem bezdzietną emerytką chyba …. Mam nadzieją, że poradnik dla RR powstanie zanim moje dzieci skończą szkołę.
Dokładnie. Przy wyborach do Rad Klasowych rodzice oglądają buty albo sufit. To samo na zebraniu przedstawicieli Rad klasowych. Wybory do Prezydium, KR czy Przewodniczącego.
co było nie ok z moim komentarzem? słabo jak na organizację zajmująca sie jawnością
i się pojawił
Dzień dobry, komentarze są każdorazowo zatwierdzane przez administratora strony. Jest o tym mowa w regulaminie (info o nim znajduje się na okienkiem do wpisania komentarza). Staramy się to robić na bieżąco, ale nie zawsze to się udaje.
Trafiła Pani w samo sedno sprawy. Dokładnie tak wygląda sprawa- nikt nie chce się angażować w pracę w rr. Przydałby się nie poradnik o prawie dot. RR, bo to co do zasady są naprawdę znane kwestie, nie są odkrywcze, przepisów jest garść, a rr jest organem społecznych, a nie jednostką sektora finansów publ. – nie musi przestrzegać ufp, nie musi robić planu finansowego, nie musi zbyt wiele, poza uchwaleniem reulaminu. I w regulaminie sama sobie reguluje, w jaki sposób będzie działała np. zbierała składki, czy co będzie uznawała za wydatek na rzecz społeczności, jak będzie wydatkowała środki (może dobra kawa dla zmęczonego nauczyciela jednak jest dobrym wydatkiem, mieszczącym się w interesie wspólnym). Dlatego połowa poruszanych tu kwestii – nie jest prawnie poprawna, jest błędna, np. zbieranie informacji o dobrowolnej wpłacie przez rr-organ społeczny nie jest niezgodne z prawem, publikacja dokumentacji rady jest wskazana, ale znowuż – nie jest wymagana prawem, to samo ze sporządzaniem sprawozdań, budżetów – co do zasady nie ma takich prawnych obowiązków, a rr może otworzyć konto bank.- tak mówi przepis- ale kogo upoważni rr do dysponowania to jej sprawa (czyli może również dyrektora, bo na tym polega upoważnienie, a rr z kolei działa w imieniu wszystkich rodziców, czyli reprezentuje również pojedynczego rodzica tak, jakby on to zrobił, np. panią Agnieszkę, bo jest organizacją o charakterze przedstawicielskim. Zatem jeśli p. Agnieszka nie została wybrana do rady oddziałowe, niestety nie może być przedstawicielem w rr i – zgodnie z zasadami demokracji- liczy się kolegialna uchwała rr w sprawie upoważnienia, głos pani Agnieszki – z mocy prawa jest nieważny w tej sytuacji. Tak demokrację w tym przypadku też trzeba rozumieć.
Praworządność to rządzenie zgodnie z prawem, jeśli nie ma przepisu – to wszystko inne jest wyłącznie dobrą praktyką. Warto oczywiście kierować się orzecznictwem i interpretacjami ekspertów prawa np. profesorów akademickich. Pisanie w kontekście działania niezgodnie z prawem, jest dużym nadużyciem. Fajnie by było natomiast, gdyby panie przygotowaly skuteczny poradnik, jak skutecznie włączyć rodziców do współpracy oraz zachęcić choćby do najdrobniejszego wysiłku oraz właśnie w taką działalność się zaangażowały.
Z doświadczenia (ponad 20 lat) wiem jak wygląda “większe angażowanie się rodziców “do pracy w RR. W trakcie wyborów rodzice oglądają sufit lub buty. Tak to działa na poziomie SP , działało w gimnazjach czy w szkołach ponadpodstawowych. Osobiście sam się zgłaszałem (teraz ostatni rok szkolny) a pozostałym mówię dosadnie ” ….ustawa nakazuje powstanie RR i dopóki nie wybierzemy, odpowiednio, Rady Klasowej a potem Prezydium i KR to nie wyjdziemy z tej sali…”. Prawo Oświatowe mówi o OBOWIĄZKU powstania RR oraz MOZLIWOŚCI zbierania funduszy. Zbierane fundusze mają być dla uczniów, dla szkoły i nie ma innego wyjścia. Zebrania Prezydium? W poprzednim regulaminie był zapis o 7 zebraniach RR. To skutecznie odstraszało chętnych do pracy. Dziś mamy zapis ” Rada spotyka się w razie potrzeby” . Częściej dogadamy się na prywatnej grupie na komunikatorze gdzie decyzja jest podjęta w kilka czy kilkanaście minut. Sprawozdanie finansowe – musi być tak jak cała dokumentacja . Aby nikt nie powiedział , że ktoś wziął złotówkę z kasy RR. W jednej z poprzednich RR był zapis “RR zatrudnia księgową i kasjerkę”. Pochłaniało to rocznie 25 % budżetu RR. Jak tylko zostałem wybrany przewodniczącym to zwołałem drugie zebranie przedstawicieli i zmieniliśmy zapis. Tak, większość rodziców czeka na to aby ktoś coś zrobił za nich. Tak jak większość obywateli/ek Polski.