Program Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska na lata 2018-2020 – co chcemy zmienić?

Oddajemy w Wasze ręce nasz program na najbliższe trzy lata.  Po 15 latach działalności wciąż mamy co robić.

Niedawno jedna z dziennikarek radiowych powiedziała, że temat dostępu do informacji z niszowego stał się mainstreamowy. Dużo w tym racji, prawo do informacji dosyć regularnie pojawia się w mediach, zwykle w kontekście nieudostępnienia jakichś danych przez władzę (np. słynnych ekspertyz ministra Waszczykowskiego) czy wyroków sądów administracyjnych dotyczących jawności (np. orzeczenie sądu nakazujące fundacji ojca Rydzyka ponowne rozpatrzenie wniosku). No i właśnie o ten kontekst chodzi – zwykle mówimy o nieudostępnianiu informacji, a nie o swobodnym do nich dostępnie. I choć coraz więcej osób wie, że może pytać i z tego prawa korzysta, a z drugiej strony coraz więcej instytucji odpowiada, to za mało.

Wciąż w naszej przestrzeni publicznej są obszary „nietknięte” prawem do informacji, zakryte przed naszymi oczami i rządzące się sobie tylko znanymi prawami. Dużo jest też w Polsce gmin, w których mieszkańcy nie zadają władzy pytań i nie kontrolują jej poczynań. Chcemy to zmienić, „przewietrzyć” nieprzejrzyste instytucje i dać mieszkańcom do ręki narzędzie, które pomoże im rozliczać rządzących. Wiemy, że plan jest ambitny, ale mamy nadzieję, że uda nam się go zrealizować.

Wybory samorządowe – media i spółki komunalne na tapecie

Przed nami wybory samorządowe, a wcześniej kampania wyborcza. Gdzie najchętniej promują się samorządowcy chcący pozostać na kolejną kadencję? W lokalnych mediach, najlepiej w tych gminnych. Obszerne artykuły na temat udanych inwestycji wójta czy burmistrza i jego świetlanych planach na przyszłość – opozycyjni kandydaci mogą tylko pomarzyć o takiej promocji, ponieważ nie mają dostępu do gazet prowadzonych przez wójta. To jest jeden z wielu powodów, dla których dążymy do wprowadzenia zakazu prowadzenia mediów przez samorządy. Rolą mediów, czwartej władzy, oprócz informowania i edukowania, jest kontrolowanie rządzących. Jak taką funkcję ma pełnić gazeta wydawana przez gminę? Sama nie kontrolując, wypiera niezależne media. Chcemy wywołać dyskusję wokół tej największej patologii lokalnej demokracji. Wcześniej jednak zbierzemy dane, które pozwolą nam ustalić, jak duże to jest zjawisko i jakie rozwiązania występują w poszczególnych gminach – czy wydawcą jest na przykład urząd czy instytucja mu podległa, czy w gazecie są reklamy itd.

Równie ważnym narzędziem dającą rządzącym przewagę, jest zarządzanie spółkami komunalnymi. To do wójta czy burmistrza należy polityka kadrowa, dlaczego zatem nie kupić sobie przychylności ewentualnego koalicjanta czy radnego dobrą posadą w gminnej spółce. Stąd nasz plan wprowadzenia jako dobrej praktyki zakazu zatrudniania radnych w spółkach komunalnych oraz wprowadzenie procedur otwartych konkursów do zarządów i rad nadzorczych. Chcielibyśmy, żeby w czasie najbliższych trzech lat w przynajmniej stu gminach wprowadzono takie zasady.

Spółki skarbu państwa i telewizja publiczna – chcemy wiedzieć więcej

Spółki skarbu państwa dysponują ogromnym budżetami, nad którymi my, obywatele, nie mamy żadnej kontroli. Czas to zmienić. Na początek chcielibyśmy się przyjrzeć dwudziestu najbogatszym spółkom skarbu państwa, postulując ich większą przejrzystość. Niech obywatele się dowiedzą, kogo zatrudniają, u kogo kupują usługi promocyjne i kogo sponsorują.

Tak samo jak spółki skarbu państwa, tak i publiczna telewizja wymaga większej przejrzystości. Z poprzednich lat wiemy, że TVP niechętnie odpowiada na wnioski o informację publiczną i trudno mówić o sprawiedliwym podziale czasu antenowego między partie w okresie przedwyborczym. Teraz będziemy chcieli szczególną uwagę poświęcić Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji oraz Radzie Mediów Narodowych.

Jawne nagrody i jawne partie

Od lat postulujemy, aby instytucje z własnej woli publikowały jak najwięcej informacji w swoich Biuletynach Informacji Publicznej. Nie będą musiały wtedy udostępniać tych danych na wniosek. Powoli dobrą praktyką staje się publikacja rejestru umów zawieranych przez urzędy, o co przez wiele lat zabiegaliśmy. Teraz zabiegamy o to, by publikowano również informacje o nagrodach przyznawanych funkcjonariuszom publicznym. Marzy nam się również, by także partie zaczęły publikować swoje rejestry umów i wydatków. Dajemy sobie trzy lata na przekonanie przynajmniej dwóch partii do tej praktyki.

Sędziowie, stańcie po stronie jawności!

Jednym z ważniejszych zadań na najbliższe trzy lata będzie próba zmiany orzecznictwa dotyczącego dostępu do informacji publicznej. Niesprawiedliwe byłoby stwierdzenie, że nie ma wyroków, dzięki którym zwiększa się w Polsce transparentność. Jest wiele takich orzeczeń, jednak pozostają wciąż takie sfery, które w wielu krajach europejskich są przejrzyste, a w Polsce wciąż uważa się, że nie powinny być jawne. Tylko w imię jakich wartości odmawia się obywatelom prawa do wiedzy o tym, kto wchodzi do Sejmu, Senatu i Ministerstw? Czy nie mamy prawa wiedzieć choćby o spotkaniach z lobbystami, którzy mają wpływ na kształt ustaw? Dlaczego nie możemy poznać całokształtu dokumentacji dotyczącej poszczególnych ustaw? O wyroki przychylne w tego typu sprawach będziemy zabiegać.

Pytajcie!

Monitoring poziomu wnioskowania w gminach, który obecnie robimy, pokazuje, że wciąż mało mieszkańców pyta swoje władze. Są gminy, w których w ciągu roku nie wpłynął ani jeden wniosek od „lokalnej” osoby. Chcemy dotrzeć do takich miejsc z naszymi szkoleniami z dostępu do informacji, tak aby za trzy lata przynajmniej 15% społeczeństwa wiedziało, czym jest dostęp do informacji i chociaż 5% z niego korzystało.

Chodźcie do sądu!

Pytanie to za mało. Często, aby urząd odpowiedział, ale przede wszystkim zrozumiał, że ma taki obowiązek, trzeba iść do sądu. Będziemy zachęcać klientów naszego poradnictwa, którzy dotychczas nie zdecydowali się na taki krok, aby sądzili się z opieszałymi urzędami i będziemy ich w tych sprawach wspierać.

Będziemy pytać, udzielać porad i chodzić do sądu

Opisane powyżej działania to jedynie wybrane punkty naszego trzyletniego planu, zainteresowanych zapraszamy do przeczytania całości programu. W jego tworzeniu pomogły nam prowadzone wcześniej konsultacje, z podsumowaniem których również możecie się zapoznać.

Oczywiście poza realizacją założeń programowych będziemy robić to, co robimy na co dzień od 15 lat, czyli udzielać porad prawnych, prowadzić sprawy sądowe i wnioskować o interesujące nas dane i oczywiście reagować na bieżące wydarzenia, choćby prawdopodobne wprowadzenie ustawy o jawności życia publicznego. Trzymajcie za nas kciuki, abyśmy za trzy lata mogli powiedzieć, że się udało i wszyscy zrobiliśmy kolejny krok w kierunku jawności.

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *