Po co i o co pytać teatry?

Garść inspiracji na przykładzie Teatru Dramatycznego w Warszawie. Felieton Aliny Czyżewskiej*.

Dawno nie było konkursu na stanowisko dyrektora, który wywołałby tyle emocji w środowisku teatralnym i poza nim, co konkurs na dyrektora Teatru Dramatycznego w Warszawie. Teatr Dramatyczny, mieszczący się w Pałacu Kultury i Nauki, to miejska instytucja kultury, dysponująca od lat najwyższą dotację podmiotową – w tym roku w wysokości 15 mln 500 tysięcy zł (źródło: uchwały budżetowe M.St. Warszawy). Od 2012 r. zarządzał nią Tadeusz Słobodzianek. Kiedy miasto ogłosiło konkurs na to stanowisko, jasne było, że obecny dyrektor również do niego przystąpi, zaczął bowiem kompletować rekomendacje oraz uzgadniać z twórcami i twórczyniami koncepcję programową.

Z jawnością nie po drodze

Jeszcze do niedawna koncepcji programowych kandydatów i kandydatek nie oglądał nikt poza komisją konkursową, a wielu twórców nawet nie miało świadomości, że pojawiają się w planach programowych potencjalnego dyrektora. W środowisku nie było zwyczaju o te programy pytać, można było w nich wpisać co dusza zapragnie, a komisja oceniała raczej fantazje kandydata niż plany. Były to w sumie nie tak dawne czasy, ale odległe mentalnie, w których uznawano za oczywistość, że organizator konkursu może mieć tajemnice, może zatajać nawet skład komisji i nazwiska kandydatów i kandydatek(sic!). I choć w przepisach w zakresie jawności niewiele się zmieniło (w 2019 roku wprowadzono obowiązek publikowania programu funkcjonowania instytucji w BIP-ie organizatora i na stronie instytucji – wcześniej dostępny był na wniosek), to zmieniła się świadomość w zakresie prawa do pozyskiwania wiedzy o działalności organów władzy publicznej i korzystania z prawa do informacji.

Podejmując temat jawności procedur konkursowych, warto przypomnieć wyrok Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 2017 roku (II SAB?Po 75/17), „wypracowany” przez społeczników z Kaliskiej Inicjatywy Miejskiej z pomocą Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska przy okazji konkursu na dyrektora Teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu, w którym sąd stwierdził kilka istotnych rzeczy:

  • Informacje, o które wnioskowało Stowarzyszenie (tj. nazwiska wszystkich kandydatów, którzy zgłosili się do konkursu, w tym również kandydatów z etapu I, a także pełna dokumentacja kandydatów, określona w ogłoszeniu o konkursie) mają znaczenie dla oceny funkcjonowania instytucji publicznej – wszak obywatele mają prawo wiedzieć, kto personalnie ubiegał się o wolne stanowisko dyrektora Teatru.
  • Tego rodzaju wiedza mieści się w zakresie przejrzystości i transparentności życia publicznego, sprzyjającym zapewnieniu jednakowych zasad w dostępie do służby publicznej.
  • Sposób wyłaniania najlepszego kandydata, zmierzający w istocie do powierzenia mu funkcji piastuna organu administracji publicznej tworzy sferę faktów publicznych. Zgłaszając swoją aplikację na wolne stanowisko publiczne, kandydat musi więc liczyć się z tym, że jego imię i nazwisko nie będą w procedurze naboru korzystać z ochrony prawa do prywatności. Jeśli bowiem począwszy od momentu kandydowania na określone stanowisko publiczne do chwili zakończenia wykonywania funkcji publicznej osoba godzi się na udział w życiu publicznym, to nie może budzić wątpliwości, że dla zachowania zasady jawności życia publicznego dane w postaci imienia i nazwiska osoby spełniającej warunki formalne podlegają udostępnieniu.
  • W tym przypadku jawność sektora publicznego góruje nad indywidualnym interesem jednostki.
  • Nie tylko wynik naboru stanowi podlegającą udostępnieniu informację publiczną.
  • Co do składanych przez kandydatów koncepcji – informacją publiczną są nie tylko dokumenty sporządzone przez organ będący adresatem wniosku o udostępnienie informacji, ale również dokumenty sporządzone przez inne podmioty, w tym osoby fizyczne, jeżeli dotyczą funkcjonowania tego organu, a więc “sprawy publicznej”.
  • Celem konstytucyjnego zagwarantowania obywatelom dostępu do informacji o działaniach organów władzy publicznej jest zapewnienie transparentności w działaniach tychże organów.
  • Okoliczność, iż dokumenty wymienione ogłoszeniu o konkursie na stanowisko dyrektora Teatru (tj. pisemne zgłoszenie do konkursu z motywacją kandydowania na stanowisko dyrektora, autorska koncepcja programowo-organizacyjna, życiorys z opisem dotychczasowej pracy zawodowej, kserokopie dokumentów potwierdzających wykształcenie, posiadane kwalifikacje, przebieg pracy zawodowej, doświadczenie na stanowiskach kierowniczych, rekomendacje, a także oświadczenie o stanie zdrowia) pochodzą od kandydata, nie ma jakiegokolwiek znaczenia prawnego, albowiem w momencie złożenia stają się podstawą rozstrzygnięcia konkursu przez właściwy organ, a więc dokumentami dotyczącymi jego działania i stanowiącymi w dalszej przyszłości przesłankę wydatkowania środków publicznych.
  • Bez zapoznania się z treścią złożonego zgłoszenia oraz załączonych do niego dokumentów nie sposób dokonać pełnej oceny postępowania konkursowego przeprowadzonego przez Marszałka, w oparciu o które Komisja Konkursowa dokonała wyboru kandydata.

Sąd podkreślał, że wybór na stanowisko dyrektora Teatru spośród kandydatów, którzy zgłosili się do konkursu otwartego jest sprawą publiczną, a nie indywidualną sprawą kandydatów na to stanowisko.

Dziś już znamy wynik konkursu na dyrektora Teatru Dramatycznego, ocenie opinii publicznej poddawany jest teraz program następczyni Słobodzianka – Moniki Strzępki i rosną nadzieje, wybiegające poza zmianę osoby zarządzającej. Teatr w Polsce bowiem przepracowuje swoje #metoo. Podejmowane są problemy mobbingu, molestowania, złego traktowania, granic i etyki w pracy twórczej, ujawnianych jest wiele nadużyć, przemocy czy – delikatnie ujmując – frywolności w wydatkowaniu środków publicznych. Naświetlenia domaga się wiele spraw, które skrywane są „w kulisach” i o których szepcze się na bankietach.

Stop plotkom

Powtarzamy sobie w środowisku namiętnie różne „rewelacje”, „straszne historie” o dyrektorach, o stawkach, o „wywalaniu pieniędzy w błoto”, o poniżającym traktowaniu, aż czasem przybiera to kształt licytacji pt. „gdzie jest gorzej”. Ale najgorsze jest to, że nic z tym nie robimy – informacje te pozostają w sferze środowiskowych legend czy – krzywdzących plotek.

Nic dziwnego, że różne tego typu rewelacje przybrały na sile także przy okazji ogłoszonego konkursu na dyrektora Teatru Dramatycznego. Krążąc po teatralnych foyer i premierowych bankietach, dotarły one również do mnie i stały się okazją do zmierzenia się z ugruntowaną w środowisku kultury wyuczoną bezradnością.

Jako że Art. 61 Konstytucji daje nam, obywatelom i obywatelkom, prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne, zaczęłam sprawdzać sygnały i weryfikować plotki, korzystając z ustawy o dostępie do informacji publicznej. Poniżej zamieszczam wnioski o informację, które wysłałam w okresie listopad-grudzień 2021, z objaśnieniem, jaki był powód i cel wystosowania tych zapytań. Mam nadzieję, że posłuży Czytelnikom i Czytelniczkom do społecznej kontroli innych instytucji. Są to wszak publiczne – a więc nasze – instytucje i mamy prawo nie tylko oklaskiwać efekty, ale i wiedzieć, w jaki sposób i jakim kosztem są one wypracowywane.

Po co i o co pytać teatry? Garść inspiracji na przykładzie Teatru Dramatycznego w Warszawie

Trawestując Forresta Gumpa, wnioskowanie o informacje jest jak pudełko czekoladek: nigdy nie wiesz, na co trafisz.

Ale zawsze na coś trafisz.

1. Na początek zawnioskowałam o regulamin pracy (treść regulaminu). To taki dokument, na podstawie którego można rozpoznać wstępnie, jaki styl zarządzania panuje w instytucji: czy praworządny, czy kontrolujący, czy zamordystyczny. Zawsze znajdzie się w nim coś, co obywatelsko rozbawi. Tak też było i tym razem: standardowe „zaklęcia” o tajemnicy, których efekt jest taki: pracownicy na zapas boją się rozmawiać o czymkolwiek, co ma związek z pieniędzmi – nawet dotyczącym ich samych, czyli boją się mówić o tym, ile zarabiają, ile jest wydatkowane na produkcje, kto i jakie dostał nagrody finansowe; boją się wyrażać opinie czy ujawniać nieprawidłowości czy niesprawiedliwości płacowe:

Podstawowymi obowiązkami pracownika są w szczególności:
d) dbanie o dobro teatru, chronienie jego mienia oraz zachowanie w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić Teatr na szkodę,
e) dbanie o dobry wizerunek teatru, w tym także w Internecie poprzez nie umieszczanie – w szczególności na blogach, forach dyskusyjnych, portalach społecznościowych, stronach www – informacji o Pracodawcy, których treści mogłyby negatywnie wpływać na wizerunek oraz/lub naruszać dobre imię Teatru, a za które uważane będą wszelkie działania, które w skutkach mogłyby podważyć zaufanie do działalności Teatru, w tym używanie słów obelżywych, obraźliwych epitetów w stosunku do pracowników Teatru, współpracowników czy też kontrahentów,
t) przestrzeganie poufności poprzez nieprzekazanie, nieujawnianie i niewykorzystywanie informacji stanowiących tajemnice przedsiębiorstwa Pracodawcy jeśli powyższe zagraża lub narusza interes Teatru. Przez tajemnice przedsiębiorstwa Teatru należy rozumieć się nieujawnione do wiadomości publicznej informacje organizacyjne posiadające wartość gospodarczą. Do takich informacji zalicza się, w szczególności wszelkie nieujawnione informacje dotyczące podmiotów i ich wynagrodzenia za usługi wykonywane na rzecz Pracodawcy.

Par. 7, punkt 1 Regulaminu Pracy w Teatrze Dramatycznym.

2. Dotarły do mnie skargi, związane z niesprawiedliwym (w ocenie niektórych pracowników) wydatkowaniem dotacji z ministerialno-covidowego Funduszu Wsparcia Kultury oraz przerwaniem produkcji spektaklu „Zielona Gęś”.

Dzień dobry,

na podstawie art. 61 Konstytucji RP, wnoszę o informację:

  1. wniosek wraz załącznikami o wsparcie z Funduszu Wsparcia Kultury
  2. rozliczenie/sprawozdanie z dotacji z FWK wraz z załącznikami
  3. szczegółowa informacja o wszystkich poszczególnych kwotach, wydatkowanych z dotacji FWK (rodzaj, przeznaczenie i wysokość wydatku). Może być to wyeksportowane z systemu księgowego.
  4. umowa z Ministerstwem na otrzymanie wsparcia z FWK wraz z załącznikami.
  5. Koszty, wydatki poniesione przez teatr w związku z przygotowywaniem i produkowaniem spektaklu “Zielona Gęś”.
  6. Informacja o powodach nieodbycia premiery spektaklu.

Pozyskane informacje o FWK były interesujące, widzę duży potencjał do drążenia tematu, jednak bez dalszego dopytywania trudno je poddać ocenie, ponieważ większość pozycji została zgrupowana w zbiorowe kwoty, co nie do końca było zgodne z żądaniem określonym przeze mnie we wniosku. Wtajemniczone osoby mogą wpaść na jakieś tropy, ja jednak potrzebowałabym “didaskaliów”, na pozyskanie których nie miałam czasu. Niemniej, dokumenty, jakie otrzymałam, każdy zainteresowany może przejrzeć (link do dokumentów) i dopytać Teatr o szczegóły.

Natomiast 60 tysięcy (plus koszty pracy etatowych pracowników) wydatkowane w próżnię budzi zdumienie, jeśli chodzi o gospodarowanie finansami publicznymi (link do odpowiedzi):

3. Dotarły do mnie skargi na temat trudnej współpracy pomiędzy Teatrem a Kulturalną – restauracją, która wynajmuje pomieszczenia od TD. Nie wiedząc, od czego zacząć – 28 listopada zawnioskowałam do Teatru o umowę na najem przestrzeni:

Dzień dobry,

wnoszę o informację w postaci kopii obowiązującej umowy wraz z aneksami na wynajem przestrzeni, w której mieści się Cafe Kulturalna. Wnoszę także o wszelkie pisma, wysyłane do urzędu miasta przez Teatr, w związku z działalnością Cafe Kulturalna, w okresie od 2015 r do dnia realizacji wniosku.

Wiem, że czasem pytania mogą wyprowadzić z równowagi. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że ten wniosek o informację nie był powodem rozpętania “afery stolikowej”** – zapoczątkowanej wizytą dyrektora w restauracji w dzień po wysłaniu przeze mnie zapytania.

4. Na prawo do informacji patrzę szerzej – z perspektywy art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w której prawo do informacji ujęte zostało jako prawo człowieka:

Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe.

O ile część zakulisowych sygnałów i plotek można zweryfikować, pytając instytucję o dokumenty, to niektóre sytuacje wymagają zapytania nie instytucji, ale dania głosu pracownikom. W tym celu wspaniale sprawdza się anonimowa, internetowa ankieta – Jak tam w teatrze? W teatrze – jak w kościele: dużo jest “świętości”, których “nie wolno” szargać i tajemnic, które zamykają usta i nakazują posłusznie wielbić “wielkich”, oklaskiwanych i sławnych. Tymczasem coraz jaśniej widać, że ujawnianie nieprawidłowości daje szansę na realne zmiany, a publiczna debata nad ważnymi zasadami, wartościami i standardami życia społecznego jest nam bardzo potrzebna. Informacje uzyskane z ankiety opisałam w tekście Dyrektorzy. Chorzy na władzę? Stały się one także impulsem do sformułowania kolejnych zapytań do Teatru. Oto one:

Na podstawie art. 61 Konstytucji RP proszę o informacje:

1. nagrody, przyznane pracownikom i pracownicom TD w latach 2015-2021:

  • imię i nazwisko
  • funkcja/pion w teatrze
  • data
  • kwota
  • uzasadnienie

2. Wynagrodzenia, wypłacone wszystkim pracownikom i pracownicom Teatru, za pracę w październiku oraz listopadzie, przedstawione w sposób, z którego wynika co najmniej: stanowisko, dział/pion, informacja o części/całości etatu, premia lub nadgodziny – jeśli dotyczy,

3. Na jakim programie finansowo-księgowym oraz płacowo-kadrowym pracuje Teatr.

Na podstawie art. 61 Konstytucji RP proszę o informacje:

1. Wynagrodzenia, wypłacone Tadeuszowi Słobodziankowi od 2015 roku w poszczególnych miesiącach do chwili obecnej, wraz z informacją o składowych wynagrodzenia

2. Informacje o podróżach służbowych Tadeusza Słobodzianka w roku 2020 i 2021:

  • kopie poleceń wyjazdów służbowych
  • informacja o kosztach poszczególnych wyjazdów: przejazdy, noclegi, koszty środki komunikacji miejskiej, inne udokumentowane wydatki.

Na podstawie art. 61 Konstytucji RP wnoszę o informacje:

1. Czy podczas pełnienia funkcji dyrektora TD, Tadeusz Słobodzianek rozliczał/pobierał zwroty kosztów za benzynę? Ile wypłacono Tadeuszowi Słobodziankowi w b.r. tytułem rozliczeń za benzynę?

1a. Proszę o kopię dokumentu – jeśli istnieje – który reguluje rozliczanie podróży na koszt teatru.

2. Czy innym osoby w b.r. wypłacano zwroty kosztów za benzynę? Proszę podać nazwiska.

3. Kto w Teatrze dokonuje płatności płatniczymi kartami służbowymi? Proszę o dokument, który reguluje użytkowanie kart służbowych przez pracowników teatru oraz wyciągi z tych kart za okres od 1 września 2021.

4. Czy Tadeusz Słobodzianek odbywa podróże taksówkami (rozumianymi także jako usługi przewozu osobowego typu Uber, Bold, inne) na koszt teatru? Jeżeli tak, to proszę o informację:

  • o podstawach opłacania taksówek ze środków teatru (w tym – jeżeli istnieją – dokumenty regulujące i uprawniające gospodarowanie środkami na ten cel)
  • koszty w poszczególnych miesiącach (osobno przewozy T. Słobodzianka i usługi dla całego teatru) od 1 stycznia 2021. 

Odpowiedzi na powyższe zapytania jeszcze nie otrzymałam – jako że zawnioskowałam o duży zakres informacji, teatr miał prawo wydłużyć realizację wniosku z 14 dni do 2 miesięcy. W tym przypadku – do 9 lutego. 

Wyśmiać sprawę

Następnego dnia w mediach społecznościowych ukazała się kolejna odsłona “afery stolikowej”, w której dyrektor na marginesie podsumował moje dotychczasowe działania:

[Alina Czyżewska] od miesiąca jako Watchdog dręczy naszych pracowników, każe skanować i drukować, zadaje nam codziennie dziesiątki pytań obywatelskich, zna każdą naszą umowę, każdy rachunek, każdą kwotę, utworzyła portal dla anonimowych donosów, wie o nas wszystko, nawet jaki kolor włosów mają panie sprzątaczki pod chustkami i co jest pod wycieraczką dyrektorskiego gabinetu.

Tadeusz Słobodzianek: “Odpowiedź pół żartem pól serio na list Agnieszki Łabuszewskiej z Cafe Kulturalna przy Teatrze Dramatycznym m.st. Warszawy”

Warto pytać

Czekam z niecierpliwością na odpowiedzi z Teatru, pozostając z myślą: warto pytać. Sam fakt “patrzenia władzy na ręce” ma funkcję regulującą i w pewnym sensie także edukacyjną. Przypomina osobom zarządzającym, że Teatr jest wspólnym, publicznym dobrem, a ten, kto nim zarządza, ma obowiązek działać na podstawie i w granicach prawa (art. 7 Konstytucji). Poszanowanie i ochrona przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka jest obowiązkiem władz publicznych (art. 30 Konstytucji). Każdy dyrektor i dyrektorka ma obowiązek szanować polski porządek prawny i zapisane w nim wartości, jak np. zakaz dyskryminacji, zakaz nierównego traktowania, zakaz upokarzającego traktowania; ma ponadto obowiązek wydatkowania środków publicznych w sposób celowy i oszczędny, a nie bizantyjski (ustawa o finansach publicznych), pamiętając przy okazji, że gospodarka środkami publicznymi jest jawna i prędzej czy później ktoś może zapytać o wydatki na cele prywatne, dokonywane z pieniędzy instytucji, albo o nagrody, przyznawane według zasady “dziel i rządź”.

“Święta uznaniowość”, w którą ślepo wierzymy, jak zaklęci, którą karmi się pracowników jak wiernych opłatkiem, nie ma nic wspólnego ani z ustawą o finansach publicznych, ani z kodeksem pracy (Art. 112: “Pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu”. Art. 113: “Jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony, zatrudnienie w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy – jest niedopuszczalna”). “Uznaniowość” w przyznawaniu nagród – nie oznacza, że pieniądze wydawane mają być według uznania pana i władcy, lecz w uznaniu za konkretne zasługi czy osiągnięcia, które trzeba należycie uzasadnić. To są wciąż pieniądze publiczne i muszą być wydatkowane zgodnie z zasadami określonymi w art. 44 ustawy o finansach publicznych: w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasad uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów i optymalnego doboru metod i środków służących osiągnięciu założonych celów.

Dlatego warto pytać, a zadawanie pytań nie jest złe. Bo co jest złego w pytaniu, które ma sprawdzić, czy coś, za co płacimy, działa tak, jak powinno? Zresztą nie tylko o pieniądze tu chodzi. Jeśli ktoś w naszym imieniu kogoś zatrudnia (dyrektor zatrudnia w imieniu warszawiaków) to chyba normalne, że chcemy wiedzieć, czy aktorom i pozostałemu personelowi nie dzieje się krzywda, czy dobrze im się pracuje itd. Dlatego im więcej transparentności w zarządzaniu instytucjami kultury, tym lepiej. I tej transparentności Teatrowi Dramatycznemu i jego nowej dyrektorce życzę.

* Autorka tekstu jest aktorką, od 2015 roku członkinią Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, a od 2019 – pracuje w Stowarzyszeniu. Zajmuje się m.in. jawnością w teatrze, ujawnianiem nadużyć, kontrolowaniem wydatkowania środków publicznych, monitorowaniem działań organizatorów teatrów. Jest także autorką ankiety dotyczącej przemocy w szkołach teatralnych: O czym milczeliście w szkołach teatralnych.

W sprawie dostępu do informacji w teatrach można kontaktować się z autorką tekstu pod adresem: alina.czyzewska@siecobywatelska.pl

** Gwoli informacji, dla zainteresowanych: w umowie Teatru z Kulturalną nie znalazłam nic na temat dyrektorskiego stolika, a tym bardziej na temat jego usytuowania.  

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *