Profesor Teresa Górzyńska, Hanna Hansen i Maria Mazur to trzy kobiety, które wspominaliśmy w tym roku 1 listopada. Każda z nich stanowiła inspirację dla naszych działań. Pamięć o każdej trwa.
Maria Mazur
Jedna z naszych założycielek. Mieszkała w Dębicy i ciągle chciała coś poprawić w mieście. Zmarła w tym roku. Przez wiele lat serce naszej organizacji. Spotkania nie mogły odbyć się bez jej udziału. Współprowadziła pierwszy zjazd Szkoły Inicjatyw Strażniczych, przekazując nowym osobom ducha Stowarzyszenia. Jak się okazało na jej pogrzebie, nie tylko dla nas była osobą najważniejszą. Żegnało ją wielu mieszkańców. Nawet taksówkarz wiozący nas na pogrzeb z dworca kolejowego wiedział, kim była.
Profesor Teresa Górzyńska
Zmarła w 2013 roku. Była prawniczką, ekspertką specjalnej komisji sejmowej, która pracowała nad przygotowaniem ustawy o dostępie do informacji publicznej w 2000 i 2001 roku. Zrezygnowała z tej roli, gdy zdecydowano się na wprowadzenie przepisu w art. 1 ust. 2. Odsyłał on bowiem wnioskodawcę i podmiot zobowiązany do innych ustaw, powodując obniżenie rangi ustawy regulującej tryb dostępu do informacji.
Otóż omawiany akt prawny ma być ustawą matką. Ustawa powinna uregulować pewne zasady. Inne ustawy powinny regulować szczegółowe problemy zgodnie z przyjętymi zasadami. Tymczasem jest inaczej. Sprawa tajemnic została uregulowana inaczej. Pozwala się na to, że w przyszłości będą one normowane nie według zasad ustalonych w omawianej ustawie, lecz gdzieś poza tą regulacją. Nie wiem tylko gdzie.
[podkreślenia nasze] (źródło Biuletyn nr: 3614/III)
Pani profesor przewidywała, że spowoduje to problemy dla obywateli, i tak się też stało.
Hanna Hansen z Trzcianki
Zmarła w 2012 roku, wcześniej jednak zdążyła nas zainspirować swoim zdecydowanym podejściem. Była chyba pierwszą członkinią naszej organizacji, która reprezentowała typ „powracający z zagranicy”. Dziś widzimy w naszym otoczeniu takich osób coraz więcej. Przez lata mieszkały w krajach, gdzie wybrana władza ma świadomość swojej służebnej roli. Wracają do Polski i w głowie im się nie mieści traktowanie, jakiego często doświadczają obywatelki i obywatele ze strony instytucji państwowych. To ten typ patriotek i patriotów, który nie obraża się na rzeczywistość, ale chce podciągać standardy obowiązujące w Polsce.
Komentarze