Nasielsk – drobnymi krokami do zmiany

Robert Sierzputowski

Rozmowa z Robertem Sierzputowskim, uczestnikiem tegorocznej edycji Szkoły Inicjatyw Strażniczych*, nasielszczaninem, który po 20 latach powrócił do rodzinnego miasta i stara się mieć wpływ na jego zmianę. Wyznaje zasadę zaczerpniętą od twórcy samorządu prof. Jerzego Regulskiego: „Władza lokalna musi zasłużyć na zaufanie społeczne obywateli. By to osiągnąć, musi być podjęty dialog i właściwa komunikacja. A udział obywateli w podejmowaniu decyzji, efektywna kontrola społeczna, etyka i przychylność zachowań władz i urzędników to warunek rozwoju samorządności”. 

Martyna Bójko: Robercie, jak trafiłeś do szkoły inicjatyw strażniczych?

Robert Sierzputowski: W Szkole znalazłem się dzięki Pauli Kłucińskiej [prawniczce Watchdoga – przyp.red.]. Poprosiłem ją o analizę prawną zagadnień związanych ze statutem naszej gminy. Wówczas zaproponowała, bym zgłosił się do SIS-u, bo tam są omawiane podobne sprawy.

A o co chodziło z tym statutem?

Nasze stowarzyszenie „Aktywny i Czysty Nasielsk” zaczęło działać jeszcze przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Niedługo po nich zmieniono statut gminy w sposób, który mocno utrudnił, a mówiąc precyzyjnie, praktycznie uniemożliwił niektórym mieszkańcom zabranie głosu w czasie sesji lub komisji rady miejskiej. Wykreślono z niego zapis, że mieszkańcy mogą zabierać głos, a zamiast tego uchwalono, że głosu może udzielić przewodniczący rady. Zresztą to właśnie on zaproponował tę zmianę i rada ją przegłosowała – burmistrz ma większość w radzie, więc można uznać, że i on był zwolennikiem takiej zmiany.

A co mogło ją spowodować?

W marcu 2018 roku jeden z naszych kolegów dowiedział się o planach gigantycznej inwestycji w Nasielsku – na ponad 40 hektarach miało powstać największe wysypisko w Polsce. Wszystko działo się w tajemnicy, mieszkańcy nic o tym nie wiedzieli. Praktycznie wszystkie decyzje były już wydane, w tym decyzja środowiskowa oraz decyzja lokalizacyjna. Dzięki interwencji mieszkańców oraz m.in. możliwości wyrażenia ich sprzeciwu podczas sesji, udało się zablokować tę inwestycję. Myślę, że to był jeden z powodów, dla którego zmieniono gminny statut. By mieszkańcy nie mogli krytykować na sesji działań burmistrza.

udział w posiedzeniu komisji zajmującej się sprawą wysypiska

A skąd pomysł na stowarzyszenie „Aktywny i czysty Nasielsk”?

Główny powód to prace z niezależnymi planistami i prawnikami, podjęte w pierwszym roku naszej działalności, które miały na celu unieważnienie decyzji wydanych przez władze naszego miasta dla planowanego wysypiska. Już po kilku miesiącach wspieraliśmy lokalne społeczności, biorąc czynny udział w imprezach z mieszkańcami, w czasie których m.in. prowadziliśmy kampanie edukacyjne w zakresie ekologii. Działaliśmy na rzecz poprawy bezpieczeństwa drogowego w całej gminie, walczyliśmy aktywnie (nawet i własnymi rękoma) z brudem panującym na ulicach Nasielska. Prowadziliśmy akcje sprzątania, w które angażowaliśmy mieszkańców naszej gminy.

Wiosenne sprzątanie rzeki Nasielnej

Uznaliśmy, że jeśli założymy stowarzyszenie, łatwiej będzie nam wpływać na takie drobne zmiany w mieście. Udało nam się namówić  burmistrza i radnych do zakupu zamiatarki do ulic oraz czujników mierzących jakość powietrza. Wcześniej my jako stowarzyszenie kupiliśmy kilka czujników na własny koszt, by pokazać skalę problemu. Teraz monitory z informacją o jakości powietrza wiszą w miejscach publicznych.

piknik ekologiczny

A czy wasze stowarzyszenie prowadzi też działalność watchdogową/kontrolną?

Tak, choć celem naszego stowarzyszenia nie jest „kopanie” władzy. Owszem, pokazujemy pewne nieprawidłowości czy problemy, bo chcielibyśmy, by były zauważone przez rządzących Nasielskiem i rozwiązane. Jednak trudno nie zauważyć, że doszliśmy do punktu, w którym obie strony okopały się na swoich pozycjach i coraz trudniej o współpracę. To był kolejny powód, dla którego zgłosiłem się do SIS-u. Chciałem spojrzeć z boku na to, co się u nas dzieje i myślę, że choć trochę to się udało. Z drugiej strony mam świadomość, że przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi trudno będzie o jakieś porozumienie.

Ile osób działa w Waszym stowarzyszeniu?

Na początku było kilkanaście osób, teraz działa kilka – ale jesteśmy zgraną grupą i dobrze nam się ze sobą współpracuje. Jesteśmy obecni w mediach społecznościowych, prowadzimy stronę internetową – www.aktywnynasielsk.org.pl – okazjonalnie wydajemy też darmową gazetkę „Aktywny obserwator”, która jest dostępna dla mieszkańców.

A jak wygląda współpraca z gminą, z radą?

Mamy dobrą współpracę z radnymi opozycyjnymi – kiedy sami nie jesteśmy w stanie o coś zapytać, prosimy, by zgłosili interpelację lub zapytali na sesji czy w czasie posiedzenia komisji. Niestety z władzą wykonawczą tej współpracy nie ma. Podczas sesji na początku 2021 roku burmistrz publicznie ogłosił, że nawet gdybyśmy mieli fajne pomysły, to nie będzie nas słuchał.

A co z mieszkańcami?

W takich małych miasteczkach jest duży problem z aktywizmem –  ludzie się boją, bo gmina jest ważnym pracodawcą. Poza tym większość mieszkańców nie interesuje się sprawami lokalnymi, dopóki nie wydarzy się coś, co bezpośrednio ich dotyka – tak było w przypadku planowanego wysypiska – wtedy zaangażowanie mieszkańców było duże. Ale też dostajemy sporo wiadomości, w których mieszkańcy gratulują nam sukcesów i proszą o zajęcie się różnymi sprawami. Staramy się pomagać, choć zdajemy sobie sprawę, że lepiej byłoby, gdybyśmy nie byli jedyną grupą zgłaszającą problemy i wypowiadającą się na sesjach. Mamy już łatkę „krzykaczy”, którzy wszędzie widzą problem, a przecież nasze działania są często reakcją na prośby mieszkańców, którzy chcą pozostać anonimowi.

Chciałam teraz przejść do tematu monitoringu, który realizowałeś ze swoją grupą w ramach Szkoły Inicjatyw Strażniczych. Postanowiliście zapytać swoje gminy o wynagrodzenia i nagrody dla pracowników. Skąd pomysł na taki właśnie temat?

W 2020 roku po raz pierwszy Stowarzyszenie Aktywny i Czysty Nasielsk zapytało o nagrody w naszym samorządzie. To był początek pandemii, jeszcze przed tą dużą inflacją. Wówczas nagroda skarbnika wyniosła 24 500 złotych. Zapytaliśmy także o nagrody dla skarbników w gminach, z którymi porównywało się nasze miasto w raporcie o stanie gminy. Nigdzie skarbnik nie otrzymał tak wysokiej nagrody.

Wniosek stał się inspiracją do tego, by zapytać nie tylko o nagrody, ale też o wynagrodzenia w urzędach w ramach monitoringu prowadzonego w Szkole Inicjatyw Strażniczych. W naszej grupie były osoby z różnych stron Polski i uznaliśmy, że to może być ciekawe porównanie. Ja wysłałem wniosek do Urzędu Miejskiego w Nasielsku (mazowieckie), Adam Iwańczuk zapytał w Hajnówce (podlaskie), Katarzyna Dytkowska w Nurzec Stacji (podlaskie), Kazik Strzelec w Niedrzwicy Dużej (lubelskie). Nie chodziło nam o pensję pani Kowalskiej czy pana Kowalskiego, ale o wynagrodzenia na konkretnym stanowisku.

Udało wam się uzyskać odpowiedzi od wszystkich gmin?

W ramach monitoringu każdy wysłał 3 wnioski. Dwa trafiły do urzędu gminy/miasta: jeden dotyczył regulaminu wynagradzania (treść wniosku), drugi informacji o wynagrodzeniach i nagrodach (treść wniosku). Kolejny wniosek był skierowany do Ośrodka Pomocy Społecznej – dotyczył nagród i premii dla pracowników za wypłatę dodatku węglowego (treść wniosku). Niestety moja gmina, jako jedyna, nie odpowiedziała na wniosek dotyczący wynagrodzeń i nagród. Trzy pozostałe gminy odpowiedziały na wszystkie wnioski. W decyzji Burmistrz Nasielska stwierdził m.in., że wykazałem interes publiczny, ale nie wykazałem szczególnego interesu publicznego – w konsekwencji odmówił mi udzielenia odpowiedzi. Odwołanie się do SKO nie zmieniło sytuacji, bo SKO utrzymało decyzje burmistrza w mocy. Taki obrót sprawy dziwi mnie z dwóch powodów. Po pierwsze po naszej publikacji nagród z roku 2020, burmistrz Nasielska publicznie obiecał, że co roku sam będzie publikował informacje o przyznanych nagrodach (czego do dziś nie zrobił), a po drugie zaproponował nam, abyśmy dokonali zestawienia wynagrodzeń w różnych samorządach. Tymczasem wydanie odmownej decyzji całkowicie to uniemożliwia. Zatem działanie w  SIS było idealnym sposobem, aby taki monitoring mógł powstać.

Co ustaliliście w waszym monitoringu?

Z udostępnionych danych wynika, że najwyższe wynagrodzenie w samorządzie otrzymują 4 osoby: burmistrz/wójt, zastępca burmistrza/zastępca wójta, sekretarz i skarbnik. We wszystkich trzech gminach te osoby otrzymują również dodatki funkcyjne oraz dodatki specjalne.

Zapytaliśmy również o średnie roczne wynagrodzenie pozostałych pracowników (bez wynagrodzeń burmistrza/wójta, zastępcy burmistrza/zastępcy wójta, sekretarza i skarbnika Wygląda ono następująco:

  • Nurzec Stacja – 57808,20 zł,
  • Niedrzwica Duża – 67006,68 zł,
  • Hajnówka –  67244,77 zł.

W gminie Nurzec Stacja tylko mała grupa pracowników otrzymuje dodatek funkcyjny w kwocie od 100 do 418 zł. W dwóch pozostałych samorządach dodatki są wypłacane w większych kwotach i dla większej grupy pracowników. W Niedrzwicy Dużej dodatek specjalny wypłacany jest w kwocie od 200 do 1000 zł, a w Hajnówce ten dodatek wynosi od 1012 do 2790 zł.

A czego się dowiedzieliście, jeśli chodzi o nagrody?

Na uwagę zasługuje przede wszystkim powszechność nagród. Okazuje się, że prawie wszyscy pracownicy samorządowi przejawiają inicjatywę i wypełniają wzorowo swoje obowiązki, za co przyznane mają nagrody w wysokości od kilkuset do kilku tys. złotych.

Jednak najwyższe nagrody rzędu rocznej pensji na niektórych urzędniczych stanowiskach można uzyskać za pracę przy wdrażaniu specjalnych programów. Przykładowo za wypłatę dodatku węglowego w Nasielsku – Dyrektor MOPS-u otrzymała 41 000 zł brutto, a Kierowniczka świadczeń rodzinnych 45 540 zł brutto. W pozostałych samorządach, które monitorowaliśmy, tak dużych nagród z tego tytułu nie było. 

Kolejne duże nagrody zostały wypłacone w samorządzie Hajnowskim za pracę przy wdrażaniu programów z dofinansowania zewnętrznego. Spośród grupy 22 osób, które otrzymały nagrody od 500 do 2800 zł, 3 nagrody dla urzędniczek wyróżniają się wysokością: inspektor – 27 000 zł brutto, starsza specjalistka – 36 400 zł brutto, a kierownik – 45 000 zł brutto. Wszystkie nagrody były przyznane za wykonywanie dodatkowych czynności poza powierzonymi i szczególne osiągnięcia w pracy przy wdrażaniu programów.

Dziękuję za rozmowę!

* Szkoła Inicjatyw Strażniczych organizowana jest w ramach projektu “Szkoła Inicjatyw Strażniczych – 2 regiony”. Projekt finansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *