Lotnisko w Radomiu upadło, nim udostępniło informacje

zdjęcie: wSensie.tv

W 2014 roku zawnioskowałem do Portu Lotniczego Radom o udostępnienie informacji dotyczącej prowadzonych przez spółkę rejestrów umów, ewidencji, systemów komputerowych oraz systemów finansowo-księgowych zawierających dane na temat umów spółki, zobowiązań i wydatków. Do dziś czekam na odpowiedź.

Spółka uznała, że wnioskowane dane nie są informacją publiczną, dlatego byłem zmuszony złożyć skargę na bezczynność. Sieć Obywatelska Watchdog Polska przystąpiła wówczas do toczącego się postępowania przez radomskim oddziałem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Radomiu, który w wyroku z 13 listopada 2015 r. (VIII SAB/Wa 38/15) przesądził, że informacje, o które wnioskowałem, są informacjami publicznymi (Lotnisko w Radomiu musi działać jawnie ). Niestety spółka nie zrealizowała wyroku, dlatego złożyłem skargę do WSA na niewykonanie wyroku. Sieć Obywatelska Watchdog Polska i tym razem zgłosiła swój udział do postępowania sądowego. W piśmie procesowym Stowarzyszenie wnioskowało, ze względu na okoliczności sprawy, o wymierzenie wysokiej grzywny.

13 lipca 2017 r. WSA w Warszawie (VIII Oddział Zamiejscowy w Radomiu) wydał wyrok (VIII SA/Wa 1086/16), w którym stwierdził, że spółka dopuściła się niewykonania wyroku, a jej działanie miało charakter rażącego naruszenia prawa, dlatego zasądził od spółki 10 000 zł grzywny (więcej w tekście Port Lotniczy Radom. Rażące naruszenie prawa i 10 000 zł grzywny – kolejny wyrok).

Od pozytywnych dla mnie dwóch wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. akt. VIII SA/Wa 447/17, VIII SA/Wa 1086/16) spółka postanowiła wnieść skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wiedziałem jedno – oznacza to, że powinienem w kalendarzu ustawić przypomnienie na “za trzy lata”, żeby sprawdzić, czy zwrócono mi wpisowe. Tak się złożyło, że całkiem niedawno NSA wyznaczył termin rozprawy dla rozpatrzenia dwóch skarg, a ja z czystej ciekawości postanowiłem się na te rozprawy wybrać.

Strona wnosząca skargę nie wyglądała tak znajomo, jak jeszcze kilka lat temu. Po drodze spółka Port Lotniczy ogłosiła upadłość, a jej interesy zaczął reprezentować syndyk masy upadłości.

Ustalenia podczas pierwszej i drugiej rozprawy były jednoznaczne – Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną syndyka i nie oszczędził reprezentującego jego interesy radcy w płomiennym ustnym uzasadnieniu (I OSK 910/18, I OSK 2242/17). Sędzia NSA Jan Paweł Tarno podzielił opinię prawną sądu I instancji, podkreślając, że zarzuty kasacyjne nie spełniają podstawy prawnej, a wykonanie prawomocnego wyroku sądu jest “psim obowiązkiem” podmiotu. W opinii składu sędziowskiego syndyk w skardze polemizował ze stanem faktycznym, a nie z wadliwością procesu. Odniósł się również do kwestionowanej wysokości grzywny, że “nawet 15 tysięcy nie naruszyłoby dopuszczalnej granicy”.

Syndykowi, który mało wie o wcześniejszej historii Portu i jego przygodach z jawnością, należy jedynie współczuć, czekając, aż zrealizuje wyrok NSA. Czy jednak do tego dojdzie?

Czy jako obywatel, który po latach wygrał przed sądem, mam domagać się od syndyka rozpatrzenia mojego wniosku sprzed lat? Wnosić o sporządzenie drugiej listy wierzycieli, opłacać dodatkowe koszty? Czy może po prostu czekać, aż syndyk zajmie się kompleksowo sprawami spółki, w tym wykona prawomocne wyroki w imieniu RP?

Inna rzecz, że w obecnej sytuacji, 6 lat po złożeniu wniosku, gdy spółka jest w upadłości, zapewne już do niczego te dane się nie przydadzą. Szkoda.

A tak sprawę komentuje Bartosz Wilk, prawnik Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska:

NSA w wyrokach podzielił stanowiska radomskiego oddziału WSA w Warszawie. W dużym skrócie ograniczyło się to do pokazania wad zarzutów, które postawiono w skargach kasacyjnych spółki. Zarazem skargi te znacząco przedłużyły postępowanie. W tej sprawie widać, jakie znaczenie ma szybkie realizowanie wniosków o udostępnienie informacji, wyroków sądów administracyjnych związanych z dostępem do informacji, czy ogólnie wyroków sądowych.

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

  1. aspirant

    “Czkawką” taką jak opisano w artykule, odbija się przeniesienie z sądów powszechnych (znowelizowanie uoddip) do wyłącznej kognicji właśnie SA, spraw z zakresu ustawy o dostępie do informacji publicznej.
    Kto był autorem/autorami tej nowelizacji?
    Kim on/oni, jest/są dzisiaj?

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *