Komu posłużyła reforma sądownictwa powszechnego z 2017 roku- raport

W 2017 roku spotkaliśmy się z aktywnymi obywatelkami i obywatelami, by zastanowić się, jak możemy sprawdzić efekty zmian w sądach powszechnych wprowadzonych ustawą z 12 lipca 2017 roku. Dwa lata później zaczęliśmy przyglądać się efektom reformy.

Zapytaliśmy wszystkie sądy powszechne – w sumie jest ich 373, w tym 317 sądów rejonowych, 45 sądów okręgowych i 11 sądów apelacyjnych. Odpowiedziało nam 345 sądów, czyli 92% wszystkich. Braki w danych dotyczą wyłącznie 28 sądów rejonowych z miast od 6 do 60 tys. mieszkańców. Wszystkich sądów rejonowych jest 317. Zbadaliśmy zatem 91% z nich. Jeśli chodzi o sądy okręgowe i apelacyjne, to odpowiedzi otrzymaliśmy od 100% każdego z typów (z 45 sądów okręgowych i z 11 sądów apelacyjnych).

Do wszystkich sądów wysłaliśmy ten sam zestaw pytań.

Pytaliśmy o zmianę prezesów sądów. Zgodnie z art. 17. 1. omawianej nowelizacji, Minister Sprawiedliwości mógł przez pół roku odwołać prezesów i wiceprezesów sądów bez podania przyczyny:

Prezesi i wiceprezesi sądów powołani na podstawie przepisów ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu dotychczasowym, mogą zostać odwołani przez Ministra Sprawiedliwości, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, bez zachowania wymogów określonych w art. 27 ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą.

Chcieliśmy wiedzieć, czy ta zmiana w jakikolwiek sposób odpowiadała na potrzeby obywateli.

Po drugie podążyliśmy za gorącą dyskusją ze wspomnianego wcześniej spotkania obywateli i obywatelek. W dyskusji zastanawialiśmy się m.in. nad tym, czy szybsze procedowanie spraw faktycznie przyczyni się do bardziej przemyślanych wyroków. Wydawało nam się logiczne, że pojedynczy sędzia – poza własną wiedzą, uczciwością, rzetelnością i niezawisłością – musi mieć stworzone warunki zewnętrzne do rozpatrzenia sprawy.  Do tych zaś należy odpowiednia ilość czasu. Tę można osiągnąć przez mniejszą liczbę spraw czekających w kolejce oraz rozważenie przy przydziale, jak długo może być sądzona dana sprawa. Starając się tego dowiedzieć, zadaliśmy pytania mające uprościć skomplikowany przekaz płynący z Sejmu i z mediów. Ile spraw ma średnio sędzia w danym sądzie i jak wygląda sytuacja w skrajnych przypadkach – czyli ile spraw może sądzić sędzia z największą i najmniejszą liczbą spraw. To wszystko chcieliśmy zestawić z informacją – ilu jest sędziów i ile wakatów w danym sądzie. By dopełnić obrazu, zapytaliśmy o delegacje sędziowskie. Chcieliśmy zobaczyć, czy gdy w jakimś sądzie gromadzą się sprawy, deleguje się sędziów z innych sądów i jaka jest skala zjawiska. W końcu zaś – ponieważ sprawa sprawie nierówna – zapytaliśmy, czy zbierane są informacje o obszerności spraw.

Uzupełniająco zapytaliśmy o awanse sędziowskie. Tu już wyszliśmy poza nasz główny cel, którym było sprawdzenie adekwatności zmian do potrzeb obywateli. Każda reforma musi mieć poparcie. Badaliśmy, czy istnieje grupa osób, których kariery przyspieszyły dzięki zmianom

Analizę odpowiedzi prowadziliśmy wspólnie z obywatelkami i obywatelami. Dzięki współpracy z naszym partnerem – przedsiębiorstwem społecznym Gerere Fun For Good – stworzyliśmy platformę do społecznościowej analizy dokumentów sprawdzamyjakjest.pl. W analizę włączyło się 128 osób. Mamy nadzieję, że to dopiero początek świadomej grupy, która będzie bardzo dokładnie sprawdzała obietnice składane przez kolejnych reformatorów sądownictwa. Naszym marzeniem jest by obywatelki i obywatele znali sądy „od podszewki”, a ich kompetentny głos stał się słyszalny i brany pod uwagę. By reformatorzy czuli oddech suwerena na plecach; wiedzieli, że muszą być w swoich dążeniach uczciwi – stawiali dobro wspólne ponad własnym interesem; zaś obywatele by umieli zadać celne pytania: dlaczego?, jakie będą skutki?, jakie są inne sposoby rozwiązania problemu i jego przyczyny?.

Pracowaliśmy metodą crowdsourcingu. Każda osoba, która włączała się w analizę odpowiadała na standardowe pytania dotyczące dokumentów otrzymanych z sądów.

Jakie są wyniki?

Zapraszamy do przeczytania całego raportu (Raport pt. Komu posłużyła reforma sądownictwa powszechnego z 2017 roku.). Skrócone wnioski są następujące:

  • W 42% sądów rejonowych sędziowie mają 1000 i więcej spraw rocznie do rozpatrzenia.
  • W 37% sądów rejonowych są sędziowie, którzy mają 2000 i więcej spraw rocznie. W prawie połowie takich przypadków z roku na rok spada efektywność.
  • W prawie co trzecim sądzie rejonowym spadła liczba orzekających sędziów.
  • W 64% sądów okręgowych wzrosła liczba sędziów delegowanych z innych sądów, a jednocześnie w 80% z nich spadła liczba stałych sędziów. To zjawisko stanowi zagrożenie dla niezawisłości sędziowskiej.  
  • W sądach brak baz danych, z których można szybko otrzymać informacje o obciążeniu pracą każdego z sędziów i o ogólnej sytuacji w danym sądzie.
  • Minister Sprawiedliwości chętniej korzystał z możliwości wymiany prezesów, które dawała mu ustawa z 2017 roku, w sądach okręgowych i w większych sądach rejonowych.

***

Od momentu publikacji raportu wdrażamy jeden z przedstawionych wniosków. Widzimy ogromną potrzebę kształcenia siebie i innych obywateli. By trafnie pytać i rozliczać,musimy rozumieć cały system, a ten system jest niezwykle skomplikowany –wydziały zajmują się różnymi sprawami, różne są funkcje osób pracujących w sądach, samo zostawanie sędzią jest niezwykle złożone, na szybkość sądzenia spraw wpływają istniejące procedury postępowania. To wszystko trzeba zrozumieć.

We współpracy z Instytutem Prawa i Społeczeństwa INPRIS rozpoczęliśmy serię edukacyjnyą Sąd z papieru (webinaria).

15 kwietnia 2020 r. S01 E01 Skąd biorą się sędziowie? – nagranie

21 kwietnia 2020 r.. S01 E02 W królestwie sądowej statystyki – link do webinarium

Raport pt. Komu posłużyła reforma sądownictwa powszechnego z 2017 roku.

Dane z sądów

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *