Wydawać by się mogło, że po blisko dwóch latach naszych starań, jak również dwóch wygranych przez nasze Stowarzyszenie sprawach sądowych, Prezes TK ostatecznie ujawni kwoty wynagrodzeń umów cywilnoprawnych zawartych w kwietniu 2014 r. Stało się jednak przeciwnie – 1 lutego 2016 roku wpłynęła skarga kasacyjna od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 4 grudnia 2015 r. (sygn. akt II SA/Wa 1510/15).
O długotrwałych zmaganiach z TK sygnalizowaliśmy na bieżąco – począwszy od informacji o złożeniu wniosku o udostępnienie informacji publicznej, poprzez przedstawienie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego stwierdzającego bezczynność Prezesa TK (sygn. akt II SAB/Wa 1008/14), a także kolejne decyzje odmawiające ujawnienia kwot wynagrodzeń umów cywilnoprawnych – aż po relację z rozprawy, na której po merytorycznym rozpoznaniu WSA uchylił oba rozstrzygnięcia Prezesa TK (sygn. akt II SA/Wa 1510/15).
Zobacz art:
- Bezczynny Prezes TK
- Dostępne jest uzasadnienie wyroku ws. ujawnienie kwot w umowach TK
- Rozprawa o jawne kwoty w umowach Trybunału Konstytucyjnego
W uzasadnieniu wyroku z 4 grudnia 2015 roku sąd przychylił się do naszego stanowiska, zgodnie z którym kwoty wynagrodzeń określonych w umowach nie podlegają wyłączeniu z jawności względu na prywatność osoby fizycznej (art. 5 ust. 2 u.d.i.p.). Sąd potwierdził, że wnioskując o te kwoty, domagaliśmy się uzyskania informacji o dysponowaniu majątkiem publicznym – czyli informacji publicznej, a także że w takiej sytuacji, osoby fizyczne muszą liczyć się z możliwością ujawnienia ich danych (chyba, że chodzi o pensje pracowników etatowych lub osoby nie pełniące funkcji publicznych).
Ponadto podanie informacji o kwotach tych umów, zdaniem sądu stanowi ważny element z punktu widzenia transparentności działania organu oraz urzeczywistnia w pełni kontrolę społeczną nad ponoszonymi wydatkami.
Z argumentacją tą nie zgodził się Prezes TK, który 1 lutego 2016 roku wniósł skargę kasacyjną, wnosząc o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości. Główna argumentacja Trybunału oparta jest na konstytucyjnej ochronie prywatności.
Dodatkowo w skardze kasacyjnej zaprzeczono tezie, że wynagrodzenie konkretnej osoby fizycznej podlega ochronie prawnej jedynie, gdy osoba ta jest pracownikiem na podstawie Kodeksu pracy. Prezes TK przywołał w tym zakresie wyrok NSA (sygn. akt I OSK 123/13), z którego wyinterpretował, że – wbrew twierdzeniom WSA w przedmiotowej sprawie – ograniczenie ze względu na ochronę prywatności osoby fizycznej dotyczy każdego (w rozumieniu art. 47 Konstytucji RP), a zatem także osób pełniących funkcje publiczne. W dalszej części uzasadnienia zarzutów wskazano , że “wykładnia sądu pierwszej instancji w tym zakresie w rażący sposób naruszyła zagwarantowaną konstytucyjnie równość wobec prawa osób fizycznych”.
Trybunał nie przychylił się również do stanowiska, zgodnie z którym ujawnienie rozważanych informacji służyć ma potrzebie zachowania społecznej kontroli nad ponoszonymi przez organy władzy publicznej wydatkami. Zdaniem Prezesa TK kontrola ta zaspokojona została bowiem już w momencie ujawnienia imion i nazwisk osób, z którymi podpisano umowy, jak również zbiorczych kwot, jakie zostały im wypłacone. Ponadto, wyczerpującą kontrolę gospodarki finansowej nad TK pełnić ma Najwyższa Izba Kontroli.
Treść skargi kasacyjnej Trybunału – pdf
Jesteśmy zdziwieni takim podejściem Trybunału Konstytucyjnego do jawności. Nie po raz pierwszy spotykamy się z trudnościami w pozyskiwaniu informacji. Poprzednia sprawa dotyczyła dostępu do projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przygotowanej przez sędziów. Dokument bez problemu dostaliśmy z Kancelarii Prezydenta. Z Trybunałem doszliśmy do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Teraz z żalem zauważamy podobne problemy w sprawie kwot zawieranych umów cywilno-prawnych.
Dzieje się tak, mimo, że tematyka jawności umów została przecież jednoznacznie przesądzona – przede wszystkim za sprawą wyroku Sądu Najwyższego (sygn. akt I CSK 190/12), a także NSA (sygn. akt I OSK 531/14). Co istotne, ta sama osoba (dziś poseł) – Jarosław Krajewski – który wygrał spór o ujawnienie nazwisk osób, z którymi m.st. Warszawa zawierało umowy, stał się również pomysłodawcą wprowadzenia ustawowego obowiązku publikowania rejestrów umów zawieranych przez instytucje publiczne.
Najwyraźniej jednak, wszystkie te fakty nie były w stanie wpłynąć na stanowisko Prezesa TK. Nieuniknionym zatem będzie merytoryczne, a jednocześnie krytyczne odniesienie się do tak sformułowanych zarzutów przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.
Co stało się z tak mowną twiterowo posłanką Pawłowicz ?
Może angina lub grypa jakaś świńska dopadła że tak, milczy.
Wystąp o o treść umowy na sporządzenie niniejszej skargi kasacyjnej:)