Jawność, jawność – głównie jawność w 2022 roku

2021 rok dał jawności mocno w kość. Wszystko, co zaplanowaliśmy, zostało wywrócone do góry nogami przez rządzących. Tajemnica dyplomatyczna, zamknięcie teczek prokuratorskich, ograniczenie jawności eksperymentów na zwierzętach, stan wyjątkowy odcinający nas od informacji, wniosek Małgorzaty Manowskiej do Trybunału Konstytucyjnego – to wszystko seria ciosów wymierzonych przez ludzi związanych z władzą w nasze prawa.  Co teraz? Teraz czas na odpowiedź społeczeństwa.

Przyszłość prawa do informacji

Trudno zakładać dobrą wolę rządzących i możliwość zwiększenia jawności w najbliższych dwóch latach. Choć i ten termin nie jest pewny – może być krótszy, albo dłuższy. Trudno powiedzieć. Ba, może się nic lepszego nie wydarzyć, jeśli społeczeństwo nie będzie oczekiwać zmian i przedstawiać propozycji. Jednym słowem społeczeństwo obywatelskie – czyli my wszyscy, którym chce się angażować i zmieniać rzeczywistość na chroniącą prawa człowieka (nasze prawa, czyniące z nas podmioty wobec władzy) – zawsze, a tym bardziej obecnie, działa w warunkach niepewności. Dlatego przyjmujemy jakieś założenia, które być może przyjdzie nam modyfikować. Chcemy jednak, by wyznaczyły nam plan, z którego tak łatwo w tym roku nie zrezygnujemy.

Problemy jawności

Na pierwszy ogień pójdzie w tym roku rozpoznawanie problemów jawności. Chodzi nam o te sprawy, o których często mówimy, ale nie zawsze opisujemy je w raportach, na które można się powołać. Sankcje za nieudostępnianie informacji, sądowo-urzędowo-naukowe koncepcje „nadużywania” prawa do informacji i “dokumentu wewnętrznego”, a czasem i “przetworzenia informacji”, (nie)skuteczność ochrony sądowej, znaczenie prawa do informacji. To wszystko sprawy, które będziemy badać i naświetlać podczas live’ów i kampanii, których w tym roku planujemy dość dużo.

Rzetelna wiedza

Do czego to chcemy wykorzystać? Do pokazywania rzeczywistości zarówno obywatelkom i obywatelom, jak też krytykom działań obywateli. Chcemy udzielić rzetelnej odpowiedzi tym, którzy – być może nieświadomi szkody, którą czynią – podkopują fundamenty społeczeństwa obywatelskiego, mówiąc, że obywatele pytają za dużo, w niewłaściwym celu czy w ogóle nie tak, jak powinni. Także po to, by mieć podstawę do zadawania trafnych pytań o sposoby zarządzania informacją w urzędach – bardzo przecież możliwe, że wiele w jawności zależy od tego, czy urząd umie profesjonalnie działać – z wykorzystaniem najnowszych narzędzi, adekwatnych do jego specyfiki. 

Międzynarodowi sojusznicy

Ale też nie skończymy na tym, co robimy zawsze. Od zeszłego roku dostrzegliśmy bowiem, jak ważnych sojusznikiem w kształtowaniu zrozumienia, kim jest suweren, może być Unia Europejska oraz inne międzynarodowe organizacje i instytucje. Jeśli będziemy mieli dobrze opracowane materiały, mamy na co się powoływać, przedstawiając rację polskich aktywnych obywateli. Już początek roku spędziliśmy na szykowaniu polskiego wkładu do raportu o stanie praworządności w Unii Europejskiej. Instytucje unijne są ważne, gdyż pytają o obywatelską perspektywę, o którą nikt z decydentów w Polsce nie pyta. Mamy też inne plany (m. in. nowe skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka). Rola Polski, od 2012 roku – gdy polski rząd nic nie zrobił, by przyłączyć się do Partnerstwa na Rzecz Otwartych Rządów – bardzo się zmarginalizowała, jeśli chodzi o standardy jawności [Czy Polska przystąpi do Partnerstwa na rzecz Otwartego Rządu?;    List 13 organizacji pozarządowych w sprawie Partnerstwa na rzecz Otwartych Rządów]. Prawie nikt na nas nie patrzy, nikt od nas nie oczekuje (poza jedną rekomendacją OBWE – B Inne zalecenia nr 15 – na temat jawności wydatków podczas kampanii wyborczych), polskie władze nie muszą nic zmieniać, a gazety pełne są artykułów odnoszących się do orzecznictwa sądowego o nadużywających prawa do informacji obywatelach. Wielu komentatorów – ze świata nauki i polityki – uważa, że prawo do informacji jest ważne, ale „nie za głęboko”“nie za często”, „nie w stosunku do mnie”.  Komentatorzy zaczynają swoje wypowiedzi od słów “prawo do informacji nie jest absolutne”, ale potem nie mówią o ograniczeniach wynikających z innych praw [Konstytucja RP, art. 61 ust. 3], a o koncepcjach pozaprawnych (“dokument wewnętrzny”, “nadużywanie”), które nie mają oparcia w żadnych przepisach i łamią nasze prawa, nie tylko dotyczące dostępu do informacji.. 

Czas otworzyć okno i wywietrzyć tę duszną atmosferę. Otworzyć Polskę na rozumienie wszystkich praw człowieka.

Mamy wielką nadzieję, że działania z instytucjami międzynarodowymi w tym pomogą.

Jednym słowem, będziemy pracować nad tym, by uczynić z jawności stawkę polityczną, o czym pisaliśmy z okazji Międzynarodowego Dnia Prawa do Informacji w 2021, w naszym Manifeście.

Wspólne działanie

Choć bezpośrednie zajmowanie się prawem do informacji pochłonie nas w 2022 roku, nie będą to jedyne działania. W tym roku pracujemy z nie mniej ważnym tematem, jakim jest budowanie sojuszy. I to nie tylko w zakresie jawności. Budowanie sojuszy przez edukację (2022 rok to dwie kolejne edycje Szkoły Inicjatyw Strażniczych oraz (Bez)Nadziei małej i dużej gminy), ale też przez celową współpracę z innymi organizacjami społecznymi (mamy tu na myśli koalicje, w tym m.in.  koalicję Nasz Rzecznik i Sieć Organizacji Społecznych/Wolna Szkoła) i ich sojusznikami (wspólne angażowanie do działania). Nie zapomnimy też o szukaniu sprzyjających jawności i demokracji samorządów.

Jawność jako środek, nie cel

Mniej – niż zazwyczaj – będziemy zajmować się tematami, w których jawność jest ważna, ale jako środek, a nie jako cel. W tym roku będzie to jeden wiodący temat – tzw. gazety władzy. Mamy zamiar, także w międzynarodowymi gronie – myśleć o tym, jak poradzić sobie z tym problemem.

Ale to „mniej” oznacza też, że z sukcesem udało nam się „przekazać” pałeczkę innym organizacjom. Jednym z przykładów jest akcja Nasz Rzecznik, której koordynację w 2022 roku przejęła Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych. Innym przykładem, „raport o stanie gminy”, który ma być tematem tegorocznej akcji „Masz Głos”. 

W końcu też w życie wejdzie  nasz pomysł na przekazywanie dotacji na działania lokalnych organizacji stojących na straży prawa do informacji. Utworzymy Fundusz dla Watchdogów,a jego zarządzanie przekażemy wyspecjalizowanej organizacji grantodawczej. Pieniądze te będą trafiały do organizacji, które naprawdę wiernie, mimo niedogodności, zajmują się tym tematem.

Nie odpuszczamy

Poradnictwo, sprawy sądowe, wnioski o informację, monitoringi bieżących tematów, reagowanie na działania legislacyjne – to wszystko kontynuujemy. Zrobimy też, co trzeba, w tematach, które trwają, a są kluczowe właśnie teraz, jak wdrożenie Centralnego Rejestru Umów i wyciąganie konsekwencji wobec tych wójtów/burmistrzów/prezydentów, którzy przekazali dane ze spisu wyborców w 2020 roku. 

Są też sprawy, które w tym roku jeszcze nie będą priorytetem, ale szykujemy je na przyszły rok – jawność spółek komunalnych i blokowanie na Facebooku. 

Życzcie nam powodzenia, korzystajcie, włączajcie się i wspierajcie. Skoro poświęciliście czas na przeczytanie całego artykułu, to znaczy, że Wam zależy. A to już przynajmniej początek, do wybrania którejś z tych “opcji”.

P.S. Sprawdź, z czego rozliczyliśmy rządzących w 2021 roku i przeczytaj nasze podsumowanie ubiegłego roku.

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *