Felieton – Kulturalna nominacja bez konkursu

Mieszkańcy warszawskiego Bemowa bardzo dobrze pamiętają 2014 rok, wtedy w wyniku tzw. „afery bemowskiej” stanowisko straciło wielu lokalnych urzędników Co im zarzucano? Nepotyzm, mobbing i nadużywanie władzy. Jeden z niesławnych  bohaterów tych wydarzeń szykuje się do powrotu na stanowisko. To Arkadiusz Majcher, który w 2014 roku był dyrektorem Bemowskiego Centrum Kultury (BCK).

Władze Bemowa chcą go ponownie powołać na to stanowisko, i to bez konkursu, na następne 7 lat. Zastępca Burmistrza, Jakub Gręziak, dziwi się niezadowoleniu mieszkańców: wszelkie sprawy z aferą bemowską zostały umorzone i nie ma powodu, by szkalować czy napiętnować pana Majchra – powiedział Kurierowi Warszawskiemu [https://warszawa.tvp.pl/47962997/09052020 ].

Czy umorzenie dochodzenia oznacza, że nic się nie wydarzyło? Nie zawsze, dlatego zawnioskowałam do prokuratury, do dzielnicy Bemowo i do BCK o decyzje prokuratury dotyczące tzw. „afery bemowskiej”, związane z osobą Arkadiusza Majchra. Prokuratura poprosiła o doprecyzowanie, Urząd stwierdził, że takich dokumentów nie ma, zaś BCK udostępnił dokumenty* w ciągu czterech dni – dziękuję! Niestety, zanonimizował nazwiska osób pełniących funkcje publiczne, choć nie powinien, ale jesteśmy przecież w stanie odtworzyć, kiedy mowa o Arkadiuszu Majchrze, np. w dokumencie  PO III Ds 283/2019:

 

 

Dokument, który otrzymałam, dotyczył śledztwa przeciwko dwóm prywatnym osobom – zleceniobiorcom, z którymi Majcher podpisywał fikcyjne umowy. Prokuratura „ustaliła bezspornie”, a osoba podejrzana zeznała, że Arkadiusz Majcher jako dyrektor BCK, podpisywał z nią „lewe umowy” na wykonanie prac, o których z góry wiadomo było, że nie zostaną wykonane. Umowy te inspirowane były przez ówczesnego prezesa Towarzystwa Budownictwa Społecznego (TBS-Północ), a słowa podejrzanego świadczą jasno o tym, że prezes TBS-u w porozumieniu z Majchrem wyprowadzali pieniądze z BCK-u poprzez fikcyjne umowy. To ustaliła prokuratura.

Przywłaszczyli, ale dawno temu

Powyższe śledztwo jednak umorzono. Dlaczego? Ponieważ nie dotyczyło funkcjonariuszy publicznych, a przywłaszczenie uległo przedawnieniu – prokuratura potrzebowała ponad 5 lat, by zbadać i ustalić fakt, który był wiadomy już w 2014 roku! Takie załatwienie sprawy przez prokuraturę rodzi pytania: czyżby to oznaczało, że  w demokratycznym i praworządnym kraju można sobie bezkarnie podpisywać z instytucjami publicznymi lewe umowy i przywłaszczać publiczne pieniądze? Prokuratura zdaje się podawać nam na tacy przepis na miły zarobek: jeśli mam znajomego na publicznym stanowisku, to możemy zawierać fikcyjne umowy, możemy wspólnie wyprowadzać publiczne pieniądze i nic nikomu za to nie grozi. Prokuratura po 5 latach stwierdzi: „ojej, przedawniło się” – i wszyscy zadowoleni. Zapraszam więc do współpracy: podpiszę umowy na warsztaty z dojenia krów i publicznych instytucji, szkolenia z ujeżdżania nosorożców, wykłady z zasypiania gruszek w popiele i wyskakiwania z konopi. Wachlarz usług mam właściwie nieograniczony, umów oczywiście nie wykonam, zapłatę przyjmę, podzielę się z kim trzeba. Taką lekcję praworządności wynoszę z postępowania prokuratury w sprawie „afery bemowskiej”.

Zatem zastępca burmistrza mówił prawdę, przekonując, że śledztwo w sprawie Arkadiusza Majchera umorzono, jednak w jego toku ustalono i napisano czarno na białym, że Majcher podpisywał „lewe umowy”, przekraczając swoje uprawnienia i działając na szkodę interesu publicznego. Mimo to Zarząd Dzielnicy chce go ponownie obsadzić na tym stanowisku? 

 AAAAA znajomego od zaraz zatrudnię

Aby wyrobić sobie opinię na temat sposobu zarządzania publiczną instytucją przez Arkadiusza Majchra, warto również zajrzeć do Biuletynu Informacji Publicznej warszawskiego urzędu. Wystąpienia pokontrolne z 2014 i 2015 roku mówią same za siebie (wystąpienie pokontrolne 2014 r. oraz wystąpienie pokontrolne 2015 r.).

Na 2014 rok Majcher zaplanował wzrost budżetu Radia Bemowo o prawie 100 procent (z blisko 67 000 zł do 131 000 zł). Na wynagrodzenia zaplanowano prawie 74 procent budżetu. Jednak podczas kontroli okazało się, że:

Zastrzeżenia kontrolujących wzbudziły umowy zlecenia na rzecz Radia Bemowo FM zawarte przez dwie osoby. Pierwszą osobą jest researcher [—–]. Osoba ta ma podpisane kolejne umowy od 31-05-2013 do 31-12-2014. Z ustaleń kontroli wynika, że wątpliwości budzi sposób zatrudnienia researchera. Według wyjaśnień kierownictwa BCK zgłosił się on przeczytawszy ogłoszenie o procę wywieszone w gablocie. Gablota, w której wywieszono ogłoszenie znajduje się obok sekretariatu na drugim piętrze budynku, gdzie jest bardzo małe prawdopodobieństwo pojawienia się osoby przypadkowej. Na uwagę zasługuje fakt, że doświadczonego radiowca poszukiwano bez ogłoszeń w radio i bez umieszczenia informacji na stronie internetowej lub w BIP. Należy również zwrócić uwagę na doświadczenie zawodowe kandydata. BCK poszukiwał osoby potrafiącej m.in. śledzić i przeredagowywać newsy medialne oraz przygotowywać tematy audycji, natomiast kandydat jako doświadczenie zawodowe wykazał, doradztwo klienta w sieci telefonii komórkowej i kierowanie stacją benzynową. Z dokumentów nie wynika, aby pan [—–] miał jakikolwiek wcześniejszy kontakt w radio lub innymi środkami masowego przekazu. Na dzień dzisiejszy ani z dokumentacji BCK, ani wyjaśnień kierownictwa jednostki, nie można określić, poza ogólnikowymi deklaracjami, co przez ostatni rok zrobił [—–] jako researcher (…). 

Kolejne umowy nie opisują sposobu odbioru prac i ich rozliczenia. Według uzyskanych wyjaśnień [—–] nie figuruje w spisie osób prowadzących audycje radiowe na stronie www.bemowo.fm z racji tego, że jedynie wspiera osoby prowadzące audycje, nie mając własnego, autorskiego programu. Aktualnie pracownik otrzymuje wynagrodzenie brutto w wysokości 3500 złotych miesięcznie.

Drugą z osób zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia, o których mowa powyżej, jest pan [—–]. Umowa zakładała wykonywanie w szczególności takich zadań jak:

  • rozdawanie materiałów informacyjnych w trakcie eventów organizowanych przez BCK oraz w miejscach natężonego ruchu mieszkańców,
  • promowanie i rozdawanie materiałów reklamowych radia Bemowo FM w przebraniu,
  • pomoc techniczna przy rozstawianiu i składaniu materiałów promocyjnych oraz ich transporcie (namioty, roll-upy, standy),
  • prace porządkowe w miejscach promocji radia Bemowo FM.

Umowa obejmowała okres od 10-06-2013 do 9-12-2013 i opiewała na kwotę łącznie 12.000 złotych. Jako uzasadnienie umowy wskazano, że tego typu osoba jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania Radia. Jak wynika z akt BCK nigdy przed rozpoczęciem współpracy z Panem [—–], jak i po jej zakończeniu, taki wykonawca nie był potrzebny w Radio Bemowo FM. Pan [—–] podobnie jak w przypadku opisanym wcześniej o możliwości zatrudnienia, dowiedział się z tablicy informacyjnej BCK. Kandydata nie poszukiwano ani przez ogłoszenia w radio, ani przez stronę internetową lub ogłoszenie w BIP. Z umowy nie wynika, co, kiedy i w jakim zakresie musiał wykonać zleceniobiorca. Nie określono też, w jaki sposób będą odbierane wykonane prace i jaki musi być nakład pracy. Umowa nie określa nawet czy zadania muszą być wykonywane danego miesiąc. [pogrubienia – A.C]

 I dalej:

W okresie od stycznia 2009 do sierpnia 2014 wydatki związane z zatrudnianiem w Centrum osób na umowy cywilnoprawne poniesiono z naruszeniem zasady celowości i gospodarności określonej w art. 44 ust.3 pkt 1 ustawy o finansach publicznych, z pominięciem zasad przejrzystości i gospodarności, ponieważ:
a) z tytułu 6 umów wypłacono wynagrodzenie w łącznej wysokości co najmniej 211.500 zł, pomimo że zleceniobiorcy nie zrealizowali przedmiotu umów,

  1. b) z tytułu 4 umów wypłacono pełne wynagrodzenie umowne, pomimo że zleceniobiorcy tylko częściowo zrealizowali przedmioty umów. [pogrubienia – A.C]

W dokumentach kontroli znajdziemy również informacje o tym, że BCK otrzymało 100 tys. dotacji celowej na wyposażenie studia nagrań i przebudowę pomieszczeń. Do dnia kontroli, czyli przez 4 lata, sprzęt za 63 tys. zł kurzył się w magazynie, a projektów przebudowy, na które wydano 32 tys. zł, nie zrealizowano.

W taki sposób dyrektor Majcher w latach 2010 – 2014 kompletował kadry miejskiej instytucji kultury i wydatkował publiczne środki. Jak to tłumaczył?

Faktycznie w BCK, potwierdzanie wykonania umów cywilnoprawnych oddzielnym protokołem nie było praktykowane, co Dyrektor BCK wyjaśnił dużą liczbą umów, potrzebą racjonalizacji pracy pracowników BCK i niecelowością takiego działania. Pracownicy merytoryczni, odpowiedzialni za kontrolę rachunków i faktur potwierdzali faktyczne wykonanie zakresu umowy jedynie swoim podpisem, nie było zaś formalnego dokumentu potwierdzającego wykonanie zleconych zadań.

Z wystąpienia pokontrolnego

„Racjonalizacja” to – w słowniku zarządzania Majchra – zatrudnianie znajomych na fikcyjne umowy, a „niecelowym działaniem” jest kontrolowanie wykonywanej przez nich pracy.

Więcej informacji o zarządzaniu BCK-iem znajdziemy w piśmie Pawła Bujskiego, ówczesnego zastępcy burmistrza: http://miastojestnasze.org/wp-content/uploads/2014/04/9c56ec435d1c36c655c5f1415d5fb547.pdf

O tym, jak wyglądały wzajemne powiązania między ratuszem, Towarzystem Budownictwa Społecznego-Północ, Ośrodkiem Sportu i Rekreacji i Bemowskim Centrum Kultury, jak wyglądał przepływ pieniędzy i ludzi, można przeczytać w obszernym, 108-stronicowym dokumencie z prokuratury (III Ds. 113/2017). A o umowy pana Majchra z OsiRem i TBS-em już wystąpiłam w trybie dostępu do informacji publicznej.

Lepszego nie znajdziemy

W obliczu powyższych faktów, wydaje się, że dziwnym standardom hołduje burmistrz Bemowa Urszula Kierzkowska (Platforma Obywatelska), chcąc powrotu Majchra na stanowisko dyrektora BCK-u. Czy mamy przez to rozumieć, że podobne standardy zatrudniania i zlecania wrócą również do urzędu dzielnicy?

Od tamtych zdarzeń minęło 7 lat. To szmat czasu. Może pan Arkadiusz Majcher w ostatnich latach zrehabilitował się i miał spektakularne osiągnięcia na polu kultury, który urzekły decydentów z bemowskiego ratusza? Trudno jednak znaleźć jakiekolwiek informacje o jego zasługach w tej dziedzinie, ale nietrudno  – o zasługach dla lokalnych władz: pan Majcher był pełnomocnikiem finansowym komitetu wyborczego wyborców „Wybieramy Bemowo z J. Dąbrowskim i BWS” w wyborach samorządowych w 2018 roku. Z tego komitetu wywodzą się obecni zastępcy burmistrzyni Bemowa: Gręziak i Aleksandra Zięba oraz przewodniczący Rady Dzielnicy – Jarosław Dąbrowski. Kompetencji i osiągnięć związanych z zarządzaniem kulturą (poza opowiedzianą wyżej „karierą” w BCK-u, za którą poprzedni burmistrz nagrodził go „Złotym Bemem”) nie potrafi wskazać nawet obecna burmistrz Kierzkowska w piśmie skierowanym do Komisji Dialogu Społecznego (treść pisma). Wymienia za to szereg innych jego „supermocy” Majchra. Jakich? – oceńcie sami:

Pan Arkadiusz Majcher ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego zdobywając wykształcenie wyższe prawnicze, ponadto w latach 1994-1995 złożył egzamin prokuratorski, a w latach 2000-2001 ukończył Podyplomowe Studium Bankowości przy Kolegium Zarządzania i Finansów Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Pan Arkadiusz Majcher posiada również ukończony kurs dla kandydatów na Członków Rad Nadzorczych w Spółkach Skarbu Państwa, jak i kurs „Likwidator i Syndyk Masy Upadłości” oraz świadectwo kwalifikacyjne „D” i „E” uprawniające do nadzoru i eksploatacji urządzeń, instalacji, sieci – wymagane przy kierowani niektórymi podmiotami gospodarczymi.

Dyrektora z tak oderwanymi od zarządzania kulturą kompetencjami nie znajdziecie chyba w całym kraju (choć – jak obserwujemy coraz częściej  –  Polska potrafi zaskoczyć…).

Chcemy transparentnego konkursu

 Za czasów ustępującego obecnie dyrektora, Marcina Jasińskiego, Bemowo stało się dzielnicą aktywnych mieszkańców – między innymi właśnie dzięki formule funkcjonowania Bemowskiego Centrum Kultury: transparentnej, otwartej na ich potrzeby i umożliwiającej im współtworzenie oferty kulturalnej dzielnicy. W Bemowskim Centrum Kultury, podczas pięciu edycji Laboratorium Projektów, mieszkańcy i mieszkanki zrealizowali dziesiątki projektów, z których większość funkcjonuje do dziś, wzbogacając ofertę społeczno-kulturalną dzielnicy. To dzięki oddolnemu zaangażowaniu mieszkańców i mieszkanek powstały również bemowskie Miejsca Aktywności Lokalnej. Prowadzone przez BCK Miejsce Aktywności Lokalnej Dwa Jelonki wspiera osoby z Bemowa, które od 3 lat oddolnie tworzą program składający się z kilkuset spotkań i wydarzeń rocznie – piszą mieszkańcy i mieszkanki petycji w sprawie organizacji otwartego konkursu na stanowisko dyrektora Bemowskiego Centrum Kultury (https://www.petycjeonline.com/o_konkurs_na_dyrektora_bck ). Dlatego chcą transparentnego konkursu na to stanowisku, a nie powierzenia funkcji z nadania Arkadiuszowi Majchrowi:

Oczekujemy jawności procedur administracyjnych, transparentności działania władz oraz przeprowadzenia otwartego konkursu. W obecnym, trudnym czasie pandemii przejrzystość funkcjonowania władzy i uwzględnianie głosu mieszkańców i mieszkanek są tym bardziej istotne.

Powiem szczerze, że czytając te postulaty mieszkańców, nawet robi mi się szkoda Majchra-przyszłego dyrektora. Przez ostatnich 7 lat świadomość mieszkańców i poczucie współodpowiedzialności za dobro wspólne znacząco wzrosły – trudniej więc będzie uprawiać w tych warunkach dawny folwark. Chętnie dołożę do tego swoją cegiełkę – i proponuję przyszłemu dyrektorowi BCK prezent w postaci szkolenia, takiego prawdziwego, niefikcyjnego, dla mieszkańców i mieszkanek Bemowa, które wzmocni ich w kontroli obywatelskiej i z wiedzy o dostępie do informacji publicznej. Aby dać mieszkańcom Bemowa narzędzia do kontrolowania władzy. Za darmo.

———————————————————————————————————-


* otrzymane z BCK-u dokumenty to:

  • – Postanowienie o umorzeniu śledztwa sygn. akt VI Ds. 126/14
  • – Postanowienie o umorzeniu śledztwa III Ds. 113/2017
  • – Postanowienie o umorzeniu śledztwa PO III Ds 283/2019

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *