Organizacja społeczna, podejmując sprawy w interesie publicznym i dążąc do realizacji swojej misji, rzuca zazwyczaj wyzwanie istniejącemu porządkowi. Gdyby kierowała się racjonalnymi przesłankami, wielu działań w ogóle nie powinna podejmować – czytamy w tekście Bartosza Wilka Czasem warto nawet przegrać, który ukazał się 12 grudnia 2017 r. w Dzienniku Gazecie Prawnej (magazyn “Prawnik”).
Dzięki uprzejmości wydawcy z pełną treścią tekstu można zapoznać się bez ograniczeń na stronie internetowej DGP (Dlaczego czasem warto przegrać w sądzie).
Gdy przegrywamy sprawę, to tracimy możliwość zwrotu kosztów postępowania i najczęściej musimy zwrócić koszty drugiej stronie. “Wygrana” wygląda lepiej niż “przegrana”. O tej ostatniej trudniej się opowiada, bo trzeba wytłumaczyć, dlaczego mamy, naszym zdaniem, rację i dlaczego polemizujemy z sądowym rozstrzygnięciem. W tekście można znaleźć kilka argumentów, dlaczego czasem warto podjąć ten trud i nie rezygnować z sprawy z założenia przegranej.
Czy ona wie że to czego pragnie tak bardzo, to prawo człowieka do informacji?
http://www.dwutygodnik.com/artykul/7613-jestesmy-totalnie-niedogadani.html
“Gdyby kierowała się racjonalnymi przesłankami, wielu działań w ogóle nie powinna podejmować ”
To nie są RACJONALNE przesłanki.
To są takie, nazwijmy je tak , przesłanki adwokackie.
Watchdogi, szczególnie prawa do informacji upatrują INNĄ racjonalność przesłanek.