Czy kandydat jest myśliwym?

Czy informacje o osobach kandydujących do Sejmu podlegają udostępnieniu? Ustawa o dostępnie do informacji nic o tym nie wspomina, ale katalog przykładowych informacji podlegających udostępnieniu z art. 6 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej (UDIP) nie jest wyczerpujący.

Wprost wskazał na to Naczelny Sąd Administracyjny, który w wyroku z dnia 7 maja 2020 r., sygn. I OSK 835/19 stwierdził:

Przepis art. 6 u.d.i.p. konkretyzuje przedmiot informacji publicznej, przy czym zawarte w nim wyliczenie nie tworzy zamkniętego katalogu źródeł i rodzajów informacji publicznej. Określa on przedmiotowo, jakie informacje podlegają udostępnieniu w trybie tej ustawy. O zakwalifikowaniu określonej informacji jako podlegającej udostępnieniu w rozumieniu powołanej ustawy decyduje kryterium rzeczowe, tj. treść i charakter informacji.

Z kolei w wyroku z 2 marca 2023 r., sygn. III OSK 2354/21, NSA wskazał, że „prawo dostępu do informacji publicznej posiada charakter otwarty i powinno być jak najszersze”.

Zatem prawo do informacji należy rozumieć szeroko, a każda informacja stanowiąca przedmiot wniosku powinna być oceniana w sposób indywidualny, przy uwzględnieniu konstytucyjnej zasady jawności, a ewentualne wątpliwości powinny być rozstrzygane na korzyść transparentności.

Pytajmy o kandydatów

Nasze wnioski o informację mogą dotyczyć osób kandydujących w wyborach, co pomoże nam w podejmowaniu decyzji wyborczych. Oczywiście nie chodzi tu o informacje związane stricte z prywatną sferą życia kandydatów, które nie powinny mieć wpływu na ocenę ich kandydatury, takie jak religia, pochodzenie czy sytuacja rodzinna. Jak najbardziej uzasadnione wydaje się być jednak wystąpienie z wnioskiem o udostępnienie informacji dotyczącej np. wcześniejszej działalności osoby kandydującej. Jeśli zasiadała ona w parlamencie czy choćby w radzie gminy, powiatu czy sejmiku wojewódzkim, to istnieją podstawy do złożenia wniosku dotyczącego jej aktywności, co pozwoli ocenić rzetelność w wykonywaniu publicznych obowiązków.

Czynnikiem wpływającym na decyzję podejmowaną przy urnie wyborczej może być stosunek osoby kandydującej do ściśle określonej kwestii. Poza samymi wypowiedziami w tym zakresie wpływ na ocenę kandydatury może mieć wówczas jej aktywność na przedmiotowym polu. Przykładowo dla osób przykładających dużą wagę do praw zwierząt, kluczowa może być np. informacja o przynależności kandydata do  organizacji łowieckiej. W pełni uzasadnione wydaje się więc złożenie wniosku do Polskiego Związku Łowieckiego, który dotyczyłby właśnie tego, czy określona osoba kandydująca w wyborach jest członkiem tej organizacji.

Choć informacja ta nie wiąże się bezpośrednio z wykonywaniem zadań publicznych, to ma wpływ na ocenę osoby kandydującej w wyborach, pozwalając wyrobić sobie pogląd na jej stosunek do określonych kwestii, które mogą być istotne z punktu widzenia podejmowania decyzji wyborczych. Co prawda zgodnie z art. 5 ust. 2 UDIP, prawo do informacji podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej, jednak zgodnie z drugim zdaniem tego przepisu, ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne i mających związek z pełnieniem tych funkcji. Decydując się na start w wyborach, osoba kandydująca zrzeka się części prywatności i musi liczyć się z tym, że informacje mające wpływ na ocenę jej kandydatury, które związane są z jej aktywnością w przestrzeni publicznej, są jawne. Tylko to zapewni bowiem osobom głosującym pełne rozeznanie pozwalające dokonać decyzji najlepiej odzwierciedlających ich preferencje.

Jak w wyroku z dnia 8 lipca 1986 r. Lingens przeciwko Austrii wskazał Europejski Trybunał Praw Człowieka, osoby publiczne, w tym w szczególności politycy muszą zaakceptować w stosunku do siebie znacznie szerszy, niż ma to miejsce w przypadku innych osób, zakres obowiązków wynikających ze swobody wypowiedzi. Uzasadnione jest to bowiem podjęciem się pełnienia funkcji publicznych, a co za tym idzie, akceptacją kontroli publicznej swych zachowań, zarówno ze strony dziennikarzy, jak i całego społeczeństwa. Na to, że prawo dostępu do informacji może obejmować też prywatne aspekty życia polityków, Trybunał wskazał również w orzeczeniach w sprawach Editions Plon przeciwko Francji oraz Hannover przeciwko Niemcom.

Działalność polityczna nie oznacza oczywiście całkowitej utraty prywatności przez osoby kandydujące w wyborach. Rozstrzygając o zakresie jawności określonych informacji, należy porównać ze sobą znaczenie, jakie mogą one mieć dla debaty publicznej oraz skalę ingerencji w życie prywatne kandydatów oraz ich bliskich. Aby zobrazować powyższe rozróżnienie, raz jeszcze posłużyć można się przytoczonym przykładem związku łowieckiego. Stosunek do działalności myśliwskiej wśród wyborców może być pozytywny lub negatywny, zaś członkostwo w związku łowieckim stanowi wyraz określonej aktywności kandydata. Choć udostępnienie informacji dotyczącej członkostwa w tego typu organizacji jest formą ingerencji w prywatność kandydata, to potencjalne korzyści z tej ingerencji z punktu widzenia debaty publicznej powinny przeważać nad uciążliwościami dla samego kandydata.

 

Pomóż jawności i naszej niezależności!

Komentarze

Dodaj komentarz

Przed wysłaniem komentarza przeczytaj "Zasady dodawania i publikowania komentarzy".

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *